Nie wiosna, nie lato, a właśnie jesień kojarzy mi się z ogniskiem, mimo iż to latem jest więcej okazji do spędzania czasu przy ognisku niż późną jesienią.
Ale na późną jesień i zimę mam substytut ogniska, czyli kominek, w którym ogień żwawo podskakuje.
Zanim jeszcze wprowadziliśmy się do domu z kominkiem, zawsze miałam wizję siebie siedzącej na bujanym fotelu przy kominku, w rękach oczywiście druty i włóczki, a na kolanach grzeczny kot.
Kominek jest, aczkolwiek po przejściach i trochę straszy. Zamiłowanie do drutów i włóczek jest. Nawet kot jest. Z kocią grzecznością ciut gorzej, ale docieramy się.
Tylko fotela bujanego brak. Chociaż jakby tak podciągnąć mój fotel prezesa, to można powiedzieć, że fotel też jest.
A i na moim obrazku oczywiście u stóp leżał facet. Facetowi daruje, nie musi leżeć u stóp, ale też jest.
Za to już prawie na stopach skarpetki. Właśnie skończyłam dziergać pięty w obu i oczywiście muszę od razu Wam pokazać.
http://iconosquare.com/p/1129210381879852852_565817158#sthash.eMxlKxdS.dpuf
http://iconosquare.com/p/1129210381879852852_565817158#sthash.eMxlKxdS.dpuf
http://iconosquare.com/p/1129210381879852852_565817158#sthash.eMxlKxdS.dpuf
http://iconosquare.com/p/1129210381879852852_565817158#sthash.eMxlKxdS.dpuf
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz!