Szukaj na tym blogu

wtorek, 7 lutego 2012

2 w jednym

Dzisiaj zdjęcie z wczoraj - kolor, które jest za razem zdjęciem na dzisiaj - materiały.

Wiem, że to może zaskakujące wyznanie dla kogoś kto zna moje prace, ale moim ulubionym kolorem jest ZIELONY i dlatego mam kilka włóczek kupionych i jeszcze nie tkniętych, bo wciąż nie mogę znaleźc doskonałego projektu, w którym mogłabym je wykorzystac.
A z drugiej strony wciąż poszukuję idealnego odcienia zieleni.

Nie mam też ulubionej włóczki, ani ulubionego gatunku. Oczywiście jak większośc dziewiarek, z doświadczeniem zaczynam częściej wybierac włóczki lepszej jakości, z większą domieszką naturalnych składników lub całkiem naturalne. Ale swojej ulubionej jeszcze nie spotkałam.

12 komentarzy:

  1. super ilość włóczek :)))

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe jakiego odcienia zieleni nie ma wśród tych moteczków?:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Zestaw imponujący:) Mnie w oko wpadł ten śliczny melanżyk zieloności i morskości :)

    OdpowiedzUsuń
  4. podziwiam codziennie Twoje posty ! bardzo fajnie prowadzisz przez swój warsztat;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Też lubię zielony kolor,ale nie we wszystkich odcieniach,u ciebie widzę co najmniej dwa interesujące,pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  6. Ale zachomikowałaś! :) Tyle odcieni, jejusiu!

    OdpowiedzUsuń
  7. Też lubię zielony kolor może z tęsknoty za wiosną

    OdpowiedzUsuń
  8. Imponujący zestaw:) Bardzo lubię zieleń w najróżniejszych odcieniach.

    OdpowiedzUsuń
  9. A może kocyk a'la Afghan Aran

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja po dwudziestu pięciu latach dziania i szydełkowania nadal bardzo lubię akryl. Zwłaszcza, że się bydle nie zbiega w praniu, jak człowiek zapomni nastawić program wełna ;) Nie wspominając, ze nie drapie, jak większość naturalnych (z merino włącznie, właśnie będę przerabiać golf, bo w nim nijak nie wytrzymuję).
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  11. ja tak jak koticzka nie narzekam na akryl. Większość akrylowych wyrobów, szczególnie tych dla dzieci, już nie raz prałam w 60 stopniach bez szkody dla nich. jakie włożyłam, takie wyjęłam. Chociaż mi akurat gryzienie nie przeszkadza.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. W akrylowych sweterkach jest mi duszno, chociaż wełenki czasami gryzą.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!