Szukaj na tym blogu

sobota, 8 maja 2010

I po spotkaniu

Jednym słowem było: ŚWIETNIE.
Poznałam wiele utalentowanych i przemiłych osób.
Napatrzyłam się na cudowne prace wykonywane różnymi technikami.

Ale oczywiście zapomniałam wziąć aparat i swoich zdjęć nie mam.

Dobrze, że nie zapomniałam swojej robótki hardangerowej ;-) Dziewczyny pokazały mi jak robi się mostki, gołębie oczka.
W domku nie mogłam się doczekać, kiedy będę mogła chwycić za igiełkę i poćwiczyć to czego się nauczyłam.

Na chwile obecną serwetka wygląda tak:





Teraz mam nadzieję uporać się z nią szybko.

Napatrzyłam się na różne rzeczy, ale najbardziej urzekł mnie haft krzyżykowy na bardzo drobnej kanwie, albo na lnie. Marzenie - do tego to już w ogóle nie mam cierpliwości. Jedna z pań miała bardzo efektowne obrusy wykonane dość prostą techniką - bo sznureczkiem i haftem płaskim. Po prostu cudo!!!!!

I odpowiadając na wasze komentarze - ten haft póki co nie jest aż taki trudny, tylko troszkę żmudny, bo trzeba liczyć niteczki i bardzo uważać przy przecinaniu - przy okazji dowiedziałam się, że mam złe nożyczki, bo mają za mało ostry czubek, a posiadane przeze mnie nożyczki do paznokci z kolei mają zaokrąglony czubek. I bardzo ważny jest dobry tamborek - mój jest do bani, a od dziewczyn dowiedziałam się o istnieniu tamborków gumowych.

Ata, tam są linie pomocnicze, a raczej były - została jedna, drugą muszę poprawić, bo na początku źle zrozumiałam schemat i muszę troszeczkę jedną linię przenieść - zrobiłam początek niesymetrycznie do jednej z nich.

6 komentarzy:

  1. Fajnie wychodzi Twój "hardangerek", a co do haftu na drobnej kanwie, to faktycznie robi wrażenie. Ale też nie mam do takiej kanwy cierpliwości ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No prosze jak praca galopem do przodu poszła! Zazdroszczę takiej wszechstronności - ja nie mam odwagi spróbować ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Śliczny hardangerek!
    Podziwiam za cierpliwość. I za samo zaczęcie! (już ponad rok się przymierzam... zakupiłam już akcesoria, kursik leży zakurzony... Hi, hi! Jeszcze kilka lat i też rozpocznę!)
    Twój kwadracik jest cudowny!

    OdpowiedzUsuń
  4. no i pięknie wychodzi :) trzymam kciuki za pozostałe części i będę śledzić uważnie jak Ci idzie. Jeśli chcesz podeślę Ci tamborek bo mam kilka na stanie.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ślicznie wychodzi Ci ta serwetka...;-) Czekam na zdjęcie gotowego dzieła...:-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ameise,Lamika, dziękuję.
    Pyziulka, to nic trudnego, odwaga tu nie potrzebna, tylko odrobina czasu.
    Aryska, moje materiały też już leżały od jakiegoś czasu, ale w końcu się przemogłam. Do dzieła!!!
    Madziula, dziękuję za odwiedziny. W sprawie tamborka się odezwę.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!