*
Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to
połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno
zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną
książkę.
Bardzo
też lubię zaglądać na wasze blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie
pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.
Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. * Witam Was bardzo serdecznie na pierwszym w Nowym Roku posiedzeniu WDiC ;-)
Moja robótka to nowy sweterek z Indiecita Ficolana, włóczki, która jest moim prezentem gwiazdkowym, jaki sprawiłam sobie sama. Włóczka przyszła w Sylwestra i oczywiście już w Sylwestra musiałam zrobić próbkę i jak tylko próbka wyschła przeliczyłam oczki i rzuciłam się na robotę jak szczerbaty na suchary. Zaplanowałam sobie obszerny sweterek wzorem ażurowym robiony od góry. Jednakże kiedy już miałam część tyłu i przody i zaczęłam łączyć wszystko pod pachami, stwierdziłam, że zupełnie mi się to nie podoba, że przody wychodzą za małe i nie odpowiadają mojej koncepcji obszernego kardiganu. Postanowiłam więc wybrać inną metodę i zacząć robić od dołu, a w między czasie zastanowić się nad tymi przodami. Dekolt jest dla mnie najtrudniejszym elementem i niestety jeśli źle go zrobię robiąc od góry, to potem cały sweterek zwykle już mi się nie podoba.
Jeśli zaś chodzi o rude coś, to niestety poszło do śmieci, a raczej do sprucia i włóczka będzie czekała na inną koncepcję. Chciałam zrobić coś wydumanego, innego, ale przecież ja prosta baba jestem i bym w takim wydumaniu nie chodziła.
Jak już pisałam w niedzielnym subiektywnym przeglądzie tygodnia "Ciemne sekrety" skończyłam czytać już 1 stycznia, potem pochłonęłam jeszcze "Światło na śniegu" i "Echa" Danielle Steel. "Echa" to taki typowy wyciskacz łez. Mimo iż początkowo nie mogłam się przyzwyczaić do kanciastości używanego przez autorkę języka, to wkrótce akcja wciągnęła mnie do tego stopnia, że czytanie skończyłam po niespełna dwóch dniach. Wszystko się zaczyna w 1915 roku, gdy niemiecka Żydówka poznaje francuskiego hrabiego i zakochują się w sobie. Wbrew woli obu rodzin zamieszkują razem i pobierają się. Żyją życiem do jakiego nieprzywykli, ale są szczęśliwi, kochają się i kochają swoje dzieci, aż do rodzinnej tragedii, a także do wydarzeń poprzedzających II wojnę światową i do samej II wojny światowej. Książka opowiada również o losach ich córek. Narrator opisuje rzeczywistość najpierw tylko z perspektywy głównej bohaterki, a potem jej córki. W wyzwaniu 29 książkowym - punkt "Ma jedno słowo w tytule"
Teraz zaś czytam, a raczej bardziej słucham "The Book Thief", czyli "Złodziejkę książek". Zaczęłam zaraz na początku roku, gdy zobaczyłam, że w TV jest/ma w najbliższym czasie być na Canale film na podstawie tej książki. Jednakże jakoś tak "Echa" weszły mi w drogę i dlatego tak na dobre to dopiero wczoraj zaczęłam słuchać. Na razie nie napiszę nic o tej lekturze, poza tym, że to takie moje kolejne wyzwanie - przeczytać / przesłuchać 12 książek po angielsku.
Zaroiło się u mnie od tych wyzwań. Jeśli nie przystąpiliście do mojego wyzwania 15 projektów w 2015 roku to serdecznie zapraszam tutaj lub na fejsie. Dla osób chętnych biorących udział w zabawie, a chcących sobie uporządkować wszystko Ala przygotowała tabelkę, którą można uzupełnić w google documents, tylko trzeba utworzyć dla siebie kopię i ją oddzielnie zapisywać, tak aby nie psuć innym ich zapisków. Mam nadzieję, że działa, jeśli nie dajcie znać.
Można też sobie po prostu ściągnąć taką tabelkę i kolorować;-)
Można też sobie po prostu ściągnąć taką tabelkę i kolorować;-)
A teraz już serdecznie zapraszam na
Lubie takie ksiazki o II wojnie swiatowej i takie trudne historie, musze sie jakos zorganizowac do Twojego nowego wyzwania, ale zawsze mnie do czegos dobrego motywujesz, wiec zapisuje sie z zamknietymi oczami. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńTa historia jest trudna, ale napisana dość prosto i oczywiście na końcu iście hollywoodzki happy end.
UsuńA wyzwaniu można robić jakieś niewielkie projekty i też zrobić 15 różnych. Cieszę się, że bierzesz udział.
Pozdrawiam
Jeśli idzie o wyzwanie dziewiarskie, to odpadam w przedbiegach. Nie podołam, ślimak jestem i musiałabym się mocno dyscyplinować. Żyję ostatnimi czasy w dużym stresie, a każde niespełnione postanowienie doprowadza mnie do czarnej rozpaczy. Zatem idę sobie wolno, we własnym tempie. Jak zrobię to zrobię, jak przeczytam to przeczytam. Luzu mi potrzeba ;) Pozdrawiam ;)
OdpowiedzUsuńU mnie na stres wyzwanie dziewiarskie jak najbardziej potrzebne. Poza tym muszę wdrożyć sobie dyscyplinę, bo życie mi przez palce przecieka i same leje po bombach dookoła.
UsuńA te wyzwanie można też potraktować jako inspirację, gdy się nie wie co zrobić.
Póki co trwam przy pledzie.
UsuńA jak coś podpada pod kilka pkt jednocześnie to co wtedy? Zalicza za jednym razem, czy musi być 15 różnych rzeczy?
OdpowiedzUsuńI jak jest z 1 pkt? Nie mam tak starej robótki.
Bo wyzwanie kusi mnie ogromnie,szczególnie pkt- inspiracja książką/filmem.
Ma być 15 projektów, więc powinno być 15 robótek nawet jeśli można by je było pod kilka punktów podciągnąć. Poza tym po licznych głosach, że ktoś nie ma tak starej robótki lub że np. nie jest w stanie napisać własnego wzoru to stwierdziłam, że można jeden punkt zastąpić wyzwaniem własnego pomysłu.
UsuńZaraz dopiszę to w tamtym wpisie, a w wolnej chwili może całe FAQ zrobię.
No, to teraz jasne. :) Chyba się skuszę.
UsuńŚliczny jest ten ażur, który masz na drutach.
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba wyzwanie dziewiarskie, które wymyśliłaś. Dla mnie trochę za ambitne, ale będę śledzić postępy wszystkich uczestniczek :)
Można potraktować to wyzwanie jako inspirację. Można też przecież robić małe projekty - nie muszą to być od razu wielkie koce z setek elementów ;-)
Usuńkolorek swterka nie mój ale zapowiada sie ciekawie. książka. Czytałam ale mam w planach przeczytac jeszcze raz
OdpowiedzUsuńKolor w rzeczywistości jest trochę jaśniejszy, niż na zdjęciu, a zieleń to należy do moich najulubieńszych kolorów.
UsuńSliczna ta wloczka, lubie takie kolory, z pewnoscia bedzie z tego ladny sweterek. Ja tez zaczelam kilka dni temu czytac Zlodzijke:) Jestem pod wrzeniem poki co...i tez moja motywacja jest przeczytanie zanim zobacze film:) Jestem pelna podziwu ile udalo Ci sie przeczytac od poczatku roku:) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że tym razem sweterek wyjdzie tak jak sobie wymyśliłam. Na mnie też Złodziejka wywiera duże wrażenie, chociaż to książka zakwalifikowana jako dla dzieci/młodzieży.
UsuńUdało mi się tyle przeczytać, ponieważ leniuchowałam w domu i od tego roku mamy kablówkę tylko w jednym pokoju i to nie w salonie, czyli tam gdzie spędzam większość czasu. Dzięki temu wieczorami nic (prawie nic) nie odwraca mojej uwagi od lektury.
Pozdrawiam
Fajnie się zapowiada sweterek. Książka trafiła już na moja listę książek do przeczytania:).
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wyjdzie fajnie ;-)
UsuńSweter zapowiada się ciekawie ?
OdpowiedzUsuńZastanawiam się nad wyzwaniem, i zastanawiam się, i coraz bardziej mnie kusi :)
Pozdrawiam
Na razie to nie widać zbyt wiele ;-)
UsuńZapraszam serdecznie do brania udziału w wyzwaniu.
Mam takie pytanko, czy posty związane z WDiC trzeba publikować w środę, czy może to być inny dzień ?
UsuńPublikujesz kiedy ci wygodnie, niebieskie okienko linkowe jest zwykle aktywne 7 dni. Możesz też opublikować swój wpis np. w poniedziałek lub wtorek a dodać go do nowej środy. Nie sprawdzam tego, jedynie o co proszę to link do akcji na moim blogu.
UsuńPozdrawiam
Dziękuję za informację :)
UsuńWidzę, że "Złodziejka..." ostatnio popularna :) połknęłam już jakiś czas temu. Cudowna, piękna, wzruszająca. Piękny język, ciekawa narracyjna perspektywa. A filmowi nawet udało się oddać nastrój książki. Ryczałam i przy książce i przy filmie.
OdpowiedzUsuńOj koniecznie muszę się pospieszyć z czytaniem, żeby obejrzeć film.
Usuń12 książek po angielsku to prawdziwe wyzwanie! Nie dość, że szlifuje się język, to jeszcze lektura trwa dłużej niż w przypadku polszczyzny. Naprawdę podziwiam!
OdpowiedzUsuńDlatego nie wiem czy dam radę, ale będę próbować, może jedną na miesiąc dam radę.
Usuń"Złodziejkę" mam już zapisaną na liście "do przeczytania", ale jestem ciekawa Twojej opinii :) I czekam z niecierpliwością na ten zielony ażurowy sweter :) Szkoda, że musiałaś spruć ten rudy, ale z drugiej strony - lepiej spruć niż zrobić i odłożyć, nie nosić.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia!
Asia
Och, chyba zanim zrobię ten zielony to trochę potrwa, bo robię go na 2,75 - wprawdzie ażur idzie szybciej idzie niż na gładko, ale i tak trochę mi to zajmie.
UsuńTeż myślę, że jak robić to coś noszalnego.
Alez te wyzwania kusza... Moze ja powinnam sobie jakies wyzwanie z czytaniem po niemiecku dac... ;)
OdpowiedzUsuńZ tymi 12 to zaszalałam - chyba w większości to będę słuchać Harrego Pottera.
UsuńAaaależ tu dziś ludzisków! Mnóstwo a mnóstwo:)
OdpowiedzUsuńJuż myślałam, że nie dam rady, ale jednak się udało:)
Noooooooo, tłumy tu dzisiaj, serce me się raduje, oby tak dalej ;-)
UsuńMuszę się zmobilizować i wrócić do akcji WCiD, ale żadna książka do mnie nie przemawia :(
OdpowiedzUsuńKiedyś coś czytałam Daniel Steel bodajże Pierścienie. Pamiętam, że książka tak mnie wciągnęła, że czytałam ją przez całą noc :) ale chyba teraz nie mam weny na wyciskacze łez.
Szczerze zachęcam, ale wierzę, że są okresy kiedy żadna książka nie wciąga, sama czasami zaczynam kilka książek i żadnej nie kończę, bo brak mi w nich czegoś.
UsuńAżury bardzo lubię, kiedyś gdy maiłam na drutach robótkę w ażury wszyscy wiedzieli,że to dla mnie.
OdpowiedzUsuńCzekam na adres od Violislomki , nie odzywa się;-(
Basia napisałam maila.
UsuńTeż lubię ażury - i sweterek też będzie dla mnie.
Kusi mnie to wyzwanie dziewiarskie, jak tak patrze i czytam to nawet jest na moje możliwości, przecież rok jest dłuuugii!! A mamy dopiero początek :) Prześpię się z tą myślą :)
OdpowiedzUsuńZapraszam, jak się namyślisz daj znać, to cię uwzględnię na liście ;-)
UsuńZlodziejkę też mam na czytniku, ale czekam na odpowieni stan umysłu, bo to lektura wyższych lotów i chcę się podelektować... film już puszczają - wczoraj nawet był ale przegapiłam - i znowu mam dylemat czy najpierw czytać czy oglądać...trzymam kciuki za sweterek i za wyzwania wszystkie all zusammen:)
OdpowiedzUsuńJa z pewnością nie będę oglądać dopóki nie przeczytam, a czytam bardzo powoli, bo jakoś ciężko mi dłużej na słuchaniu się skupić niestety, gdzieś mi myśli ciągle błądzą.
Usuńświietny pomysł też bardzo lubie czytać a dzierganie staje sie moim hobby. !! :D super.:)
OdpowiedzUsuńTo zapraszam do przyłączenia się do zabawy.
UsuńPo przerwie świątecznej każdy się garnie do wspólnoty dziergającej. :)
OdpowiedzUsuńSzkoda rudego, ale co zrobić, zielone zapowiada się ładnie. Właśnie w ciężkich trudach udało mi się skopiować tabelkę (nie ogarniam całkiem tego plusa ani fejsa, mam w planie to zmienić. W każdym razie jedno mam w toku. Chcialam jeszcze podziękować za wzór czapki perłowej - bardzo fajny i kształtny fason. Pozdrawiam!! :)
W google documents wystarczy zrobić kopię i nie trzeba tego zapisywać na swoim komputerze tylko zapiszę się w "chmurze" i będziesz mogła sobie zajrzeć tam z każdego komputera mającego dostęp do sieci.
UsuńCieszę się, że wzór się podoba. Pozdrawiam
Wow zielony i ażurowy. Już wiem, że bardzo mi się spodoba :)) Super frekwencja w tym tygodniu!
OdpowiedzUsuńO tak, super, oby tak było przez cały rok!
UsuńBardzo ciekawa jestem jak będzie wyglądał sweterek. A wyzwanie dość kuszące :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do przyłączenia się. Mam nadzieję, że wkrótce sweterka będzie więcej, ale na razie dziergam po prostu ażurowy prostokąt.
UsuńLubiłam kiedyś Danielle Steele ale są dla mnie za bardzo romansidłowe... jeśli nie czytałaś jeszcze to polecam książki Jodi Picoult albo Jennifer Weiner.
OdpowiedzUsuńPodziwiam że czytasz po angielsku to nie lada wyzwanie naprawdę!
Hm, czytanie po angielsku nie powinno być wyzwaniem dla kogoś kto skończył koledż językowy, ale że tak powiem czytanie w obcym języku mnie nie wciąga, co innego czytanie, więc raczej na audiobooki się nastawiam.
UsuńJodi Pcoult przeczytałam jedną książkę i nie była zła, ale też mnie nie zachwyciła.
Dziękuję za przyjęcie do zabawy. Jak będę mieć litereturę naukową " na drutach" to też pokażę :)
OdpowiedzUsuńLiza Marklund była swego czasu nazywana u nas królową kryminałów - dopąki nie pojawiła się Camilla. Coś tam z jej pozycji próbowałam czytać, ale ponieważ generalnie nie jestem "kryminalna" zrezygnowałam - takpe nie wiem - ale dużo ludzi, bardzo dużo ją czyta.
Iwona, to ja dziękuję, że się przyłączyłaś. Literaturę naukową koniecznie pokaż - będę czekała!
UsuńMoże przeczytam coś pani Marklund jak mi się nawinie, ale specjalnie póki co szukać nie będę.
12 książek po angielsku? Zaintrygowałaś mnie tym, bo choć na co dzień ze studentami anglistyki pracuję, to odkąd doszły mi też kierunki polskojęzyczne, tak się w angielskim cofnęłam, że wstyd się przyznać. Może tej jesieni wreszcie się zmobilizuję i znowu zacznę na kurs angielskiego chodzić.
OdpowiedzUsuń"Echa" chętnie przeczytam, gdy się ze swoją listą lektur obowiązkowych uporam.
Czytać to za dużo powiedziane - słuchać chyba raczej, chociaż mam półkę książek których nie przeczytałam w czasie koledżu, ale to głównie klasyka.
UsuńDo wyzwania na razie podchodzę z entuzjazmem. Nawet znalazłam sobie śliczną chustę inspirowaną serią książek :)
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki, żeby sweterek wyszedł zgodnie z oczekiwaniami, bo prucie jest bardzo niefajne.
Cieszę się i mam nadzieję, że entuzjazm będzie nam się udzielał przez cały czas. Cały czas zastanawiam się jak często robić podsumowania tego wyzwania i chyba raz na kwartał wystarczy, chociaż jeszcze nie jestem pewna.
UsuńSweterek robi się powoli. Trochę pracy z pracy do domu mam przyniesionej i muszę wykroić na nią też czas.
Skąd w was tyle zapału, czasu, energii? Ja ostatnio tylko czytam i dlatego b. dziękuję za rekomendacje książek. W czasie świątecznym łyknęłam Miłoszewskiego.
OdpowiedzUsuńMi tam zwykle na początku roku udziela się taki zapał, ale potem różnie to bywa.
Usuń