Prezent związany z robótkami.
Większośc chust, które dziergam to są własnie prezenty, ale dzisiaj nie będzie o prezentach, które ja robie komuś.
Jakiś czas temu dostałam prezent od Edy, pięknie haftowaną kosmetyczkę.
Od tamtej pory używam jej do przechowywania drobniejszych robótek, szczególnie takich, które zabieram ze sobą, gdy wyjeżdżam.
Kosmetyczka leży sobie od pewnego czasu w szydełkowym koszyku - nie pokazywałam wczoraj, ale mam kosz, w którym trzymam szydełkowe robótki. Niestety od pewnego czasu rzadko chwytam za szydełko ze wzgledu na bolący nadgarstek. I dlatego w tej kosmetyczce wciąż leży zaczęte już dośc dawno białe ponczo z Sonaty
Mnie swego czasu bolały oczy od haftowania krzyżykiem i też odłozyłam na dłuższy czas, ale teraz nadrabiam szczególnie metryczki dla maluchów.
OdpowiedzUsuńKosmetyczka fajna, haft super! Uwielbiam lawendowe drobiazgi.
OdpowiedzUsuńO! Jak mi miło:)))))))
OdpowiedzUsuń