Jeśli masz ochotę o coś mnie zapytać proszę o kontakt na
makneta@gmail.com
lub w formularzu kontaktowym, który jest na pasku bocznym.
Mam na imię Magdalena.
Jestem z zamiłowania rękodzielniczką,
robię na drutach,
szydełkuję,
czasami szyję,
bawię się koralikami,
kordonkami,
mulinami,
papierami,
rysuję,
maluję
i gotuję.
Tylko nie sprzątam :-((((((
Lubię:
1. siedzieć w piżamie do południa ;-)
2. przytulać się do córeczki;
3. dziergać, dłubać, kraftować, itp.
4. oglądać komedie romantycznie i wyciskacze łez
5. siedzieć z robótką późno w nocy, kiedy cała rodzinka już śpi
6. czekoladę ;-)
7. moją rodzinkę (chociaż czasami jest wnerwiająca)
8. poznawać nowe techniki rękodzieła
9. pic kawę z pianką przeglądając internet - w szczególności wpadać z własną kawką na zaprzyjaźnione blogi
10. złotą jesień
1. siedzieć w piżamie do południa ;-)
2. przytulać się do córeczki;
3. dziergać, dłubać, kraftować, itp.
4. oglądać komedie romantycznie i wyciskacze łez
5. siedzieć z robótką późno w nocy, kiedy cała rodzinka już śpi
6. czekoladę ;-)
7. moją rodzinkę (chociaż czasami jest wnerwiająca)
8. poznawać nowe techniki rękodzieła
9. pic kawę z pianką przeglądając internet - w szczególności wpadać z własną kawką na zaprzyjaźnione blogi
10. złotą jesień
O czym marzę?
Marzę by:
1. Umieć się cieszyć z małych codziennych drobnostek
i pamiętać, że w życiu ważne są tylko chwile.
2. Mieć w sobie upór, żeby dążyć do raz obranego celu i nie odpuszczać z byle powodu.
3. By czekolada, którą się dzielę z ukochanym i ciacho jedzone z przyjaciółką nie tuczyło.
4. By moje dzieci zawsze chętnie wracały do rodzinnego domu.
5. Pralka łączyła skarpetki w pary a nie rozdzielała.
1. Gazeta czy blog?
Oczywiście blog. Nigdy nie czytałam gazet, a jedynie czasopisma, ale
odkąd spędzam sporo czasu w internecie to przestałam prawie całkiem
wydawać kaskę na kolorowe czytadła.2. Co Cię zmotywowało do założenia bloga?
Już kiedyś o tym pisałam, założyłam bloga lata temu pod wpływem forum gazety Robimy na drutach, przy okazji wspólnego olimpijskiego dziergania.
3. Co Twoim zdaniem jest najtrudniejsze w blogowaniu?
Blogowanie jest dla mnie formą zabawy, odskocznią od kłopotów dnia
codziennego. W sumie to jego prowadzenie sprawia mi ogromnie dużo
przyjemności, tak więc początkowe nie umiałam odpowiedzieć na to
pytanie.
Ale po przemyśleniu, wiem, że trudnością jest robienie zdjęć - a to nie
ma odpowiedniej pogody, światła, a to ja nie mam nastroju, fryzury,
makijażu na zdjęcia - mam na myśli fotografowanie udziergów na mnie, a
to mój fotograf nie ma cierpliwości.
Poza tym pewną trudność sprawia mi zdecydowanie o czym ten blog ma tak
naprawdę być. Wciąż zastanawiam się czy pisać tylko o dzierganiu i
ewentualnie książkach, czy poszaleć i pisać o wszystkim - o dzieciach,
dietach, ciuchach, kremach, itd. Jak piszę tylko o dzianinie to wydaje
mi się, że wieje nudą, jak piszę o wszystkim po trochu, to się zaczynam
zastanawiać, czy kogoś to obchodzi.
I jeszcze jedna smutna rzecz, nie daję rady być na bieżąco w zaglądaniu, a tym bardziej komentowaniu na innych blogach.
4. Ulubiony post na Twoim blogu – dlaczego ten?
Hm, chyba ten o letniej bluzeczce mojej córki, bo wyjątkowo mi się udało to ubranko i zdjęcia wyszły całkiem OK i teraz brak mi lata, słońca i gorącego wiatru, takich warunków w jakich robione były te zdjęcia.
