Szukaj na tym blogu

środa, 1 października 2014

Wspólne dzierganie i czytanie 45

* Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną książkę.
Bardzo też lubię zaglądać na wasze blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.

Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. *


 
Gdybym wczoraj zaczynała pisać tego posta, to pewnie bym wciąż marudziła, że wszystko jest do du...., że smutno mi i szaro, że czuję się przygnieciona codziennością i że nawet mi się nie chce nic robić by ten stan rzeczy odmienić. 

Teraz jednak jest mi trochę lżej (trwaj chwilo, trwaj), ale za to nie mam co pokazać. Stan robótki na drutach taki sam jak w zeszłym tygodniu, próba czapki nie udana, przerobiłam tylko trochę ponczo, które robiłam w zeszłym roku i nawet nie pokazałam, ale wciąż nie wiem czy to jest wersja ostateczna. 

Poza przeczytaniem drugiej części Syrenki, nie posunęłam się również w lekturach do przodu. Znalazłam tylko kilka kolejnych, które chciałabym przeczytać. Wśród z nich znowu kilka poradników - jakoś mam taki okres w życiu, że chciałabym coś zmienić, nawet radykalnie, tylko muszę się na to przygotować, albo też po prostu zastanowić się, czy taka zmiana jest możliwa (czy mam wystarczające predyspozycje ku temu) i czy  nie będzie stanowiła prawdziwej rewolucji w życiu moich bliskich.

I znowu będzie o Camilli Lackberg, jej książki podobają mi się coraz bardziej, są naprawdę zaskakujące i tym razem do samego końca nie wiedziałam kto jest zabójcą i kim jest tytułowa Syrenka. Już nie mogę się doczekać kolejnej książki z tej serii. Żałuję też, że przegapiłam w czarnej serii Kamieniarza, Ofiarę losu i Niemieckiego bękarta - może wkrótce już w antykwariacie będę mogła je sobie dokupić, albo może będą wrzucać do kiosków drugą turę? 

A jak wam minął ten tydzień? Zapraszam na 

 
   


   

30 komentarzy:

  1. Trzymam kciuki za spokojne rozwiązanie wszelkich wewnętrznych konfliktów u ciebie, ale i u mnie. Nie wiem czy to ta pora roku czy co, ale zmiana pożądana jak najbardziej.
    Książek Camilli nie znam, ale tak się wszyscy zachwycają, że prędzej czy póżniej po nie sięgnę, żeby laikiem nie być i wiedzieć o czym mowa ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może rzeczywiście to ta poru roku sprawia, że czujemy potrzebę zmiany.

      Nie wszyscy zachwycają się Camillą, ale ja akurat tak.

      Usuń
  2. Nieważne, że robótki stoją, ważne, że na duchu lżej! Oby tak dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja Lackberg uwielbiam. Mam nadzieję, że niedługo bedą jej nowe książki, bo jak na razie wyczytałam wszystko co wydała:)
    Dobrze, że smutki poszły precz. Teraz tylko czekać na przypływ weny :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja jeszcze nie przeczytałam wszystkiego, ale widziałam, że właśnie nowa książka ma się ukazać w Szwecji. Ciekawe kiedy będzie w Polsce.
      No z tym smutkiem, to niestety już się "zaprzyjaźniłam", ale czasami nie daje rady :-(

      Usuń
  4. Skoro można, to i ja się dołączam do wspólnego dziergania i czytania - dziś jako numer 6.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przyłączam się po raz pierwszy, po wakacjach odczułam głód lektury i włóczki! *^o^*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Super, super. Zaraz wpadnę poczytać co u Ciebie słychać po wakacjach.

      Usuń
  6. ...czasem słonce czasem deszcz...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, grunt to by słońce potrafiło się przebić zza chmur i czasami się udaje.

      Usuń
  7. Życie już jest takie przewrotne jest, że nie wiadomo, kiedy zacznie się nam w nim mieszac. Najważniejsze to się nie poddawac i przetrwac trudne chwile, a potem z wysoko podniesiona głowa dumne kroczyc przez świat.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi się w życiu pomieszało już bardzo dawno :-(
      Ale trzeba trwać mimo wszystko.

      Usuń
  8. Najważniejsze, że zaświeciło światełko w ciemnym tunelu życiowych trosk :)
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  9. Dni sa za krótkie. Nie starcza czasu na robótki. Wczoraj wędrowałam po blogach biorących udział w zabawie w czerwone. Dzisiejszy wieczór zajmie mi oglądanie, podziwianie prac tu zalinkowanych!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Masz rację, blogowanie to ciężka praca i po tych odwiedzinach to naprawdę brak już czasu na robótki.

      Usuń
  10. Madziu, wierzę że wszystko się dobrze ułoży. Twoje robótki są cudowne i dopracowane w każdym szczególe. Przekonałam się o tym, gdy dla Ciebie testowałam. Wierzę w Ciebie! Co do książek. Jestem w trakcie słuchania "Syrenki" i już prawie wiem, kto może kim być. Ale skoro mówisz, że zakończenie jest zaskakujące, to muszę zmienić moje myślenie. Mi również podoba się ta autorka i na pewno kolejna książka będzie jej autorstwa. Może czytałaś kiedyś książki Nicci French? Jeśli nie to polecam :)
    Pozdrawiam ciepło, Marta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Może ty masz lepsze przeczucia niż ja, ciekawa jestem, czy zgadłaś.

      I dziękuję za słowa otuchy!

      Usuń
  11. Magda, tez bym chciala wszystko zmienic i znalezc jakis nowy pomysl na zycie zawodowe (chyba jestesmy w podobnym punkcie) na rozstaju drog i czekamy na oswiecenie. Pozdrawiam serdecznie Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj chyba tak Beatko, czekamy na oświecenie, tylko czy się doczekamy?

      Usuń
  12. Mi na zmiany brakuje odwagi...

    Powodzenia!
    Nie dajmy się tym gorszym dniom. Dobra herbata, tulanie z najbliższymi i będzie lepiej. :)

    Pozdrawiam i trzymam kciuki. ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety mi też brak tej odwagi i dlatego ciągle "szukam" i odwlekam.
      A na najbliższych jakoś też ostatnio warczę :-(

      Usuń
  13. Czas leczy rany, to i rozwiązanie przyniesie. Byle bezbolesne i optymistyczne :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No cóż, mam nadzieję, że czas przyniesie to rozwiązanie :-) Dziękuję.

      Usuń
  14. Madziu! Powodzenia w planowanych rewolucjach! Jak mawiają - do odważnych świat należy!
    Nie obiecuję cotygodniowych wpisów robótkowych, ale na ile wolne chwilę pozwolą to "przysiądę" się czasem z robótka i książką:) Twoje wyzwanie działa na mnie inspirująco!

    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie, ja raczej z tych mało odważnych, ale skoro doszłam do ściany, to spróbuję coś zmienić.
      Super, że WCiD działa tak inspirująco. Zapraszam do udziału kiedy tylko masz czas.
      Pozdrawiam

      Usuń
  15. Z dużym opóźnieniem ale i ja się z chęcią przyłączę, ostatnio mam potrzebę taki sympatycznych wspólnych inicjatyw relaksacyjnych :)

    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!