Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 9 marca 2015

Moje plany na wiosnę - wyzwanie dzień 1

Jak tylko zaczynam myśleć o planach, moje myśli zaczynają przyspieszać i trudno je zatrzymać. Wciąż mam w głowie nowe pomysły, plany, żeby tak jeszcze sił i czasu na wszystko starczało ;-)

Próbowałam się powstrzymać z wymyślaniem i starałam się by choć częściowo moje plany na wiosnę pokrywały się z planami na cały 2015 rok. I oczywiście ograniczają się tylko do mojego wolnego czasu, nie całego życia. 




Ad 1. W listopadzie pisałam o tym, że chcę utrzymywać się w formie i przygotować się do rowerowego objazdu jeziora Wigry. Niestety przez zimę nie umiałam się zmusić do ćwiczeń na orbitreku, ale tej wiosny mam zamiar powrócić do częstego jeżdżenia na rowerze - minimum 3 razy w tygodniu.

Ad 2. Na przełomie kwietnia i maja (dokładnie nie pamiętam daty) będzie turniej darta w Augustowie. I chociaż niezbyt regularnie gram obecnie, to chciałabym się jednak trochę bardziej postarać i przygotować do tego turnieju. 

Ad 3. To nic innego niż to co robię od jakiegoś czasu - słuchać audiobooków po angielsku - codziennie co najmniej 1h, a w sumie czym więcej tym lepiej (słucham gotując obiad, robiąc na drutach, przed snem)

Ad 4. Od dawna fascynowało mnie szybkie czytanie i teraz chyba nadszedł już czas, by spróbować przyswoić sobie tę umiejętność - tyle książek czeka na przeczytanie.

Ad 5. Kiepsko mi idzie z rozprawieniem się z UFO, które zagnieździło się w moim domu.  Ale wciąż wierzę, że mi się uda. Chyba nawet dojrzałam do sprucia kilku niedokończonych projektów. 

Ad 6. Jakiś czas temu znalazłam na blogu Alisy Burke wpis na temat tworzenia ozdobnych napisów, powoli powstaje cała seria i czuję się coraz bardziej zaintrygowana, by wypróbować swoich sił w tej technice. 

Ad 7. Obiecuję sobie już od jakiegoś czasu, że sprzedam książki, wydziergane przez siebie szale i chusty, których nigdy nie nosiłam oraz wiele innych rzeczy, które nam już zupełnie nie są potrzebne, a mogą jeszcze się podobać innym. I w końcu tej wiosny muszę to zrobić. 


Tym wpisem przyłączam się do wyzwania Uli - 5 dni do lepszego bloga. 




9 komentarzy:

  1. Szybkie czytanie to bardzo pomocna umiejętność. Powodzenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wow, jakie ambitne plany:) Życzę powodzenia w realizacji!

    OdpowiedzUsuń
  3. Może zacznij punkt po punkcie. Tak chyba łatwiej. A w darcie masz duże szanse, w kobiecej lidze mniejsza konkurencja :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Szybkie czytanie - a czy nie lepiej delektować się nim, czytać dla przyjemności, a nie na wyścigi? Przecież nawet przy najszybszym czytaniu życia nie wystarczy na przeczytanie wszystkiego, co by się chciało przeczytać. Wolę czytać w swoim normalnym tempie i coś z tekstu zapamiętać. Tak czy inaczej - powodzenia w realizacji postanowień.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ambitne plany. Trzymam kciuki za ich pomyślność. Mi najbardziej podoba się pomysł z angielskim z którym u mnie kiepsko i po każdym powrocie z wakacji obiecuje sobie, ze teraz to już na pewno trzeba się nauczyć, a potem motywacja spada. Jedyne pocieszenie, że z wyjazdu na wyjazd coś tam więcej w głowie zostaje.

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne plany! Trzymam kciuki!!!!

    OdpowiedzUsuń
  7. świetne plany ! zazdroszczę Ci tego angielskiego!, jestem antytalentem językowym ;(

    http://lamodalena.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Przepraszam, że ja tak jak guma z majtek trochę, ale możesz dołożyć jeszcze 1 rzecz do planu? A mianowicie wznowienie akcji "wędrująca książka"? Czekam na następny adres :) szkoda żeby się książka kurzyła ;)
    A po za tym to dołączam się do pumktu 3 i 6 :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!