Szukaj na tym blogu

niedziela, 30 września 2012

Plany na październik

We wszystkich książkach o samorozwoju i na blogach o samorozwoju piszą o sporządzaniu LIST rzeczy do zrobienia. 
To i ja postanowiłam zrobic sobie taką listę.
 Piszą też, że trzeba robic realne listy, to spróbowałam trochę się ograniczyc,
 bo ja zawsze planuję mnóstwo, a potem najczęściej nic mi z tego nie wychodzi. 
Głównie dlatego, że ciągle gonię za czymś nowym i po drodze zapominam o rozpoczętych rzeczach i o swoich własnych planach. 
Czy tym razem mi się uda zrealizować punkty z listy?

Lista planów robótkowo - blogowych na październik:
A tak w ogóle to zapomniałam o kilku punktach - np. o planie wydziergania rękawiczek.

W końcu znalazłam sposób na blokowanie chust - tymczasowy wprawdzie, ale musi wystarczyc.
Szukając czegoś w piwnicy natknęłam się na karimaty (czyli piankowe maty do cwiczeń) 
i mnie olśniło - nie muszę kupować puzzli.
Tak więc pierwsza chusta się blokuje:
 A na drutach w tym tygodniu głównie kolejna Danielle

i od dzisiaj czapka wg pomysłu Kasi z J'adore knitting
O to fragment mojej pierwszej Moi et toi


Ta będzie dla mnie, a włóczka na czapkę dla Judysi już powinna byc w drodze
 (oczywiście odcienie różu i fioletu)

PS. Chciałam dzisiaj poprawic post o moich planach na 2012 rok z 30 grudnia 2011  i nie wiem jak to się stało, że zmieniła mu się data na dzisiejszą. Tak więc postu tego w ogóle nie będzie, chociaż była szalenie popularny.

sobota, 29 września 2012

Color Affection

Weekendy staram się wykorzystać oczywiście na (nie, nie na sprzątanie domu) robienie na drutach. W zeszły piątek spotkałam się z moją przyjaciółką Wiolą na kawie i przy kawie wyciągnęłyśmy druty i zaczęłyśmy dziergać szal Color Affection. Na tę okolicznośc dostałam od Wioli kilka kłębuszków Alpaki Dropsa. Kiedy przyszłam do domu i wyciągnęłam robótkę, Judyta oczywiście zapytała - Dla mnie robisz?, jak mogłam odmówic. Postanowiłam więc zrobic mniejszą wersję niż w opisie i już w niedzielę rano chusta była skończona. Ale zdjęcia cyknęliśmy dopiero dzisiaj na wycieczce z miasto.
Chusta była założona tylko na chwilę, do zdjęcia, bo jednak dzień był dośc ciepły.





KOCHAMY JESIEŃ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!





Mam jeszcze trochę włóczki, to może dorobię jakieś dodatki - typu rękawiczki lub getry, na czapkę to chyba ta włóczka jest zbyt gryząca.

Mam też ochote sobie zrobic Color Affection, ale nie umiem zdecydowac się na włóczkę i kolory.
Dotyczy to też mitenek z poprzedniego postu. Już zdecydowałam, że zacznę robic te ostatnie w kwiaty, ale teraz pora znaleźc odpowiednią nitkę, a to wcale nie jest łatwe, buuuu.

czwartek, 27 września 2012

Kolorowe rękawiczki - inspiracje z netu

Nie napisałam wczoraj postu z serii Yarn Along, bo chociaż dużo jest na moich drutach, to nie miałam czasu na czytanie książki (albo siły, bo już dawno tak wcześnie nie chodziłam spac). A wczoraj byłam jeszcze na spektaklu - aktorzy przyjechali na prowincję :-)

Od dawna podobają mi się wzory wrabiane, wielokolorowe. Niestety nigdy nic takiego nie robiła(tzn. błąd - robiłam, ale nie dokończyłam, bo efekt mnie nie zadowalał) , nie rozróżniam metod robienia, ale wszystko przede mną.

Główny problem to nie wiem, czy mam zawijac nitkę dwa razy, kiedy zmieniam kolory, czy tylko przełożyc i robic dalej. Jak zawijam dwa razy, to wychodzi bardzo grubo, jak tylko przekładam wychodzą dziury.

A mam wielką ochotę na kolorowe rękawiczki - choćby dwukolorowe, ale wzorzyste. I też nie mogę się zdecydować, które  mi się najbardziej podobają.

Chryzantemy (kocham te kwiaty, nie tylko na rękawiczkach) 
Czy może Deep in the forest

Fajne też są zabawne stworzonka na rękawiczkach Norwegian Totoro
Kociaki  (chociaż to już chyba inna technika)
 I te są przecudne: Britta Mitten
(te to chyba na początek byłyby najlepsze - urokliwe, a nie wyglądają, żeby wzór był zbyt skomplikowany)
Podoba mi się jeszcze kilka wzorów, ale ograniczę się do tych i muszę z tych coś wybrac na mój pierwszy oficjalny projekt z wrabianymi wzorami.

Pomożecie mi wybrac wzór?




wtorek, 25 września 2012

Chusta w odcinkach

Obiecałam.
Zamieszczam w kawałkach.
Na razie tylko schematy, bo opis rząd po rzędzie na pewno będzie. Tyle, że jest to dla mnie taką samą czarną magią jak stworzenie schematu. Ale skoro radzę sobie z tworzeniem schematu to i muszę poradzic z opisem.
Dzisiaj pierwszych 51 rzędów.


Download - pełna wersja poprawiona

Jeśli macie jakieś pytanie piszcie w komentarzach lub na maila.

poniedziałek, 24 września 2012

Jesienne ubrania i dodatki - tutoriale z sieci

Już jesień. Prawie cały weekend padał u nas deszcz i mocno wiało, więc spędziliśmy go leniwie domowo. To znak, że trzeba przygotowac się na zimniejsze dni i uszyc coś ciepłego dzieciakom i nie tylko im. Ja na razie szyję w głowie tylko:-(, ale mam nadzieję, że już wkrótce to się zmieni.

Kurtka/ płaszczyk - robimy wzór na podstawie ulubionej pasującej bluzy dziecka
Tutaj wyraźniejsza instrukcja szycia. Bluza z kapturem

A dla dziewczynek - narzutki
Audrey Cape
A teraz  ciekawostka, dla tych co nie mają maszyny - narzutka bez szycia (aczkolwiek nie wiem jaki potrzebny jest materiał, żeby się nie strzępiło bez obrzucania brzegów) Potrzebne są tylko dwa prostokątne kawałki materiału i trochę wstążki.
No sew flutter cape.
A jakby było zimno w uszy to jeszcze nauszniki, do których dla odmiany potrzebny jest pistolet z klejem.
Earmuffs
Ups, i zapomniałabym - coś dla mam
Cowl capelet - z video tutorialem



Wszystkie zdjęcia pochodzą z zalinkowanych blogów.

A Wy planujecie coś uszyc dla swoich pociech na zimniejsze dni?

czwartek, 20 września 2012

Inspiracje na druty 3 - dla dzieci

Miałam ostatnio przyjemnośc przejrzec papierową wersję Drops Children No. 22, a później z przyjemnością obejrzałam sobie również już w internecie kolejny numer Drops Kids No. 23 i wybrałam kilka projektów, które mi się najbardziej podoba i które chętnie bym wydziergała swojej córce.

Numer 1 to ponczo z kapturem Hermione

Sukieneczka w której przyda się umiejętnośc robienia rzędów skróconych Twirlie Girlie
Kapciuszki świnki (ale Judyta to już chyba za duża jest na takie kapcie) Miss Piggy

I jeszcze cała misa owoców - podaję tylko link do misy, ale  wszystkie owoce (i grzyby) można znaleźc na stronie Garnstudio.Frutti tutti
To były inspiracje z numeru 23, a teraz czas na numer wcześniejszy 22
Bolerko Tilda
Rozpinany sweterek, który można zrobic i chłopcu i dziewczynce Heathcliff
Takie sweterki z okrągłym karczkiem są charakterystyczne dla Drops Design.
Delikatne jak mgiełka bolerko Fairy Wings - skrzydła wróżki
I na koniec słodka opaska z kwiatkiem Posie

Oczywiście w obu numerach jest zatrzęsienie czapek, szaliczków, skarpetek, rękawiczek i kapciuszków.
I chociaż wszystkie linki prowadzą do wersji angielskich to wzory są dostępne również w języku polskim.

Miłego dziergania.


środa, 19 września 2012

Yarn Along (7)

I znowu środa.

Wednesday again.

Joining Ginny, who writes on her blog
~ Two of my favorite things are knitting and reading, and the evidence of this often shows up in my photographs. I love seeing what other people are knitting and reading as well. So, what are you knitting or crocheting right now? What are you reading? Take a photo and share it either on your blog or on Flickr. Leave a link below to share your photo with the rest of us! ~

Wczoraj skończyłam czytac "Andaluzja,  Olé!" Victorii Twead, o której pisałam w ostatni piątek.
Bardzo lubię takie proste opowieści o codziennym życiu, o sąsiadach, kotach, kurczakach (w tej książce było mniej o kurczakach niż w pierwszej części pt. U mnie zawsze świeci słońce). Może dlatego, że uczę się czerpac radośc z prostych przyjemności dnia codziennego. Książka kończy się słowami.
"Tymczasem dwoje starych głupców właśnie pchało się w sam środek wydarzeń,
Ciąg dalszy nastąpi ..."
Co mnie bardzo cieszy, bo chętnie przeczytam kolejną powieśc tej autorki.

Yesterday I finished reading " Two old fools - Ole!". I like such stories about everyday life, neighbours, cats, chickens (there are less about chickens than in the first part "Chicken, Mules and Two Old Fools") I' m learning to enjoy simple, everyday, small pleasure. And I hope the author is going to write the next novel.


A dzisiaj zaczęłam czytac, a raczej wróciłam po przerwie do czytanie "Dziewczyna, która pływała z delfinami" Sabiny Berman. Temat modny ostatnio i mi niestety bliski, bo bohaterką jest dziewczyna z cechami autystycznymi (piszę w ten sposób, bo do jej diagnozy nie zaglądałam)

And today I've started "The woman who dived into the Heart of the World" by Sabina Berman. The theme is quite popular recently. Personally speaking it's not easy for me to read, because it's about a girl with some sort of authistic disorder (like my son) 

Na drutach teoretycznie wciąż Ellie, o której też pisałam w piątek. Tyle, że doszłam do etapu, w którym muszę zszyc boki, by móc dalej dziergac i utknęłam. Nie zszyłam też jeszcze poduszki z elementów.
Tylko bardzo powoli dziergam szpitalny pasiak - kocyk. Niestety zabrałam się za dzierganie na wariata. Sprawdziłam dokładnie i włóczką, którą zaczęłam robic to Dalia, a nie Malwa i nie mogę na razie dokupic więcej, a mam tylko po niecałym 1 motku.  Tak to jest z wariatmi.

Ellie is still on my needles. I have to sew a bit to finish it and I stuck. I haven't sewn Cushion yet. My "hospital" blanket is a bit bigger, but I don't have enough yarn.




wtorek, 18 września 2012

Nowa zabawka

Zazdrościłam posiadaczom iPhonów możliwości robienia zdjęć przy pomocy bardzo popularnego  Instagramu.
Zazdrościłam dopóki nie załadowałam na mój telefon aplikacji Vignette. Dzisiaj wracając ze spaceru przez park  pstryknęłam parę fotek – w pełnym słońcu. Bawiła się przy tym jak dziecko. 
ze spaceru6
ze spaceru1ze spaceru2
ze spaceru3 ze spaceru4
ze spaceru5
Jak widzicie głównym obiektem zdjęć była Judyta. Nie przerabiałam już tych zdjęć w żadnym programie graficznym :-)
Często sobie obiecywałam, że będę nosiła ze sobą aparat, ale niestety jest za ciężki, torba i bez niego jest ciężka. Teraz będę mogła bawić się przy pomocy telefonu.
Na resztę dnia miałam w planach szycie poduszki, ale po spacerze i zrobieniu obiadu i załatwieniu paru domowych spraw nie mam siły siedzieć przy maszynie. Takie uroki życia anemiczki.

poniedziałek, 17 września 2012

Koszyczki i pojemniczki - tutoriale z sieci

Tydzień temu pokazywałam co można zrobic ze starych dżinsów (oczywiście to była kropla w morzu możliwości). Dzisiaj jeszcze kilka innych możliwości zużycia dżinsów, ale nie tylko.

Koszyczki z nogawek dżinsów
Koszyczki do zawieszenia



Pudełka na zabawki (oczywiście z materiału)

Denim tool roll




Kieszeń na piloty



Organizer na ścianę z kieszeni dżinsów





Teraz tylko trzeba przysiąśc do maszyny i można wprowadzic trochę ładu w domu.

Wszystkie zdjęcia pochodzą z zalinkowanych stron. All photos come from linked pages.

Miłych chwil przy maszynie życzę.

niedziela, 16 września 2012

Nowe LOVE szydełkowe

Znowu wpadłam po uszy.
 Oczarował mnie ten wzór.
 Na razie praca wre.

sobota, 15 września 2012

Chusta, której tutaj nie pokazywałam

Ponieważ jakiś czas temu planowałam przenieśc się na Wordpressa, gdy blogspot zaczął wariowac, to napisałam parę postów na nowym blogu, ale jak widzicie nie umiałam pożegnac się z tym miejscem i wróciłam tutaj.
W międzyczasie wydziergałam chustę, którą nazwałam Spring has sprung, bo kończyłam ją dziergac w czasie majowego długiego weekendu, kiedy to wybuchła wiosna. Siedziałam sobie w ogrodzie i codziennie obserwowałam jak drzewa zmieniają się po prostu w oczach.
Zanim zblokują się inne wydziergane chusty i szale, to dla porządku wrzucam tutaj zdjęcia tej chusty.


