*
Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to
połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno
zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną
książkę.
Bardzo
też lubię zaglądać na wasze blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie
pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.
Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. *
Nie mogłam się powstrzymać, rozpaczałam ostatnio, że nie mam żadnych ciekawych szalowo-chuścianych włóczek, ale jak zrobiłam przegląd moich zapasów, to wynalazłam kilka motków włóczek już przewiniętych ale bez dołączonych karteczek co to jest. I tak na mnie te moteczki zerkały, że chwyciłam jeden i zaczęłam dziergać nową chustę. Nie jestem pewna, ale to jest chyba Malabrigo Babysilk Alpaca. Nie pamiętam gdzie i kiedy ją kupiłam.
Jak zwykle nie wiem co to ma być za chusta - na razie lecę na gładko, ale już chyba muszę się zdecydować co będzie dalej.
Co do czytania, to książek ze zdjęcia jeszcze nie zaczęłam - wczoraj wieczorem tylko otworzyłam, a potem zamknęłam, bo wolałam sobie do snu Harrego Potter posłuchać. Moje tempo słuchania HP zmalało i wciąż jestem w 5 części. Za to przeczytałam "Wiśniowy Klub Książki" Ashtona Lee - moja lektura na luty oraz "Szczęśliwy traf" Louise Shaffer.
"Wiśniowy Klub Książki" Ashton Lee
Główną bohaterką książki jest bibliotekarka Maura Beth, która dowiaduje się, że biblioteka ma zostać zamknięta z końcem roku, ponieważ jej utrzymanie jest zbyt drogie i wg rady miasta Cherico (składającej się z 3 osób) nie jest zupełnie potrzebna mieszkańcom tego miasta. Maura postanawia założyć klub dyskusyjny z poczęstunkiem, by zachęcić lokalną społeczność do korzystania z biblioteki i tym samym udowodnić, że jest ona ważnym ośrodkiem kultury. Oczywiście udaje się jej osiągnąć swój cel, ponieważ los stawia na jej drodze bardzo przyjacielskie, pomocne a zarazem popularne osoby. Taka magia. Los stawia na jej drodze również przystojnego nauczyciela literatury Jeremiego, ale wątek miłosny jest żałosny. Tak wiem, niedawno marudziłam, że w niektórych książkach jest za dużo momentów, ale w tej książce romans jest bez ikry, tzn. wybranek serca jest bez ikry.
"Szczęśliwy traf" Louise Shaffer
Książka kupiona w Biedronce, ponieważ spodobała mi się okładka oraz krótka notka "Niesamowita, pełna tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji opowieść o trzech pokoleniach Amerykanek włoskiego pochodzenia - kobietach, których życie zależy od szczęśliwego trafu".
Sama książka podobała mi się, chociaż notka z okładki nie jest zbyt dokładna. Po pierwsze to życie większości ludzi w mniejszym lub większym stopniu zależy od szczęśliwego trafu i od tego w jaki sposób potrafimy wykorzystać sytuację, użyć naszych zdolności lub wiedzy, by właściwie pokierować swoim życiem. Po drugie, w powieści poznajemy losy 4 pokoleń kobiet. 37 letnia Carrie, jej matka Rose, babka Lu oraz prababka Mifalda pojawiają się na przemian na kartach powieści. Carrie po śmierci matki próbuje dowiedzieć się dlaczego matka odsunęła się od swojej rodziny, co sprawiło, że nie chciała rozmawiać o wcześniej zmarłym ojcu Carrie oraz o co miała żal do swojej matki, żal tak duży, że pozbawiła Carrie kontaktu z kochającą babcią. Po trzecie, akcja nie jest aż taka pełna tajemnic i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Ale czyta się ją bardzo przyjemnie i z żalem, że czasami takie drobiazgi doprowadzają do zerwania rodzinnych więzi.
O trzeciej przeczytanej książce napiszę innym razem ;-), bo to temat na oddzielny wpis.
A teraz serdecznie Was zapraszam na
PS. Jeśli podoba się Wam ten post, to pięknie proszę udostępnijcie go na facebooku lub w google
Magdo, ja slabo z czytaniem w tym tygodniu, bo jestem pochlonieta chustami:))) Robie te tajemnicza chuste z Toba, ma skonczone dwie pierwsze wskazowki, mam nadzieje, ze dzisiaj przelece kolejne dwie i bede z Toba na biezaco. Zapowiada sie pieknie, wprawdzie robie jednym kolorkiem, ale moze koljenym razem zrobie ja dwoma koloroami. Najgorsze jest , ze musze do pracy teraz isc, a tam niestety nie moge dziergac:))) Pozdrawiam cieplutko:)
OdpowiedzUsuńteż niestety u mnie w pravy nie da się dziergać ;). mam nadzieję, że chusta spełni twoje oczekiwania
UsuńI ja mam przestoje w czytaniu i ślimacze tempo, ale czytam. Włóczka ma bardzo ładny kolor i pasuje do okładki. O bibliotekarce chętnie poczytam - w końcu to koleżanka po fachu.
OdpowiedzUsuńdopiero po opublikowaniu na blogu zauważyłam to dopasowanie.
UsuńCiekawie zapowiadające się czytadełka:)
OdpowiedzUsuńchyba brak mi siły na poważniejsze lektury
UsuńO książkach poczytam, gdy skończy mi się lista ; książki do przeczytania ;-)
OdpowiedzUsuńmoja lista książek do przeczytania też się rozrasta straszmie szybko
UsuńChcialam robic chuste, ale stwierzdilam, ze nie posiadam odpowiedniej wloczki.... Trzeba by jak najszybciej ten problem rozwiazac...
OdpowiedzUsuńmam nadzieję, że już problem z włóczką udało się rozwiązać :-)
UsuńKsiążki wrzucam na listę "czytadła".
OdpowiedzUsuńA włóczka wygląda jak Silkpaca Malabrigo. Kolor Solis :)
Też leży sobie przewinięta w koszyczku z robótkami na później.
A szukałam jej (miałam tylko jeden motek a to na chustę ciut mało) bardzo długo...
Pozdrawiam.
pewnie masz rację co do tej włóczki. ja tym razem robię małą chustę i ten jeden musi wystarczyć
UsuńCieszę się, że trafiłam na Twoją stronę. Fajne jest to co robisz dla siebie i dla innych.
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie "Szczęśliwy traf" wrzucam na listę do przeczytania. Pozdrawiam:)
też się cieszę, że do mnie trafiłaś :-)
UsuńZaintrygowalo mnie streszcznie pierwszej ksiazki. Z drugiej strony w takiej bajce dla doroslych (pewnie przeslodzonej) trudno by wybranek serca mial ikre. Pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńale żeby był aż tak mdł?
UsuńJestem ciekawa recenzji tej książki na zdjęciu, bo to chyba bardziej moje klimaty niż reszta ;)
OdpowiedzUsuńSwoją drogą strasznie podobają mi się Twoje zdjęcia w postach :) Zawsze takie jasne i przejrzyste.
książka z fotki jeszcze nie przeczytana (wstyd)
UsuńŁadny kolor na chustę :)
OdpowiedzUsuńmi też się podoba, uwielbiam odcienie zieleni
UsuńJa znowu spóźniona, ale nie mogłam sobie odmówić przyjemności dziergania z czytaniem. Pozdrawiam bardzo bardzo serdecznie! Ciekawa jestem, co wymyślisz z chustą. :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie jesteś spóźniona, środa ro tylko początek
UsuńJakie Ty masz zawsze przepiękne włóczki... Z podziwu wyjść nie mogę ._.
OdpowiedzUsuńnaprawdę? czasami daję radę kupić coś z wyższej półki, chociaż rzadko, ale może to i dobrze, bo nie dałabym rady przerobić wszystkiego na co mam apetyt
Usuńświetny blog :) cudne kolory przepiękna praca. ! będę wpadać co środę. !! :)
OdpowiedzUsuńpozdrowienia !
dziękuję serdecznie i zapraszam
UsuńDwie środy przeoczyłam, tak jakoś było mi nie po drodze... Nie z czytaniem, ale z pisaniem o tym.
OdpowiedzUsuńCieniutką bluzeczkę robisz, trudno się przyzwyczaić po grubszych, zimowych robótkach.
Coś mi się pomyliło z tym komentarzem, nie tu miałam pisać ;-)
OdpowiedzUsuń