Najchętniej - CISZY. Niestety rodzinka mi nie pozwala - mąż od chwili wejścia do domu włącza radio, a ponieważ na parter mamy cały otwarty to siłą rzeczy słucham radia lub płyt wybranych przez mego męża. Nie jestem koneserem ani znawcą. Muzyka mi się podoba lub nie nie zależnie od nazwiska wykonawcy. Generalnie to nie umiem powiedziec kto jest trendy lub kto jest objawieniem roku. Z trudem udaje mi się zapamiętac nazwisko wykonawcy, gdy chcę kupic płytę mężowi lub nastolatkom z rodziny.
Przy robótkowaniu częściej oglądam telewizję lub przeglądam internet. Ostatnio odkryłam dobrodziejstwo audiobooków. Ostatnio wysłuchany audiobook to 3 tomy Cukierni pod Amorem, a ostatni nabytek to Sztuka ścigania się w deszczu - jeszcze nie przeczytany.
A w tle serial Amar en tiempos revueltos. Jakiś czas temu postanowiłam nauczyc się hiszpańskiego, ale moja nauka polega głównie na słuchaniu. Za szybko się w ten sposób pewnie nie nauczę, ale co tam - ot kolejna fanaberia.
Co do książki o hafcie to mam ją już od dawna - co najmniej 4 lata, więc nie wiem czy jest jeszcze dostępna w sprzedaży.
Ja w zasadzie to tez naginam seriale jak sobie dziergole. Chociaz ostatnio to już nawet pisze ze znajomymi na komunikatorach i też robię na drutach. Wszystko to oczywiście z braku czasu :) Na audiobooki sie nawet nie patrze, bo ja wzrokowiec jestem i zbyt wiele rzeczy by mnie rozpraszało
OdpowiedzUsuńHmm, na drutach nie robię, ale ciszę tez lubię, nawet bardzo :))) A jak mi zaczyna doskwierać to włączam cichutko (!!!) cd i coś tam sobie brzęczy co sama sobie zapodam. Audiobooków nie lubię, wolę sama poczytać, choć na pewno jest to świetne rozwiązanie np w podróży ;)))
OdpowiedzUsuńMoja Droga!Rozumiem oglądać filmy przy robieniu na drutach, ale jak przeglądać internet? Co chwilę bym musiała odrywać ręce od robótki, a wiesz ja to jestem z tych co dużo nitki nawijają na palec....Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńW ciąży słuchałam Harry'ego Pottera i robiłam swetry. Do dziś słucham radia (odsłuchuję zaległe audycje z Dwójki) oraz sięgam po audiobooki. Dwa w jednym:)
OdpowiedzUsuńJedno tylko napiszę,lubię to słuchać co Ty,chcę mieć CISZĘ,a w ogóle testuję na chuście prawe i lewe wg filmików jakie podpięłaś.
OdpowiedzUsuńJa tez lubie cisze podczas robotkowania - to taki odpoczynek od ciaglego gadania mojej corci.
OdpowiedzUsuńostatnio też odkryłam audioboki ;] cudowny sposób na połączenie pasji ;]
OdpowiedzUsuńJa też lubię ciszę tak w ogóle. Moje dzieci wystarczająco są głośne podczas zabawy ;P. Jeśli chodzi o naukę języka, to podobno właśnie metoda osłuchiwania się (a więc m. in. oglądanie filmów w wersji oryginalnej, ewentualnie z napisami) to jeden z najlepszych sposobów na przyswajanie języka. W taki sposób uczymy się przecież języka ojczystego jako dzieci - słuchając. Trzymam kciuki :)))
OdpowiedzUsuń