Szukaj na tym blogu

wtorek, 22 grudnia 2009

Sowa – torba listonoszka

 

sowa

Ufff, udało się skończyć. Troszkę czasu mi to zajęło, a wszystko dlatego, że za każdym razem, gdy coś szyję to próbuję nauczyć się czegoś nowego. Tak było i tym razem – próbowałam zrobić lamówkę. Niestety efekt był taki, że musiałam wypruwać ową lamówkę, a jest to jedno ze żmudniejszych zajęć. Tak więc ćwiczenia z szycia lamówki w innym terminie ;-)

Torba jest dość duża, zmieszczą się nawet książki do szkoły na upartego.

torba sowa2

Pasek ma regulowaną długość

torba sowa

I jeszcze w środku:

torba sowa środek2

Zdjęcia jak zwykle takie sobie, bo spieszyłam się, a rano było jeszcze  ciemno niestety.

 

Dzisiejszy wpis odfajkowany ;-) Idę zająć się przygotowaniami do Świąt – tylko po drodze muszę jeszcze zajść do pracy ;-)

5 komentarzy:

  1. świetna torba, a sówka piekna!
    Jak Ty to robisz, że wszystko umiesz? szyjesz torby, ciuchy, robisz na drutach, na szydełku...etc... Tylko podziwiać!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Śliczna sowa!!! Uwielbiam te ptaszorki. We wcześniejszym poście jak widziałam ją w trakcie pracy myślałam że może podusię szyjesz... a to sowiszon torbiszon :)Śliczna!

    Wesołych i spokojnych Świąt życzę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pruć też nienawidzę... Tą ślęczenie jest dołujące. Lamówki bywają wredne, choć to też zależy od grubości materiału i jej szerokości.
    A sówka śliczna i czekoladowy kolor listonoszki super!!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!