Szukaj na tym blogu

wtorek, 10 listopada 2015

Jutro - listopadowego blogowania dzień 10

Dzisiaj mam tak naprawdę tylko jedną myśl do przekazania

Nie odkładaj życia na jutro. 

Bo może się okazać, że owo jutro nadeszło niespodziewanie szybko, a my będziemy patrzeć w lustro i mówić sobie właśnie to:


Tak, wszyscy jesteśmy zajęci, wszyscy mamy jakąś prace, może studia, dzieci, psy, koty, starszych rodziców, którymi trzeba się zająć, a jeszcze w domu trzeba posprzątać, obiad z 3 dań ugotować. Nie ma kiedy po nosie się podrapać, a co tu mówić o pomyśleniu o sobie. 

Nie namawiam Cię wcale do rzucenia mopem w kąt, zaniedbania rodziny i wybrania się w podróż swoich marzeń bez zastanowienia jak daleko można zajechać za ostatnie 5 dych z portfela. Nie namawiam Ci do skakania na bandżi, ani nawet do lotu szybowcem.

Namawiam Cię byś po prostu zatrzymała się i rozejrzała dookoła. W drodze z pracy popatrzyła na krople padającego deszczu, przeskoczyła kałużę, uśmiechnęła się do przemykającego przez ulicę kota. Szefowa nie była dziś łaskawa, a koleżanka potraktowała Cię jakbyś była niewidzialna, a na dodatek popsuła Ci się pralka, piec wymaga natychmiastowej wizyty fachowca, a student dopomina się swojego "kieszonkowego"? Weź głęboki oddech i powiedz do siebie - 

Świat jest piękny. Dziękuję Ci świecie, za to że jestem tu i teraz, za to piękne niebo, za to, że czuję wiatr i krople deszczu, za to że miałam po co wyjść z domu i za to, że mam dokąd wracać. 


Namawiam Cię byś w domu przytuliła się do męża, pogłaskała psa, zapytała córkę o czym marzy i może byście razem zaplanowały wyprawę na księżyc. A jak nie na księżyc to przynajmniej w jakieś bliższe miejsce. To nic, że nie masz teraz kasy lub czasu i nie wiesz, czy szef da Ci urlop. Możesz już dzisiaj sprawdzić tanie przeloty albo bilety autobusowe. Możesz już teraz poczytać o Barcelonie, Wiedniu, Londynie czy Rydze albo Pipkach Małych i stopniowo zdobyć jak najwięcej potrzebnych informacji, by zaplanować podróż marzeń.

To nic, że nie jesteś akurat w drodze, twoje marzenie już ma większą szansę się ziścić niż kiedykolwiek dotąd.


Namawiam Cię byś nie tylko przeglądała blogi i wzdychała jacy to ludzie są zdolni, potrafią takie cuda robić, a ty zawsze chciałaś malować, ale nie potrafisz. Wydrukuj z internetu kilka kolorowanek dla dorosłych, weź od syna kredki lub farbki i do dzieła. Powieś potem swoje prace na ścianach, czy naprawdę wszystko musi być w twoim domu białe? A może zawsze chciałaś nauczyć się dziergać, masz nawet druty lub szydełko oraz włóczkę i jakieś sto lat temu babcia Ci pokazywała co się z tym robi? A może potrafisz czarować cuda z koralików lub wikliny papierowej, czy po lubisz kraftować i bardzo chciałabyś kogoś nauczyć jak to się robi lub po prostu pogadać z pokrewnymi duszami?

W najbliższą sobotę możemy pomóc Ci spełnić przynajmniej to ostatnie marzenia. Przyjdź w sobotę o 16-tej do Klubokawiarni Poduszka przy ulicy Kościuszki 82 w Suwałkach na nasze spotkanie. 

 


♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥♥

Wpis ten jest dziesiątym  wpisem w 30 dniowym listopadowym maratonie blogowym. 

Tematy wyzwania do pobrania w formie pliku PDF 

 
   
   


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz!