Szukaj na tym blogu

środa, 19 września 2012

Yarn Along (7)

I znowu środa.

Wednesday again.

Joining Ginny, who writes on her blog
~ Two of my favorite things are knitting and reading, and the evidence of this often shows up in my photographs. I love seeing what other people are knitting and reading as well. So, what are you knitting or crocheting right now? What are you reading? Take a photo and share it either on your blog or on Flickr. Leave a link below to share your photo with the rest of us! ~

Wczoraj skończyłam czytac "Andaluzja,  Olé!" Victorii Twead, o której pisałam w ostatni piątek.
Bardzo lubię takie proste opowieści o codziennym życiu, o sąsiadach, kotach, kurczakach (w tej książce było mniej o kurczakach niż w pierwszej części pt. U mnie zawsze świeci słońce). Może dlatego, że uczę się czerpac radośc z prostych przyjemności dnia codziennego. Książka kończy się słowami.
"Tymczasem dwoje starych głupców właśnie pchało się w sam środek wydarzeń,
Ciąg dalszy nastąpi ..."
Co mnie bardzo cieszy, bo chętnie przeczytam kolejną powieśc tej autorki.

Yesterday I finished reading " Two old fools - Ole!". I like such stories about everyday life, neighbours, cats, chickens (there are less about chickens than in the first part "Chicken, Mules and Two Old Fools") I' m learning to enjoy simple, everyday, small pleasure. And I hope the author is going to write the next novel.


A dzisiaj zaczęłam czytac, a raczej wróciłam po przerwie do czytanie "Dziewczyna, która pływała z delfinami" Sabiny Berman. Temat modny ostatnio i mi niestety bliski, bo bohaterką jest dziewczyna z cechami autystycznymi (piszę w ten sposób, bo do jej diagnozy nie zaglądałam)

And today I've started "The woman who dived into the Heart of the World" by Sabina Berman. The theme is quite popular recently. Personally speaking it's not easy for me to read, because it's about a girl with some sort of authistic disorder (like my son) 

Na drutach teoretycznie wciąż Ellie, o której też pisałam w piątek. Tyle, że doszłam do etapu, w którym muszę zszyc boki, by móc dalej dziergac i utknęłam. Nie zszyłam też jeszcze poduszki z elementów.
Tylko bardzo powoli dziergam szpitalny pasiak - kocyk. Niestety zabrałam się za dzierganie na wariata. Sprawdziłam dokładnie i włóczką, którą zaczęłam robic to Dalia, a nie Malwa i nie mogę na razie dokupic więcej, a mam tylko po niecałym 1 motku.  Tak to jest z wariatmi.

Ellie is still on my needles. I have to sew a bit to finish it and I stuck. I haven't sewn Cushion yet. My "hospital" blanket is a bit bigger, but I don't have enough yarn.




3 komentarze:

  1. Bardzo lubię książki. Chętnie dorwę polecane przez Ciebie pozycje. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Koniecznie. I napisz, czy ci się podobały.

    OdpowiedzUsuń
  3. I jak tam kocyk? Ukonczony? Podoba mi sie ten wzor mam na niego chrapke :).

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!