Co mnie inspiruje w domu? wewnątrz? Co jest dla mnie natchnieniem do robótek?
Długo się zastanawiałam co dzisiaj wziąc pod lupę.
Pierwsze moje skojarzenie to oczywiście dzieci - przede wszystkim Judyta.
Pokażę jednak coś innego, coś banalnego. Nie będę czarowac, że inspiruje mnie sztuka i szukam natchnienia przeglądając albumy poświęcona sztuce. Z zainteresowania sztuką skutecznie wyleczyli mnie moi licealni nauczyciele od polskiego i plastyki :-((((((
Wychodzi na to, że natchnienie czerpię z kartki papieru, a konkretnie z kalendarza. Kalendarz zwykle mam pod ręką, na biurku, w torbie. I więcej w tych kalendarzach mam zapisanych planów robótkowych niż zaplanowanych spotkań czy nr telefonu. A nawet jeśli są jakieś notatki związane z pracą lub innymi spotkaniami to obok muszą się znaleźc gryzmoły czegoś co ma przedstawiac moje projekty - a przecież jak już pisałam zupełnie nie umiem rysowac.
Za kilka dni chciałam pokazać dokładnie to samo.Wszystkie moje pomysły zapisuję.Wpadają mi nagle do głowy ale też szybko inaczej o nich zapominam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Lacrima
ja też mam kalendarz zapchany projektami. do tego złapałam się na tym,że projektuję w miejscach publicznych nie tylko w domku.
OdpowiedzUsuńnormalnie jakbym widziała swój własny kalendarz.
OdpowiedzUsuńNawet notatki z wykładów mam w sweterki :)
A mi czasami się śnią pomysły ;) rano od razu przelewam je na papier ,ale nie wszystkie sa udane ;))A karteluszek z projektami to mam chyba tonę ;)
OdpowiedzUsuń