Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 12 stycznia 2015

UFO najechało mój dom.


" Możesz zrobić wszystko, co chcesz, jeśli tylko trzymasz się tego wystarczająco długo" Hellen Keller

Mam nadzieję, że Beata nie będzie miała mi tego za złe, ale ściągnęłam sobie od niej ten cytat. 

To ja teraz będę się trzymać postanowienia by rozprawić się z tym UFO, które siedzi już w moim domu od pewnego czasu, do tej pory ukrywało się po kątach, ale dzisiaj wywlekłam je na środek, pozwoliłam usiąść w fotelu i obfotografowałam z każdej niemal strony, by sobie samej uświadomić  jego rozmiary. Uprzedzam, fotogeniczne zbyt nie jest.



Kilka dni temu z pamięci zapisałam na fejsie, w wydarzeniu kończymy nasze ufoki listę, która jednakże jak się okazuje pełna nie była. 


1. Sweter w Malabrigo, ale on w sumie jeszcze w miarę świeży jest - nie miałam gdzie go suszyć przez świąteczne zamieszanie.  (marzec 2015)

2. Sweter z wrabianym karczkiem - doszyć napy i guziki   (11.02.2015)
3. Zielone wdzianko, które nie wiem czy kończyć czy pruć, bo nie jestem pewna czy mi się podoba.
4. Szydełkowy koc z African Flowers (miałam robić jeden dziennie i oczywiście po kilku dniach zapał opadł)
5. Czapka do poprawienia szaro-fioletowa.
6. Czapka dla Judyty - brak włóczki mnie powstrzymał
7. Serweta na drutach - zrobiłam błąd i zabrakło mi cierpliwości by poprawiać.
To prace z 2014
A teraz starsze
8. Lalka Jagódka czy tam Śliweczka szydełkiem robiona
9. Szal Mystic Forest.
10. Brown sweter Judyty - znowu brak tylko guzików, dziecko już pewnie wyrosło
11. Fioletowa kamizelka - brak guzików
12. Królik na drutach (oj nie wiem czy będę się za niego w ogóle zabierała)
13. ponczo, które chyba przestanie być ponczem, a dodziergam i stanie się dużym szalem - (lipiec 2015)
Jeszcze by się znalazły pozaczynane bamboszki dziecięce, zabawki, ponczo z elementów, ale one pewnie zostaną definitywnie zlikwidowan.

Do tej listy powinnam jeszcze dopisać
14. Sweter dla Małgosi - brak guzików
15. Sweter zielony -  brak guzików
16. Biała chusta, którą chyba jednak spruję - opuściło mnie ostatnio chuściane szaleństwo.
17. Zarękawki - tylko ukryć nitki. (luty 2015)
18. Szaro-fioletowy płaszczyk - podszyć założenia i zrobić kołnierz i listwę na guziki
19. chusteczka na szyję dla Judyty - wykończenie
20. białe bolerko/narzutka

Większość przypadków to właśnie tylko brak guzików lub powstrzymuje mnie podszycie lub zszycie drobnych kawałków.

Mam nadzieję, że jak się tak obnażyłam przed Wami to łatwiej będzie mi się zmobilizować do wykańczania. Szczególnie, że odkąd robię na drutach prawie nie kupuję swetrów, a zimno mi trochę, nie mam w co się ubrać, a tu tyle dobra leży i czeka na niewiadomoco. I jeszcze dodatkowo wkurzyłam się dzisiaj na siebie, bo jakiś czas temu wydziergałam dwa wdzianka dla Judyty i oczywiście są przy małe, nie wiem co ja sobie myślałam, że dziecko mi nie będzie rosło!?

Przez najbliższy rok mogłabym nie zaczynać pewnie nic nowego a i tak miałabym ręce pełne roboty ;-)

PS. To już moje 12 postanowienie, o którym napisałam na blogu.

33 komentarze:

  1. Ojej! Taka ilość ufoków zdecydowanie by mnie przytłoczyła i zniechęciła.

    OdpowiedzUsuń
  2. Imponująca lista ! Ja mam strategicznie pochowane UFOki w różnych miejscach, żeby nie wpadały w oczy jednocześnie :) Tyle że moje mniej zaawansowane- a to rękawów brakuje, a to czapka wydaje się ciut za ciasna i utknęłam w 3/4 dumając, czy pruć, czy brnąć... Bardzo Ci kibicuję w Twoich postanowieniach, może zacznij od tych sweterków, gdzie brakuje tylko guzików ? Efekt będzie szybki i zdopinguje pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moje też były pochowane, ale w końcu musiałam je powyciągać i teraz mam taki stosik wstydu jak to nazwałam, gdy córka mnie zapytała co to jest to na krześle.

      Usuń
  3. Może pomóc przy przyszywaniu guzików:) Kolekcja imponująca!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba by mi się taka pomoc przydała - nie cierpię przyszywać guzików i jeszcze na dodatek wciąż się przede mną ukrywają, kiedy już postanawiam się z nimi rozprawić.

      Usuń
  4. O, też mam kilka na sumieniu... Twoje przynajmniej mają rękawy :P Powodzenia w walce z UFO.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bo ja od razu z rękawami dziergam. Następnym razem będę razem z guzikami chyba ;-)

      Usuń
  5. Niezła lista! Ale rzeczywiście w kilku punktach wystarczą drobne prace (albo prucie!) i będzie z głowy. Trzymam kciuki! *^v^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby tak, ale tak ciężko znaleźć te guziki ;-)

      Usuń
  6. I mnie od dwóch lat, czyli odkąd wzięłam się za haft matematyczny, UFO nawiedza, bo większość moich obrazków z szycia wziętych to UFOki właśnie, a ich mieszkanie stanowi album na zdjęcia - w nim czekają na lepszy czas, czyli na moment, w którym staną się kartkami, a tych momentów jest jak na lekarstwo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli jak będziesz potrzebowała karteczki lub obrazka na prezent to szybko będziesz w stanie wyczarować coś fajnego.

      Usuń
    2. Tak, pod warunkiem, że wyszyte wzory jeszcze będą mi się podobały.

      Usuń
  7. Rzeczywiście nieco się zebrało, średnia górka. To znaczy, że będziesz miała co robić przez najblizszy czas:) A co to za dziecko co rosnie??? Nie ma co robić, czy co??:) Pozdrawiam i powodzenia w zmniejszaniu pagórka życzę:

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :-) No, mogłaby nie rosnąć tak szybko, zanim się obejrzę, a już będzie dorosła ;-(

      Usuń
  8. Lista faktycznie długa, dłuższa od mojej. (zobacz na blogu, i przy okazji zapraszam Cię do wspólnej walki z ufokami :) ) Ale szybko skończysz. Moje niedokończone dzieła nie mają rękawów, albo w ogóle są w połowie. Będzie dobrze! Trzymam za Ciebie kciuki :)
    Pozdrowionka, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takich w połowie też jest kilka - nie swetrów ale chust i serweta. Trzymam kciuki za ciebie.

      Usuń
  9. Powodzenia!
    Ja mam w sumie 2 ufoki, no nie licząc akrylowych kwadracików do koca, którego chyba nigdy nie skończę.
    Guziki mogłyby przyszywać się same. XD

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię takie robótki... Gdybym mieszkała bliżej :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. O matko! Ile pracy! Ja bym już się zapłakała, więc podziwiam twój spokój! Trzymam kciuki za uwolnienie UFO-ków.

    OdpowiedzUsuń
  12. To się tego nazbierało :(
    Ostatnio skończyłam jednego mojego ufolka (słonia) i został już tylko jeden do skończenia i jeden do sprucia.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  13. To ja ostatnio zadziwiam się sama swoją konsekwencją . Dawniej też straszyły u mnie UFOki , teraz robie swetry tylko na okrągło bo nie cierpię zszywać , guziki tylko na życzenie zainteresowanych ( czyli córki ) i wtedy muszę przyszyć i zawsze na drutach mam tylko jedną robótkę i muszę ją skończyć zanim zacznę następną . Przed świętami miałam 2 UFO-ki , serwetę do wyprania i zblokowania ( leżała pół roku) i biały szal z moheru ale przydały się na świąteczne prezenty

    OdpowiedzUsuń
  14. Ogromna ilość UFOków. Trzymam kciuki za eliminowanie ich w ten czy inny sposób.

    OdpowiedzUsuń
  15. Zadziwiłaś mnie, wygląda to na sporą szafę wypełnioną ufokami. Ja takich w zasadzie nie mam, prawie bo może gdzieś tam jakaś zaczęta serwetka czy skarpetka się schowała, ale nic większego. Też nie znoszę przyszywać guzików i w ogóle szyć, dobrze,że można robić swetry bezszwowo, albo prawie. Za to z 18 lat temu zrobiłam sweter rozpinany dla teściowej, oddałam jej bez guzików bo miała kupić i przyszyć. I do tej pory nie przyszyła. I po co ja marnowałam mój czas???? I to na teściową? :) U mnie zamiast ufoków są worki, szafki, pufy, koszyki zajęte przez włóczki, mniejsze i większe motki, kłębki i oczywiście ciągle mało, i nie ma z czego dziergać :). Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  16. moja kochana, to ja proponuję poświęcić jeden wieczór na przyszywanie guzików i chowanie nitek i połowa z głowy,kolejny wieczór to prucie tego co za małe i zostaje 1/3 a potem z górki.pozdrawiam.
    p.s jaka jestem leniwa ale ufoki mam 2.

    OdpowiedzUsuń
  17. Ha! Zatem do toboty marsz. I kończyć, co zaczęte.

    OdpowiedzUsuń
  18. Trzymam kciuki za szybkie postępy :-)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kochana przy tej ilości udziergów, to nie masz wcale dużo tych UFO-ków. Rada Urszuli97 wydaje mi się najrosądniejsza i wierzę, że poradzisz sobie z kosmitami śpiewająco. Trzymam kciuki

    OdpowiedzUsuń
  20. Dawno już myślałam nad zmianą nazwy swojego bloga. Do tej pory nazwa "Sielankowe dzierganie" była powiązana z nazwą domu, który budowałam z bliską mi kiedyś osobą. Nadszedł czas aby i od samej nazwy się odciąć. W związku z tym iż mamy Nowy 2015 rok, może to i odpowiedni czas na powyższe zmiany. Zmieniłam nazwę na blogu i w adresie. Obawiam się jednak, że przez to mogę utracić dużo znajomych, których miałam zapisanych. Będę pisała do tych, których adresy blogowe posiadam. Może jednak wszystko wyjdzie na dobre. Będę jednak musiała być na nowo dodawana do obserwowanych. Zapraszam wszystkich. Za parę dni Sielankowe dzierganie zostanie zlikwidowane.

    http://sielskachata.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Magda dzieki serdecznie za podlinkowanie. I jak pomysle tez nazbieralo mi sie ufokow. Pozdrawiam serdecznie BEata

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!