Kolor najlepiej oddaje pierwsze zdjęcie.
Miałam spisać wzór (chociaż liście są znane, bo to wzory estońskie), ale jakoś nie mogę się przybrać, nie wiem czy jest po co.

piątek, 14 września 2012

Yarn along i farbowanie

Nie dałam rady zrobic wpisu w środę. A wczorajszy napisałam dużo wcześniej.  We wtorek prosiłam Was o trzymanie kciuków. Udało się. Bardzo się bałam znieczulenia ogólnego, denerwowałam się do tego stopnia, że nie mogłam zasnąc, a rano prawie cały czas leciały mi łzy, chociaż bardzo nie chciałam tego.  Po powrocie do domu, przeleżałam, przespałam większą częśc dnia, więc nie było środowego YARN ALONG.

I couldn’t post here on Wednesday. I was at the hospital and when I came back home I was sleeping almost all the time as I had a small surgeon under general anaesthesia.
yarn along9
W tym tygodniu głównie dziergam czarną bluzeczkę z ciemnoczerwonymi wstawkami wg wzoru Hani z Life is a stitchEllie. Zaczęłam ją chyba w maju ale niestety w pewnym momencie stanęłam w miejscu i przez wakacje nie miałam ochoty prawię w ogóle na druty, to leżała i czekała. Trochę szkoda, bo to miała byc bluzeczka na lato.
A w środę rano tuż przed wyjazdem do szpitala złapałam leżące na biurku szydełko i dwa motki akrylu – taka robótka na uspokojenie. Z tym, że jak zwykle się zagalopowałam juz w samochodzie (30 minut jazdy – po raz pierwszy mąż, nie burczał, żebym nie dziergała w aucie) i zamiast małego kocyka, czy też poduszeczki zaczęłam wielki koc. Nie wiem co z tego wyjdzie, bo może zabraknąc włóczki. Z tej samej dawno temu zaczęłam koc wzorem Granny Square, ale dośc szybko chowanie nitek mnie wkurzyło i rzuciłam robótkę w kąt. Mam nadzieję, że tym razem tego uda mi się uniknąc

This week I’m knitting a black and dark green blouse – Hada’s project called Ellie. I started it in May, but one day I stopped knitting and haven’t done anything with it this until this week. That’s a pity I didn’t finished it during summer break as it’s supposed to be a summer blouse.
And on Wednesday morning before going to hospital I picked up a hook lying on my desk and two balls of acrylic yarn – something to relax. I started crocheting on my way to hospital (30 minutes drive to hospital – the first time my husband didn’t ask me to stop crocheting in the car). I was so nervous that I didn’t realise at first that my project was sogoing to be so  big. I don’t know if I will have enough yarn to complete it.  I should have started a cushion or a small blanket. 

A cóż ja czytam? Studiuję wydanie specjalne Burdy “Szycie Krok po kroku” – pierwszy raz od dawna mi się podoba, bo ciuchy są uniwersalne, a nie typowo młodzieżowe. I czytam dalszy ciąg przygód pary Angilków, którzy przenieśli się na emeryturze do Hiszpanii, do małej wioski w Andaluzji. Książka jest zbiorem anegdot z ich życia przeplatanych przepisami  z kuchni hiszpańskiej. Przepisów jest nawet więcej niż w pierwszej części. 
And what am I reading this week? I’m looking through Burda’s special edition “Sewing Step by Step” I like this edition as the clothes are not only for teenagers. And I’m also reading “Two old fools – Olé!” the continuation of  “Chickens, Mules and Two Old Fools” by Victoria Twead. 

A co wy czytacie w tym tygodniu? I jakie robótki macie na tapecie?

W weekend bawiłam się w farbowanie wełny. Wrzuciłam do wielkiego gara aż 6 motków wełny w kolorze kremowym. To gruba wełna śnieżka. I najpierw chciałam zafarbować ją na kolor turkusowy, jednak po 20 minutach gotowania stwierdziłam, że kolor jest za jasny i dolałam zielonego barwnika. Po jakichś 40 minutach – kiedy już woda była przezroczysta dolałam po brzegach brązowego i znowu gotowałam 40 minut. Zostawiłam w wodzie do rana i dopiero wtedy zabrałam się za płukanie. Póki wełna nie wyschła cały czas myślałam o przefarbowaniu, bo wydawała mi się za jasna. Teraz jednak nie mam zamiaru farbować tylko spróbować czy coś z tego wyjdzie. Jeszcze nie miałam nawet czasu przewinąć w motki, nie mówiąc o zrobieniu próbki. 

I was dying yarn last weekend. 
farbowanki
Już wiem co zrobię z tej wełny, chociaż jak zawsze może się okazać, że od planów do realizacji długa droga będzie.
deska