Idzie burza, jak popada to może będzie czym oddychać i przestanie boleć mnie głowa i ruszy moja mózgownica, by w końcu dokończyć opis błękitnej chusty.
Ale w między czasie pokażę Wam prostą czapkę i przy okazji może znajdę 2 - 3 duszyczki mające ochotę wydziergać taką czapkę mimo upałów. Kontakt na makneta@gmail.com
Czapka zrobiona jest z włóczki Quito francuskiej firmy Cheval Blanc
Druty 3,5 oraz 4,00
A co do wczoraj pokazywanej chusty, to nie dlatego mam opory przy dzierganiu, że dużo bąbelków. Lubię robić bąbelki. Problem w tym, że ciężki okrutnie są te stare żelaźniaki po przodkach i cały czas jeszcze zaczepiam końcówką druta o robótkę i zaciąga się co i rusz. Po prostu chyba jednak poczekam, aż znajdę te swoje druty na żyłce 2,5, a tym czasem będę robiła coś innego.
Rany, aleś Ty szybka! Miałyśmy szczęście z tym deszczem:) Czapka super!
OdpowiedzUsuńŚwietna czapka, sama właśnie jestem w trakcie czapkowej robótki :)
OdpowiedzUsuńCzapka cudowna, taka mini krasnalka. Uwielbiam takie :) A tempo robótkowania do pozazdroszczenia!
OdpowiedzUsuńPa, Marta
czapka super!
OdpowiedzUsuńProsta i do tego bardzo ładna i w formie i w kolorze.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Dorota
Jeśli nadal szukasz testerki, to chętnie wydziergałabym Twój czapkowy wzór, bo przymierzałam się do podobnej :)
OdpowiedzUsuńczapa bardzo fajna, u mnie tez nie ma czym oddychać już o kilku dni, więc podziwiam tym bardziej twoja pracę, bo mnie to sie nic nie chce :)
OdpowiedzUsuńFajna czapka. Chyba przydałby mi się taka :) Na zimę....
OdpowiedzUsuń