Szukaj na tym blogu

czwartek, 16 lutego 2012

Faktura

Dziś dzień 16 - faktura
 Przy okazji to zapowiedź mojego nowego sweterka TrioCable Jacket.

Echa komentarzy:

W końcu napisałam coś co wyzwoliło w Was chęc odezwania się na moim blogu :-)
Bardzo się z tego cieszę.
Oczywiście, dla wielu z was jest to oczywisty i naturalny sposób dziergania. Myślę, ze większośc osób, które nauczyły się robic na drutach od babci lub mamy, albo z książek i gazet - przedruków niemieckich - robi tzw. metodą kontynentalną. Tylko te osoby, które uczyły się angielskich stron, z internetu robią raczej metodą angielską, której podstawową różnicą jest trzymanie nitki w prawej ręce i nawijanie jej na drut.
Poza tym tak naprawdę nigdy mnie nie interesowało jaką metoda robię. O tym, że gdzieś tam ludzie robią inaczej niż ja dowiedziałam się tak jak pewnie większośc z Was z chwilą odkrycia  blogów i stron angielskich, amerykańskich.


Gazela i Kakanka słusznie zauważyły, że należy wykonywac też trochę inaczej oczka prawe - za nitkę położoną z tyłu drutu, a nie za przednią nitkę, bo wyjdą oczka przekręcone.
Czyli najlepiej robic jest tak:
I chyba właśnie chodzi o to robienie oczek prawych za tylną nitkę, gdy nazywana jest ta metoda kombinowaną. Znalazłam do tej pory 3 nazwy tej metody - rosyjska kontynentalna, wschodnioeuropejska kontynentalna i kombinowana kontynentalna.

Nie powiem, ręka mnie trochę boli i zajmuje mi trochę więcej czasu niż do tej pory, bo muszę bardziej uważac, by nie robic dawnym sposobem, ale myślę, że gra jest warta świeczki, szczególnie, że sweterek będzie robiony głównie ściegiem pończoszniczym.

Aha i ja nigdy nie okręcam nitki na serdecznym palcu lewej ręki, napięcie nitki reguluję przytrzymując nitkę pozostałymi 3 palcami

.I jeszcze zmieniając zupełnie temat. Nie pisałam Wam jeszcze, że mamy psa - od listopada- rasy mieszanej. Tak więc przedstawiam Odżiego






I jeszcze sama Judytka szaleje na śniegu:

15 komentarzy:

  1. Świetne!!!
    to jest na mojej liście rzeczy do nauczenia !

    OdpowiedzUsuń
  2. Ok, tutaj zaskoczenie - mnie uczono, żeby łapać za przednią nitkę, więc robiłam do tej pory oczka przekręcone :) Dzięki za filmik! Pobróbuję tak :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale mi się namieszało w mózgu z tymi prawymi i lewymi oczkami,oby to zapamietać.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się ciekawie. Jestem ciekawa jak będzie wyglądał w całości.

    OdpowiedzUsuń
  5. no to już wiem, że od zawsze dziergam po rosyjsku :-)
    i prawdę mówiąc, przez wiele lat żyłam w przekonaniu, że wszyscy tak dziergają;-) a tu jakieś style angielskie i inne ;-)
    Zaniawka bardzo apetyczna:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wyszło na to, że się zruszczyłam, bo sama wyrobiłam w sobie nawyk rosyjskiego przerabiania oczek - a to w celu przyspieszenia.
    A przy okazji - piękna czerwoień i wspaniała faktura! (jak i inne dzianinki!) :)

    OdpowiedzUsuń
  7. ja robie tak samo jak ty .to chyba tez wschodnoi ruska jestem hehehe-piesek wyglada mi na goldena r

    OdpowiedzUsuń
  8. Przerabiając oczka sposobem "rosyjskim" trzeba uważać w ażurach (i nie tylko) na odejmowanie oczek i korzystając z angielskich opisów k2tog i ssk trzeba przerabiać odwrotnie Ewa

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękny wzór! Wiecie ja się bardzo cieszę, że są blogi, że są gazetki, wzorki itp. Miło jest się uczyć (przynajmniej ja tak mam), nowych umiejętności. Ok, 15 lat zupełnie nie do pomyślenia było robienie zabawek chociażby, zaczynanych metoda magic loop

    OdpowiedzUsuń
  10. Ale mam radochę z tym Twoim wyzwaniem. Codziennie coś do zobaczenia i poczytania :)
    Zmobilizowałaś mnie do nauczenia się nowego sposobu dziergania. Ostatnio robiłam tak, żeby było łatwo i przyjemnie, czas nauczyć się czegoś nowego!

    OdpowiedzUsuń
  11. a ja myślałam że, skoro jestem leworęczna to dlatego robię inaczej oczka, a tu proszę to ma nawet swoją nazwę :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Jejku! Dziergam zupelnie wszystko po rosyjsku!Ze wschodu ci jam ,wiec chyba tak trzeba!godlesia

    OdpowiedzUsuń
  13. Ażurki też "po rusku" lecę i moim zdaniem wychodzi ok, wszystko, co pokazywałam jest robione właśnie tak.
    Odżi cuuudny,goldenowych przodków ma na pewno.
    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Robię tak od zawsze :)
    Nie raz pisałam na swoim blogu, że robię jakoś inaczej niż uczą w gazetkach i dla mnie np. oczka przeciągnięte to po prostu 2 oczka razem :) A ,,dwa oczka razem'' z opis, to też 2 razem, ale ,,zaatakowane' 'z drugiej strony. Trzeba się tylko nauczyć czytać po swojemu angielskie i niemieckie opisy i wszystko wychodzi tak, jak trzeba. A jak dla mnie - ta metoda jest szybsza i łatwiejsza.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!