5. Czytanie czy pisanie?
Trudne pytanie - chyba czytanie. Lubię pisać, ale często nie mam warunków do skupienia na pisaniu.
6. Największe szaleństwo popełnione przez Ciebie.
To chyba branie ślubu 2 dni po 20 urodzinach :-) To była najbardziej szalona i najlepsza rzecz jaką zrobiłam. Grunt to odpowiedni facet, jak się takiego znajdzie to nie należy go wypuszczać z rąk :-)
7. Najśmieszniejsze wspomnienie/wydarzenie.
Trochę śmiesznie, trochę strasznie, czyli o tym jak zgubiłam dziecko.
Kiedy Julek (mój autystyczny niemówiący synek) miał 2-3 latka w ferworze
przedświątecznych porządków Wielkanocnych, wyszłam z kuchni i zapytałam
najstarszego syna oglądającego telewizor o Julka. Nie wiedział gdzie
jest. Poszłam na górę zaglądając do łazienki i poszczególnych pokoi. W
tych pokojach zajrzałam do szaf (był to ulubiony schowek Julka). W
panice poleciałam do drzwi, które nie były zamknięte na klucz. Serce mi
waliło jak oszalałe. Pobiegłam do furtki, która była otwarta, dalej na
ulice. Julka nigdzie nie było, więc wróciłam do domu. W tym czasie
dzwoniłam do męża, który łamiąc wszelkie zasady ruchu drogowego wracał
do domu. Najstarszy syn wciąż spokojnie oglądał telewizję i kiedy już
zaczęłam krzyczeć na niego, że miał opiekować się młodszym bratem, a nie
tylko oglądać mecz w TV, spojrzała w bok i ujrzałam ... Julka śpiącego
na podłodze pomiędzy kanapą a ławą.Wcale nie było mi wtedy do śmiechu,
ale teraz to wspomnienie wywołuje uśmiech na mojej twarzy.
8. Recepta na szybkie i smaczne danie.
Hm, chyba nie umiem szybko gotować :-( Pewnie dlatego nie lubię spędzać czasu w kuchni, bo wszystko co robię zajmuje dużo czasu. Najszybszy jest omlet z frytkami, pod warunkiem, że mam w domu wcześniej przygotowane podgotowane i zamrożone frytki.
9. Ulubiona forma rozrywki.
Poza drutami, książką i internetem? Dart, czyli rzutki. Można się wyładować i trzeba się skupiać na liczeniu, nie myśleć o innych sprawach.
10. Ulubiona pora dnia.
Wieczór. Zwykle jest tak, że cały dzień słaniam się na nogach, bo jestem zmęczona, a po 20-tej nagle wstępują we mnie siły, senność się ulatnia i mogę szaleć ;-)
11. Czy kobiety są z Wenus, a mężczyźni z Marsa?
Nie mam pojęcia - jakoś dogaduję się z otaczającymi mnie facetami :-)
Myslisz, ze to za sprawą pralki. Bo ja mam wielką torbę skarpetek nie od pary. I nie wiem skąd się to bierze. Jak znalezc dla nich tę drugą połowę. Przydało by się jakies biuro matrymonialne dla odnalezienia pogubionych skarpetek. A tak na poważnie to chodzę trochę po Twoim blogu i poczytuję. A Twoja strona "o mnie" jest napisana tak ciepło i sympatycznie, że nie mogłam sobie odmmowic przyjemnosci, by cos tu napisac. Pozdrawiam. hardaska
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Jakoś nie zaglądałam tutaj i nie widziałam wcześniej twojego komentarza.
OdpowiedzUsuńA co do skarpetek to kilka razy udało mi się znaleźć w filtrze pralki pojedyncze skarpetki.
Pięknie piszesz o sobie.
OdpowiedzUsuńDopisuję się do zdania poprzedniczki. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZnalazłam wyzwanie 12 chust i szali, podoba mi się ta zabawa, czy jeszcze mogę do niej dołączyć?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Iwona
Przepraszam, że odpowiadam tak późno, ale oczywiście, że możesz się dołączyć, w każdej chwili.
UsuńTaki babski komentarzyk walnę - morska czapka - prawdziwy czad! Kolor boski!
OdpowiedzUsuń