Tak naprawdę to nie napiszę zbyt wiele o moich planach, bo jak zwykle plany u mnie zmieniają się szybciej niż pogoda. Mam wiele planów i to nie tylko jeśli chodzi o dzierganki, ale po feriach zimowych wracam do pracy po ponad rocznym byczeniu się w domu. Tak dokładnie, byczyłam się od października 2012, czyli od operacji. Głównym moim zajęciem było robienie na drutach, chodzenie na zajęcia z malarstwa, spędzaniu czasu z dziećmi, czytaniu książek/internetu, oglądaniu filmów. Z czegoś będę musiała zrezygnować.
Nie napiszę też o tym jakie mam plany robótkowe, pokażę wam tylko jak w grudniu udało mi się oszukać mojego węża, który zwykle siedzi w kieszeni i zwariowałam na zakupach (część zakupów dopiero zrobionych po świętach jeszcze pewnie w sklepach leży)
Tak więc widzicie na zdjęciu ze 2 lub 3 sweterki, kilka czapek i szali :-) Takie mam plany właśnie na początek 2014.
A jeśli mowa o wężu, to dzisiaj sprawiłam sobie takiego:
Wyszedł większy niż zaplanowany przez autorkę, ale używałam grubszego szydełka i oczywiści nitki.
I na koniec kilka zdjęć mojej choinki. Jak zaczynałam robić ozdoby świąteczne to myślałam, że mam mało szklanych bombek, jednak okazała się, że nie. Poza tym moja choinka jakaś trochę łysawa tu i ówdzie, ale udało mi się też zmieścić wykonane przeze mnie robótkowe ozdoby (białe gwiazdki szydełkowe zostały zrobione już kilka lat temu). W przyszłym roku może uda mi się dorobić ozdób i postawić gdzieś w domu mniejszą choinkę ozdobioną tylko moimi dziergankami.