Wielkimi krokami zbliża się koniec wielkiej laby. Aby umilić Wam dzisiejszy świąteczny wieczór zapraszam do przeczytania mojego wywiadu z
Iwoną Eriksson - projektantką, nauczycielką, wielką propagatorką robótek ręcznych, a przede wszystkim robienia na drutach.
Poprzednio gościłam na swoim blogu Justynę Kacprzak, Hanię Maciejewską oraz Justynę Lorkowską - rozmowy z nimi możecie przeczytać
tutaj.
A teraz już oddaję "głos" Iwonie
1. Opowiedz
proszę jak to się zaczęło, kiedy zaczęłaś dziergać i kto cię
tego nauczył.
Moja
mama nauczyła mnie oczek prawych i lewych, nie pamiętam nawet
dlaczego chciałam się nauczyć. Po prostu byłam bardzo
zainteresowana tym jak się dzierga. Potem byłam samoukiem -
uczyłam się z gazet "Wykroje i Wzory". Nie miałam nawet
żadnej książki, ani nikogo w rodzinie kto by robił na drutach, a
mama też nie była bardzo zaawansowana, by nauczyć mnie bardziej
skomplikowanych momentów. Kombinowałam więc metodą prób i
błędów. Najczęściej było więcej błędów, ale nigdy się nie
poddałam.
2. Podziwiam twoją determinację. Wiele osób poddaje się, gdy widzi opis lub schemat, którego nie potrafią rozgryźć. Czy
pamiętasz swoją pierwszą pracę na drutach / szydełkiem?
Tak,
oczywiście. Pierwszą konkretną pracą był szalik ściegiem
francuskim na zajęciach praktyczno-technicznych w trzeciej klasie
szkoły podstawowej. Jakoś nie bardzo szło mi to dzierganie, druty
były cienkie (3 mm). Umiałam wtedy tylko oczka prawe, które
wychodziły mi bardzo krzywe. Kiedy w końcu oddałam szalik do
oceny miał może maksymalnie ze 40 cm. Nauczycielka zapytała wtedy
jak mam zamiar nosić taki krótki szalik? "Zapinać na
agrafkę..." - odpowiedziałam, zawsze potrafiłam wyjść
mądrze z głupich sytuacji...
3. Czy
masz ulubioną technikę, ścieg? A ulubiony rodzaj włóczki?
Lubie
włóczki naturalne, dobrej jakości. Moją ulubioną mieszanką
jest mieszanka merino, jedwabiu i kaszmiru. Nie ma niczego
przyjemniejszego w świecie włóczek.
Lubie bardzo dziergać
proste ściegi kombinowane z prawych i lewych oczek w połączeniu z
warkoczami, lubię też ażury. Chyba lubię wszystkie ściegi,
kombinacje różnych ściegów. Tak, bardzo lubię kombinować
ściegi.
4. Jak
to się stało, że zaczęłaś tworzyć swoje własne wzory?
Zawsze
miałam bujną wyobraźnię w wielu dziedzinach życia i nie lubiłam
podporządkowywać się ogólnym normom. Każdy wzór zawiera takie
normy i to nie to, że mi się nie podoba, albo się z nim nie
zgadzam... Po prostu moja wyobraźnia zawsze je rozbudowywała i
zmieniała czasami mniej, czasami więcej.
Potem zaczęłam
nagle widzieć różne sweterki w zakupionych włóczkach. Zaczęłam
dziergać z pamięci, a skoro już dziergałam to stwierdziłam, że
czasami mogę to też spisać.
5. Co
cię inspiruję? Gdzie poszukujesz natchnienia?
Trudno
powiedzieć, że coś mnie inspiruje - podziwiam osoby, które
projektują sweterek ponieważ zostały zainspirowane kawalkiem
kory, albo targiem rybnym. U mnie nie funkcjonuje to w ten sposób.
Najczęściej wpada mi po prostu do głowy jakiś pomysł z kosmosu
i widzę coś w mojej wyobraźni. Czasami pomaga mi w tym jakaś
nowa włóczka, z której automatycznie dziergam oczka stojąc
jeszcze w sklepie pomiędzy półkami. I w moich myślach powstaje w
mgnieniu oka sweterek. Potem mogę wzór zmienić, udoskonalić, ale
podstawą zawsze jest pierwszy zarys.
6. Jak
wygląda twój proces twórczy od pomysłu do realizacji?
Wpada
mi pomysł do głowy. Ustawiam go w kolejce innych pomysłów.
Czasami rozmyje się pomiędzy innymi, ale jak jest silny (ponieważ
moje pomysły mają różne natężenia energetyczne) to sprawdzam
czy mam odpowiednią włóczkę. Najczęściej okazuje się, że nie
(pomimo dwóch pełnych szaf), kupuję więc włóczkę, robię
próbkę, przeliczam oczka, przymierzam i robię. Najczęściej
pruję kilka razy na początku udoskonalając projekt. Potem -
zazwyczaj po trzecim pruciu robię już gładko dalej zapisując
jednocześnie wzór.
7. Który
z twoich projektów jest twoim ulubionym?
Moim
ulubionym projektem jest Chusta Aunt Azura. Chciałam zaprojektować
chustę, która będzie ładnie wyglądać i na prawej, i na lewej
stronie. Prosty ścieg, ale jednocześnie z jakimś bardziej
eleganckim elementem. Wpadłam na pomysł kwiatów, których
dzierganie musiałam rozpracować od góry dlatego, że chusta była
robiona od góry. Dość długo pracowałam nad kwiatkami,
rysowałam, dziergałam, powstało ich kilka wersji. Samo testowanie
kwiatków zabrało mi dwa tygodnie. Ale z efektu jestem bardzo
zadowolona.
Poza tym chusta jest zrobiona z włóczki w mojej
ulubionej mieszance: merino, jedwab, kaszmir. Po prostu kocham tą
chustę.
8. Ile
czasu poświęcasz na dzierganie i projektowanie i co na to twoja
rodzina? Czy możesz nam opowiedzieć jak wygląda typowy dzień
projektantki? Co lub kto pomaga ci pogodzić pasję z codziennym
życiem?
Moje
projektanctwo muszę pogodzić z resztą życia. Nie zajmuję się
tylko projektowaniem. Pracuję w rodzinnej firmie, uczę marketingu,
a projektuję ponieważ dziergam po swojemu i szkoda mi nie spisywać
wzorów. Wiele osób pyta o wzory a ja nie mam wzoru do podania -
więc spisuję.
Czasami mam dni, że tylko projektuję i
dziergam, czasami jest to tylko kilka godzin - najczęściej
wieczorem. Rodzina wie, że jak nie pracuję to dziergam, ale każdy
z nas ma swojego "konika" więc pomagamy sobie wzajemnie
we wszystkim.
9. Czy
mogłabyś pokazać nam swoje miejsce pracy? Co w twoim miejscu
pracy jest dla ciebie najbardziej istotne, bez czego nie możesz
pracować? Czy masz jakieś niezbędne akcesoria lub umilacze, bez
których praca nie idzie z przyjemnością?
Jest
to moje biurko, tak bardzo często dziergam także przy biurku, ale
dlatego, że robię to jako przerywnik podczas innej papierowej
pracy.
Muszę mieć czysto na biurku, inaczej wszystko idzie
wolniej i czuję się rozkojarzona. Mam kilka różnych drobiazgów
w obrębie wzroku, które dostałam od moich przyjaciółek
rękodzielniczek, które wprawiają mnie w wielką radość.
Często
mam na moim biurku także naszego psa Eltona i wtedy nie ma tam za
wiele miejsca, ale nie mam serca go zganiać i staram się pracować
z nim.
10. Gdzie
możemy znaleźć twoje wzory?
11. Czy
możesz zdradzić nam nad czym obecnie pracujesz?
W
tej chwili jest to chusta, która niestety była odłożona jakiś
czas z powodu innej pracy. Jakkolwiek mam nadzieję ją niedługo
ukończyć.
12. Czy
masz jeszcze jakieś inne zainteresowania, sposoby spędzania czasu,
żeby się zrelaksować, złapać dystans?
Bardzo
lubię długie spacery. Lubię też czytać książki, albo słuchać
książek. Wiosną i latem pochłania mnie ogród. Bardzo lubię
kwiaty. Mam także sporo krzewów owocowych, które wymagają
opieki, ale uwielbiam po prostu roślinność.
Ogród
projektowałam sama i może dlatego bardzo go lubię i bardzo o
niego dbam. Jest ukryta w nim moja dusza, tak samo jak w moich
dziergadłach. Poza tym przekształcony został z wielkiego
gruzowiska i jestem po prostu dumna z mojej pracy.
13. Czy
chciałabyś nam jeszcze o czymś opowiedzieć?
Oprócz
tego, że dziergam i projektuję uczę także dziergać.
Kilkanaście lat temu - jeszcze przed erą Internetu - wydawało
mi się, że nie ma już nikogo kto dzierga, że zostałam sama z tą
umiejętnością. Nie znałam nikogo kto by robił na drutach i
czułam się z tym bardzo samotna. Kiedy poprzez Internet zaczęłam
poznawać osoby, które także dziergały poczułam potrzebę
zatrzymania tego w kadrze - tak, jak bym się bała, że okres
popularności dziergania minie ponownie.
Chciałam, by ludzie
dziergali więc zaczęłam uczyć robienia na drutach.
Chciałam
mieć żywy kontakt z osobami, które robią na drutach i zajmuję
się innym podobnym rękodziełem więc stworzyłam Spotkania
Robótkowe na
Facebooku.https://www.facebook.com/Spotkania.robotkowe.online
Czuję
wielką potrzebę utrzymywania tej umiejętności przy życiu i
cieszę się bardzo z każdej nowej osoby pozyskanej do sekty
druciarskiej. A wiadmości, które otrzymuję typu: "Dzięki
tobie zaczęłam znowu dziergać po wielu latach", albo "dzięki
twoim filmikom" nareszcie nauczyłam się robić na drutach
sprawiają, że czuję iż moja misja zostaje spełniona.
Moja
lekcje robienia na drutach są tutaj:
https://www.youtube.com/user/kleio100/
Iwonko, serdecznie dziękuję za zaspokojenie mojej ciekawości i udzielenie odpowiedzi na pytania.