Postanowiłam więc spróbować dziergania dwóch skarpetek od razu.
A wszystko przez Truskaveczkę, która na ostatnim WDiC pokazała właśnie tak dziergane skarpetki - od palców i dwie w tym samym czasie.
Trochę mi zajęło dopasowanie rozmiaru, bo kto by tam do czegoś tak drobnego jak skarpety robił próbkę (tak wiem, nie powinnam się do tego przyznawać) i w sumie wciąż jestem na początku.
Dalej pewnie będę robiła korzystając z tego samego wzoru co wspomniana wyżej Truskaveczka.
Kolor na zdjęciu jest inny od rzeczywistego, to bardziej głęboki niebieski wpadający w turkus. Włóczka Merino Extra Fine Drops, druty 4,00mm Hiya Hiya Sharp, które żyłkę mają w kolorze włóczki właśnie.
Teraz to już nie ma bata, muszę je zrobić, a nie zostawić na wciąż rosnącej gromadzie zaczętych projektów.
Nie od dziś wiem, że większość problemów szkolnych, czy wręcz życiowych moje dzieci odziedziczyły właśnie po mnie. Wprawdzie mnie nikt nie zdiagnozował ani jak dyslektyka ani jako osoby nadpobudliwej, bo nikt kiedyś takich rzeczy nie badał, ale mam wszelkie objawy obu tych przypadłości. I tylko na tę nadpobudliwość mogę zwalić to, że łatwo się rozpraszam, zaczynam wciąż nowe projekty, nie umiem na dłużej skupić się na jednej rzeczy. Z dysleksją bardzo dobrze sobie radzi edytor tekstów, który wszelkie błędy podkreśla na czerwono. Niestety nie znam komputerowego ani innego narzędzia, które by pomogło sobie poradzić z tymi trudnościami w utrzymaniu uwagi na jednym zadaniu. Wręcz przeciwnie, komputer tylko podsyca zmysły, podrzuca wciąż to nowe pomysły, którym ciężko się oprzeć.
♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥
Wpis ten jest 28 w 30 dniowym listopadowym maratonie blogowym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz!