* Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną książkę.
Bardzo
też lubię zaglądać na wasz blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie
pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.
Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie.*
W tym tygodniu obnażam tragiczną prawdę o mnie samej. Jestem wielbicielką telewizji Romance Tv, czyli niemieckiego kanału, na którym na okrągło lecą romanse, głównie niemieckie i seriale takie np. jak Klinika w Szwarcwaldzie (byłam gówniarą jak leciał u nas w TV), Statek Marzeń (tego akurat nie lubię). Mój romans z tym kanałem zaczął się z 2-3 lata temu, gdy postanowiłam uczyć się niemieckiego. Niestety mój zapał do języka wkrótce przygasł (moja pamięć nie jest już taka jak kiedyś), ale program ten oglądam wciąż, chociaż nie tak często jak byłam na urlopie.
A piszę o tym w związku z książką, którą obecnie czytam. "Burza uczuć" to tytuł niemieckiej telenoweli, którą oglądać można właśnie na Romance Tv. Kupiłam pierwszy tom za zawrotną kwotę 3,50 i czytam. Ma być 50 tomów, ale nie wiem czy się skuszę na pozostałe, bo chyba mimo wszystko bardziej wymagająca lektura jest mi potrzebna i z mniejszą ilością błędów w druku.
Co do Cobena, to moja fascynacja też dość szybko się ulotniła. Wciąż czytam "Bez pożegnania", ale jakoś poczułam się zmęczona mnogością wątków i w niedziel odłożyłam na bok na rzecz wspomnianej Burzy uczuć.
A na drutach wciąż bluzeczka - w niedzielę również poczułam się zmęczona bluzeczką i uległam pokusie rozpoczęcia nowej serwety. Nie znalazłam nowej "ofiary", na razie postanowiłam zrobić dla siebie - mimo wszystko, tzn. mimo iż pewnie będzie zaraz uciapciana i nadająca się do prania. Na zdjęciu w gazecie serweta jawi się jako naprawdę duży obrus na okrągły stół, chociaż wg opisu ma mieć tylko 90cm. Moja pewnie będzie większa, bo używam grubszego kordonka i grubszych drutów, ale zobaczymy, czy przykryje mój stół, który ma średnicę 110cm, chciałabym żeby nie tylko przykryła, ale ładnie zwisała ze stołu.
A co u Was słychać? Co czytacie i dziergacie, szyjecie, kraftujecie?
Zapraszam na
Znam ból uciapcianych serwetek. Po wizycie MM każde nakrycie sfatygowanego stolika ląduje w pralce: Oooo, wylało się!
OdpowiedzUsuńSerialu nie znam, nie wiem, czy mam taki kanał. Rzadko oglądam telewizję. Czasem tenis. Ciekawa jestem bluzeczki. Pozdrawiam
U mnie serwetki nie tylko są uciapciane, ale najczęściej przeszkadzają Julkowi, że są i lądują na podłodze. No widzisz, a ja oglądam podczas dziergania i przed snem jako kołysanka.
Usuńteż oglądam ten kanał, ale omijam seriale, raczej wieczorne dwa filmy, czasem można tam zauważyc fajne dziergadła, chyba wczoraj spodobała mi sie taka czarna "dziurata" narzutka...
OdpowiedzUsuńserweta już jest urocza, a co dopiero jak ją skończysz ? !
:-) Coraz mniej czasu mam na ten kanał, a odkąd pojawiły sie reklamy to jakoś straciłam serce, bo reklamy strasznie głośne są w porównaniu do wcześniej nadawanego filmu. Wczoraj nic nie oglądałam na Romance, ale rzeczywiście dość często jestem zauroczona dzianiną noszoną przez aktorki.
Usuńha, ha! Ja "czytam" te książki , których adaptacje są wyświetlane w TV np. Krzyżaków ostatnio czytałam:) I ..."CHŁOPÓW" :) pOZDRAWIAM!!!
OdpowiedzUsuń:-) Polskie Tvp seriale też lubię :-) bardzo dobrze robi się przy nich na drutach i serfuje po necie.
UsuńPozdrawiam
Serweta zapowiada się wspaniale! Ja już niestety odpuściłam i pogodziłam się z tym, że przez najbliższe 2 lata mogę się pożegnać z ładnymi obrusami czy serwetami. Przy moich dwóch łobuzach taka ozdoba stołu totalnie mija się z celem :)
OdpowiedzUsuńJa akurat nie jestem miłośniczką romansów w tym stylu, ale Cobena czytałam i w małych dawkach bardzo mi się podobał :)
Cieplutko pozdrawiam
Nie przeczę, że Coben jest fajny, tylko chyba za dużo na raz chciałam przeczytać.
UsuńJa bym musiała odpuścić na zawsze, ale liczę, że Julek po prostu kiedyś się przyzwyczai i nie będzie uzywał swojej niszczycielskiej siły przeciwko moim wyrobom.
Uśmiałam się tą ujawnioną prawdą :) Żaden wstyd, każda z nas z pewnością ma coś takiego. Po prostu każdy czasem potrzebuje chwili totalnego wyłączenia, a trudno wyłączyć się przy ambitnych lecz zarazem trudnych książkach czy filmach. A ja dołączyłam do grona wspólnie dziergających i czytających! Mam nadzieję, że dobrze podpięłam link. Od początku oglądam tę akcję i uwielbiam ją. I dlatego zdecydowałam się dołączyć :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie!
Asia
To fajnie, bo to miało być tak trochę do śmiechu. U mnie ta telewizja służy za kołysankę na przemian z serialem Rodzina Zastępcza, bo wieczorami nie lubię zbyt dużej dawki mocnych wrażeń jakie serwują inne stacje, a jakoś (wiem, że to bardzo nie zdrowo), ale nie potrafię zasypiać bez włączonego telewizora.
UsuńBardzo się cieszę, że się do nas przyłączyłaś.
Każdy ma swoje słabości i to bardzo fajnie, bo nie bylibysmy ludźmi:)
OdpowiedzUsuńJa cały czas jestem zauroczona poprzednia Twoją serwetą. Czekam na następne dzieła. Pozdrawiam. Ania
Ja to z samych słabości się składam chyba :-)
UsuńDziękuję za miłe słowa pod adresem poprzedniej chusty. Mam nadzieję, że ta też będzie udana.
Oj, moje serwetki też są cierpiące przeze mnie. Zazwyczaj ląduje na nich kawa. Niestety nie daje się jej łatwo sprać, więc często całe obrusy szydełkowe lądują w wybielaczu :(
OdpowiedzUsuńDobrze, że bawełnę można wrzucać do wybielacza :-) Ja pewnie bym nawet kawę bała się postawić na białym obrusie. Pewnie mój obrus skończy tak jak większość serwetek - w szafie.
UsuńSerweta jest przesliczna. Ofiar na nia nie powinno Ci zabraknac. A co do ogladania obcojezycznej TV to wspaniala metoda nauki jezyka obcego. No i czasami mamy ochote na odrobine Romance. POzdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńOj nie wiem, czy ludzie kładą teraz na stołach taki folklor :-)
UsuńNo ja wiem, że oglądanie w oryginale to super metoda nauki, ale ja dość szybko przeszłam tylko na wersję językową polską, więc żadna to nauka. A ten film Burza uczuć to nawet nie ma opcji bez lektora polskiego.
Przepiękna serweta! Szkoda, że ja nie mam takiej cierpliwości, ale co tam jestem początkująca i może się rozwinę :D
OdpowiedzUsuńPewnie, że z czasem umiejętności się zwiększają to i cierpliwość nie jest tak potrzebna, bo po prostu jest łatwiej.
UsuńŚliczna serweta, mam pytanie z jakiej gazety pochodzi wzór? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWzór pochodzi z gazety "Obrusy dziergane na drutach" z roku 2012.
UsuńSerweta piękna! Sama może nie lubię mieć takich rzeczy w domu, ale podziwiać nikt mi nie zabroni!:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Dziękuję :-) Mi np. podoba się przeróżna biżuteria na innych, a sama bym jej nie założyła, tak samo z pewnymi elementami wystroju. U mnie serweta może pasować do stołu, ale nie wiem czy do całej reszty, ale to nie takie ważne.
UsuńMam dokładnie tak samo jak Marzena. Serwetka mi się bardzo podoba, ale u siebie takiej nie widzę, zniknęłaby w czeluściach moich wielobarwnych rzeczy.
OdpowiedzUsuńCo do Romance.tv to mnie zaskoczyłaś, ale powiem Ci, że ja kiedyś lubiłam oglądać telewizję Mango, potrafiłam gapić się w ten kanał dobre kilka godzin... Ech ;)
Miłego dnia!
