*Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną książkę.
Bardzo też lubię zaglądać na wasz blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.
Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie.*
Tydzień temu czytałam "I nie było już nikogo" Agathe Christe i przyznam szczerze, że takiego zakończenia się nie spodziewałam. Czyli punkt dla pani A.Ch, jednak mnie zaskoczyła. Tak więc w tym tygodniu czytam (tylko co zaczęłam) A.B.C. oraz coś zupełnie innego "Social Media to ściema", o tym że facebook, twiter i tym podobne platformy dają małe szanse na wypromowanie się jeśli już nie jesteś celebrytą.
A na drutach: szal z zeszłego tygodnia się suszy, więc wróciłam do dziergania bluzeczki dla Judyty. Bluzeczka dawno by już powstała, gdyby nie to, że zeszła mi para, gdy córka stwierdziła, że nie będzie jej nosić, bo nie jest różowa.
A wy co czytacie i dziergacie? Zapraszam na
Przy okazji - postanowiłam wystawić część moich książek na allegro i będę wystawiać więcej- TUTAJ
Witam!
OdpowiedzUsuńpowiedz mi czy na ten szal do testowania się załapię ?
Pozdrawiam mila
Mila, opis wyślę po południu
UsuńMnie Agatha Christie często zaskakuje, lubię czytać jej książki. Ta bluzeczka dla Judytki zapowiada się cudnie! Może zrobisz jej jakieś różowe ozdoby i będzie w niej chodzić?
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Asia
Zobaczymy, może jednak przekona się do jasnej ;-)
UsuńPozdrawiam
Ja polecam malutkie szydełkowe kwiatuszki albo serduszka :)
OdpowiedzUsuńW sumie nie jestem jeszcze na etapie - nie założę, nie chcę więc co ja tam wiem...
Nie wiem czy kwiatki lub serduszka będą pasowały do wzoru, ale zobaczymy, może przekona się do jednokolorowej wersji.
UsuńNo tak, ale za to można z kolorami przecież popracować i same brzegi wykończyć różową włóczką na przykład. Z resztą, co ja będę ciebie uczyć kiedy to odwrotnie powinno być ;) na pewno bedzie ok :)
UsuńPozdrawiam!
Monika, ale te różowe cosie, nawet na końcach kłócą się z moją wizją :-) Następnym razem będę bardziej spolegliwa. A córka pogada, a potem i tak nałoży co mam każe, chociaż nie powiem, że nie podcina to skrzydeł.
UsuńSpoko! Już nie marudze ;) przecież mówiłam, że ty to lepiej wymyślisz! :)
UsuńA etap różu podobno szybko mija ;D a jak założy i się uśmiechnie to i skrzydła wrócą!
Pozdrawiam!
Monika, ale ja wcale nie umiem lepiej robić na drutach niż ty. A z tymi skrzydłami to wiadomo, raz opadają, a raz wznoszą.
UsuńZ zawodowej ciekawości bardzo chętnie przeczytam Twoją opinię o książce "Social media to ściema".
OdpowiedzUsuńMuszę ją kupić i przeczytać, chociaż się z nią nie zgadzam.
Nie jestem marketingowcem, więc moja opinia pewnie jest mało znacząca, ale spróbuję się wypowiedzieć jak skończę czytać.
UsuńZaintrygowała mnie książką "Social media to ściema", z chęcią zapoznałabym się z nią bliżej :)
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie przeczytałam, ale chyba przychylam się do tego tytułu.
UsuńBialy to sliczny kolor... Ach ten rozowy... Mozna zaloszyc do rozowej spodniczki...
OdpowiedzUsuń:-) tak, zawsze tak do niej mówię, ale i tak natykam się na opór.
UsuńWciąż nie mogę zrozumieć, co dziewczynki widzą w różu ;-)
OdpowiedzUsuńAle sweterek i różowy byłby śliczny!
Ja też nie, próbuję ją przekonać, że inne kolory są też cudne, ale nie trafia, strasznie uparta baba z niej.
Usuń