Szukaj na tym blogu

piątek, 24 października 2014

Rozmowa z projektantką Justyną Kacprzak

Dzisiaj chciałabym Was zaprosić do przeczytania wywiadu z polską projektantką - twórcą wzorów szydełkowych i na druty-  Justyną Kacprzak. 

Mam nadzieję, że uda mi się stworzyć cały cykl takich rozmów z dziewczynami, które nie tylko robią na drutach lub szydełkiem, ale również piszą własne wzory dla innych fanek dziewiarstwa. 




Justynę znajdziecie na Ravelry, gdzie prowadzi też grupę Cute and Kaboodle
 
Opowiedz proszę jak to się zaczęło, kiedy zaczęłaś dziergać i kto cię tego nauczył.

Justyna:  Najpierw nauczyłam się robić na drutach - byłam w podstawówce i strasznie chciałam się dowiedzieć jak to się dzieje, że przesuwa się pętelkę z jednego drucika na drugi i wychodzi sweter :) Poprosiłam mamę, żeby mi wyjaśniła i tak się zaczęło. Bardzo mi się spodobało i zaczęłam robić ubranka dla swoich misiów. Potem miałam długą przerwę - robiłam coś tam od czasu do czasu, ale bardzo rzadko. Potem miałam chęć nauczyć się też robić na szydełku, ale mimo, że i ciocia i kuzynka próbowały mnie nauczyć, jakoś mi nie szło. W liceum zainteresowały mnie... szydełkowe płatki śniegu - takie do zawieszenia na choinkę. Zaczęłam czytać o szydełkowaniu w internecie i odkryłam zupełnie nowy świat! Postanowiłam, że muszę się nauczyć szydełkowac choćby nie wiem co i w końcu się udało - z pomocą cioci, która miała za sobą już nawet szydełkowe sukienki. I tak to właśnie moja szydełkowa pasja zaczęła się od robienia na drutach!


Czy pamiętasz swoją pierwszą pracę na drutach / szydełkiem?

Justyna: Jeśli chodzi o druty, to nie byłam oryginalna - był to po prostu szalik. Taki zwykły, czerwony, dla lalki. Przy szydełku zaczęłam od serwetki, ale wyszła strasznie pofalowana. Pierwsza poważna szydełkowa robótka to torba na ramię, którą mam do dziś!


Tak samo dobrze władasz szydełkiem i drutami, a gdybyś miała wybrać tylko jeden rodzaj narzędzi, co byś wybrała?

Justyna:  Hmm... Trudny wybór, bo bardzo lubię obie techniki i obie stosuję w innych sytuacjach - maskotki wolę robić na szydełku, ale swetry na drutach. Ale myślę, że jednak wygrałoby szydełko..


 Czy masz ulubioną technikę, ścieg? A ulubiony rodzaj włóczki?

Justyna:  Lubię ażury na drutach i ananasy na szydełku. I warkocze w obu technikach. Włóczki kocham wszystkie, nawet akrylowe, bo są super na zabawki i inne drobiazgi, zwłaszcza w połączeniu z bawełną. Ale muszę przyznać, że mam słabość do alpaki i merynosów. Jeśli chodzi o grubość, to szydełkuję wszystkim, ale na drutach nie schodzę poniżej średniej grubości. Porwałam się na śpioszki ostatnio robione drutami 2,5mm i cieniutką włóczką i już przed połową miałam ochotę się rozpłakać. Nie wiem, chyba brakuje mi cierpliwości. Ale śpioszki skończone! 


Jak to się stało, że zaczęłaś tworzyć swoje własne wzory? Dlaczego skupiłaś się głównie na projektowaniu i tworzeniu zabawek?

Justyna:  Zaczęło się tak, że chciałam podreperować budżet domowy sprzedając własnoręcznie robione maskotki. Ale, że w internecie była masa sprzecznych informacji co do tego, czy wolno czy nie wolno sprzedawać robótek zrobionych według czyjegoś wzoru, a ja byłam wtedy kompletnie zielona, postanowiłam, że najbezpieczniej będzie stworzyć wzory samemu. A jak już miałam wzór, to stwierdziłam, że może jego też sprzedawać i tak jakoś wyszło, że miałam więcej pomysłów na projekty niż ochoty na wytwórstwo i tak jakoś poszło... nie w tą stronę co planowałam. Ale nie żałuję!


Co cię inspiruje? Gdzie poszukujesz natchnienia?

Justyna:  To jest strasznie trudne pytanie! Bo zwyczajnie nie umiem zlokalizować źródła inspiracji najczęściej. Po prostu myślę sobie, co byłoby fajnie zrobić i zabieram się do roboty. Albo raczej wpisuję na kartkę "do zrobienia"...


Jak wygląda twój proces twórczy od pomysłu do realizacji?

Justyna:  Przede wszystkim, jak już mam pomysł, przekopuję swoje włóczkowe zapasy i wybieram coś odpowiedniego. Czasem na tym etapie pomysł się troszkę zmienia, ale ponieważ baaaardzo rzadko szkicuję (najczęściej tylko na potrzeby zgłoszenia do publikacji) to nie ma z tym problemu. Potem biorę szydełko i już! Pozwalam, żeby dany zwierz podyktował mi trochę jak chce wyglądać. Pewnie, zdarza się, że zrobię większość i pruję, bo okazuje się, że to nie to... W trakcie pracy notuję wszystko i potem "obrabiam", żeby z moich luźnych przemyśleń powstała instrukcja. Następnie dodaję zdjęcia i hyc! - do testowania. A potem już tylko poprawki, dopieszczanie i gotowe.


Który z twoich projektów jest twoim ulubionym?

Justyna:  Z tym też będzie problem... Jako, że większość moich prac ma "buzię", łatwo się do nich przywiązać i co za tym idzie niełatwo powiedzieć, że jednego lubi się bardziej od drugiego (a nuż któryś się obrazi?). Ale mam duży sentyment do pierwszego płatnego wzoru, czyli klasycznego misia. 


Ile czasu poświęcasz na dzierganie i projektowanie i co na to twoja rodzina? Czy Piotruś pozwala dziergać? Czy możesz nam opowiedzieć jak wygląda typowy dzień projektantki? Co lub kto pomaga ci pogodzić pasję z codziennym życiem?

Justyna:  Przede wszystkim - za wszystkie moje wzory i projekty należy podziękować mojemu mężowi. To on namówił mnie do założenia sklepu na Etsy (od tego się zaczęło), on wspiera mnie w trudnych chwilach i on zajmuje dzieciakami, żebym miała czas na pracę. Zanim pojawił się Piotruś (który nawet nie wiem kiedy skończył już 7 tygodni!) dzieliliśmy dzień mniej więcej na pół: od rana ja zajmowałam się Maćkiem (3 lata), a mąż pracował, potem wspólny obiad i po południu zamiana - ja do roboty, a mąż do zabawy;) Teraz jest trochę trudniej, ale staramy się mniej więcej zachować taki porządek dnia. Jest nam o tyle łatwiej, że oboje pracujemy w domu. Chociaż czasem wydaje się, że praca szła by szybciej w jakimś zacisznym biurze, bez maluchów gramolących się na plecy... 


Czy mogłabyś pokazać nam swoje miejsce pracy? Co w twoim miejscu pracy jest dla ciebie najbardziej istotne, bez czego nie możesz pracować? Czy masz jakieś niezbędne akcesoria lub umilacze, bez których praca nie idzie z przyjemnością?

Justyna:  Miejsca pracy jako takiego to chyba nie mam... chociaż własny pokój na wszystkie "robótkowe sprawy" to moje wielkie marzenie. Po cichu liczę, że uda się je zrealizować w przyszłym roku, bo szykuje się nam przeprowadzka, ale na razie pracuję gdzie się da. W kuchni, na kanapie, w piaskownicy... To też ma swój urok!
Lubię pracować przy muzyce i koniecznie muszę mieć kubek dobrej herbaty! Coś do podjadania też mile widziane...


Gdzie możemy znaleźć twoje wzory? Wiem, że nie tylko publikujesz sama w formie pdf, ale także wydałaś swoją książkę, a pojedyncze wzory można znaleźć w dziewiarskich czasopismach.

Justyna:  Wszystko się zgadza - PDF-y na Ravelry, Etsy i Craftsy, parę wzorów pojawiło się w brytyjskim Inside Crochet i ostatnio jeden w dodatku do Knit Now. Kilka trafiło też do książek (z najnowszych - Fresh Designs: Toys wydane przez Cooperative Press). Własna książka to było moje największe zawodowe marzenie, więc wydałam jedną sama, a teraz jestem w trakcie pracy nad drugą - tym razem z wydawnictwem z prawdziwego zdarzenia! Strasznie się cieszę, ale niestety nie mogę chwilowo zdradzać szczegółów.


Czy możesz zdradzić nam nad czym obecnie pracujesz?

Justyna:  Wygląda na to, że przyłapałaś mnie na nicnierobieniu ;) Właśnie niedawno skończyłam pracę nad trzema maskotkami na użytek tzw. crochet-along i chwilowo zajmuję się obsługą całej zabawy, więc projektowanie musi zaczekać. Poza tym zostały mi jeszcze ostatnie szlify materiału do książki, no i lista ponad 20 pomysłów na różne różności, które zamierzam po kolei realizować...



Czy masz jeszcze jakieś inne zainteresowania, sposoby spędzania czasu, żeby się zrelaksować, złapać dystans?

Justyna:  Bardzo lubię czytać, chociaż ostanio nie udaje mi się niestety znaleźć czasu na lekturę... Ale uwielbiam też spacerować i jeździć na rowerze. Urlopu nie wyobrażam sobie nigdzie indziej jak tylko w górach!


Czy chciałabyś nam jeszcze o czymś opowiedzieć?

Justyna:  Chciałabym zachęcić wszystkich do próbowania nowych technik. Czasem spotykam się ze stwierdzeniem, że "na szydełku to umiem, ale druty za trudne" lub odwrotnie. Myślę, że mój przykład pokazuje, że chcieć to móc i nawet po kilku nieudanych próbach można się wreszcie nauczyć. A może, tak jak u mnie, nowe hobby zastąpi to dawniejsze?

Bardzo Ci dziękuję jeszcze raz za możliwość odpowiedzi na te pytania - to dla mnie nie tylko duża przyjemność, ale też zaszczyt, że o mnie pomyślałaś i zechciałaś zaprosić :)

Justyno, bardzo serdecznie Ci dziękuję, że zechciałaś odpowiedzieć tak wyczerpująco na moje pytania. 

Poczynania Justyny można śledzić na: 
Ravelry - wzory - http://www.ravelry.com/designers/justyna-kacprzak
Ravelry - grupa - http://www.ravelry.com/groups/cute-and-kaboodle
Facebook - https://www.facebook.com/cuteandkaboodle
Pinterest - http://www.pinterest.com/justynakacprzak/cute-and-kaboodle-news/
Twitter - https://twitter.com/CuteandKaboodle
Instagram -  cuteandkaboodle


4 komentarze:

  1. Ciekawy wywiad. Jestem pełna podziwu dla wszystkich projektantów, bo sama do projektowania zupełnie nie mam głowy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że Ci się podoba. Justynka tak fajnie opowiedziała o swojej pasji.

      Usuń
  2. Ciekawa osóbka ....,podziwiam takich przedsiębiorczych młodych ludzi:)! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Super wywiad. Zawsze fajnie jest poczytać o kimś komu udaje się realizować marzenia i utrzymywać ze swojej pasji :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!