Ewa, telewizja u mnie głównie ma służyć podnoszeniu nastroju dlatego wybieram coś lekkiego do oglądania.
UsuńU mnie w domu nuda, więc serweta może być.
Uwielbiam serwety, głównie na nie patrzeć i robić, ale u siebie to słabo je widzę... Chociaż marzy mi się taki duży koronkowy obrus...
OdpowiedzUsuńA co do romansideł - z wielkim upodobaniem oddawałam się takiej lekturze w czasie wakacji, zbytnio mnie nie obciążały, ot taki czytadło ;p
Właśnie, romansidła są po to by nie obciążały psychicznie, ma być lekko i przyjemnie :-)
UsuńKoronkowy obrus od czasu do czasu można położyć na stole, nieprawdaż?
Ja kiedys mialam slabosc do serialii meksykanskich ;) Bialo u Ciebie, slicznie i romatycznie :)
OdpowiedzUsuń:-)
UsuńDziękuję!
Piękna serweta, aż mam ochotę wrzucić jakąś na druty. Biała bluzeczka też ciekawa :) Zgadzam się, że nie zawsze trzeba czytać czy oglądać ambitne dzieła :D Czasami człowiek musi się wyluzować :)
OdpowiedzUsuńWrzucaj, wrzucaj :-)
UsuńJa potrzebuję chyba więcej tego luzu niż inni :-)
No tak lubię czasami przy dzierganiu obejrzeć romans.tv. Chyba najbardziej lubię statek marzeń, można sobie podróżować po fajnych zakątkach świata na kanapie z robótką w ręku. A drugą moją miłością jest domo+ . Czekam teraz na slow tv, pisała o tym programie intensywnie kreatywna na blogu. Książki pasjami wypożyczam z biblioteki a potem zwracam, bo nie mam kiedy czytać. Ale dobra jest ta twoja akcja, bardzo promuje czytanie.
OdpowiedzUsuńOdkąd zaczęłam więcej czytać, to mnie oglądam. Domo+ kilka razy oglądałam, ale to niestety jest program przy którym nie da się robić na drutach lub serfować po internecie.
UsuńA ja z telewizorem nie umiem sie zaprzyjaźnić. Do nauki niemieckiego najlepiej mi pasowały teleturnieje, a angielskiego przyrodnicze filmy BBC HD ale też w ilościach które trudno nazwać edukacyjnymi :) Moje chłopaczyska za to niezwykłym i zupełnie dla mnie niezrozumiałym oddaniem oglądaja tvp seriale - zwłaszcza ranczo... ja mimo że uczciwie nie obejrzałam ani jednego odcinka, obcując tylko z nimi w tle, znam większośc już na pamięć ;) ale i nie jestem przez to w stanie ogladać czegokolwiek innego dobrowolnie. Serwetki ech... moje "zamiłowanie" do trzymania wszystkiego na wierzchu zwane potocznie bałaganiarstwem oraz niezdolność do wytępienia w dzieciach zapędów niweczących mój wysiłek do utrzymania tego bałaganu w czystości, spowodowały że serwetki jak i inne ozdoby odpuściłam, co by mnie dodatkowo nie dobijały...Ale popatrzec, popodziwiać i pomarzyć że moze kiedyś... czemu nie?
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Te seriale też oglądam :-)
UsuńMam takie same zamiłowania, ale mam też 1 stół, który w miarę regularnie odgracam i na niego właśnie będzie ta serweta. A że Julek pewnie będzie ściągał ją co chwila, to trudno, może jakoś go przyzwyczaję :-)
Ja serwety uwielbiam robic ale nie cierpię ich blokowac ;) Ostatnia ma nieschowaną nitkę i leży w stanie "tyle co zdjęta z drutów" :) Telewizora sama nie włączam, chyba, że jakiś konkretny film oglądam z mężem. A o gustach się nie dyskutuje, prawda? Ściskam Cie serdecznie.
OdpowiedzUsuńW sumie to już mnie martwi blokowanie, bo obrus ma być dość duży, a na czym to rozłożyć?
UsuńNiby pracuję w hałasie i powinnam wybierać spokój, ale u mnie tak nigdy nie ma ciszy, to telewizor trochę pomaga tłumić głosy wszystkich domowników.