Szukaj na tym blogu

środa, 30 lipca 2014

Wspólne dzierganie i czytanie 36

* Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną książkę.
Bardzo też lubię zaglądać na wasz blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.
Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. *





Nie lubię narzekać na to na co nie mam wpływu, ale tym razem wszystko zwalę na pogodę. Choć paradoksalnie polubiłam lato (na samą myśl o półrocznej zimie wprost uwielbiam lato), to jednak panujące upały nie dają myśleć, czytać, nawet nie mam siły robić na drutach za dużo. Co więcej mój komputer też nie ma siły myśleć, przetwarzać danych, nie mówiąc już o obrabianiu jakimkolwiek zdjęć. Tak więc lenistwo na całego. 

I dlatego "czytam" wciąż te same książki co w zeszłym tygodniu, zaś na drutach zgodnie z moją dewizą maszeruj albo giń, próbuję dokończyć chustę, którą zaczęłam robić chyba jeszcze jesienią. Robię ją z cieniutkiej wełenki i zaczęłam ją robić na starych żelaźniakach mamy lub babci, ponieważ nie miałam w swoich zbiorach drutów 2,5 z żyłką, a jak już kupiłam z żyłką takie cienkie to gdzieś mi wsiąkły i dalej się męczę. Szkoda mi pruć, bo narobiłam bąbelków jak głupia. W tej chwili jestem gdzieś w połowie.

PS. Wciąż zapraszam Was serdecznie na moje allegro z książkami. 

A wy co porabiacie? Mam nadzieję, że czujecie się dobrze i korzystacie z lata. 
Zapraszam na 


   
   

11 komentarzy:

  1. Coś pięknego się zapowiada. Ja obecnie czytam książkę Danuty Wałęsowej "Marzenia i tajemnice". Pozdrawiam cieplutko i zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Prześliczna jest ta chusta, nie poddawaj się :) Mi wyjątkowo upał w tym roku nie przeszkadza, wole upały niż mrozy, ale faktycznie nie sprzyja on dzierganiu zwłaszcza wełenek. Ja w tym tygodniu robiłam z baby merino i miałam wrażenie, że mi się włóczka w rękach filcuje od ciepła :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chusta bedzie Cudna, juz to widac:) Lubie te nasze srodowe spotkania, chociaz nie zawsze uda mi sie podlinkowac;) Wieczorem pozagladam do wszystkich dziewczyn, ktore tez biora udzial :) Dziekuje i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  4. A mi temperatura nie przeszkadza, a totalne zabieganie z zakręcenoem :) chuścia wygląda zachęcająco choć wełenka to chyba na inny klimat ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajna chusta. Szkoda pruć, może jeszcze nabierzesz ochoty na robienie jej.

    OdpowiedzUsuń
  6. Chusta już jest śliczna. Fakt taka duża ilość bąbelków może zniechęcić, ale jaki będzie efekt!

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie pruj, nie pruj! Bąbelki bardzo są wdzięczne. Wiadomo, upały nie sprzyjają robocie ani myśleniu, ale jak przyszły, tak i pójdą pewnie. Ja siadam z drutami wieczorem w oknie balkonowym (z balkonu mam największe okno) i dziergam w powiewach wiatru. Wieczorem na ogół są powiewy. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Chusta śliczna! Mi upały też dokuczają i ciężko cokolwiek trzymać w rękach. Dobrze, że wieczorami jest 'znośnie'.
    Pozdrowionka, Marta

    OdpowiedzUsuń
  9. Gdyby się tylko dało, to z chęcią przyjęłabym Wasz nadmiar słońca. U mnie ostatnio bardzo deszczowo :)
    Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  10. trzymam kciuki ,z cienizny jeszcze nie robiłam - ale próbowałam...

    OdpowiedzUsuń
  11. Chusta wygląda pięknie już na tym etapie. Dokończ ją...

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!