Szukaj na tym blogu

czwartek, 20 marca 2014

Czy dziergasz po heretycku? i pierwsza część nowej chusty

Jestem chyba jedną z niewielu osób, której nie podnieca to jak się nazywa technika, którą dziergam. Nie interesuje mnie to czy jestem heretyczką czy nie. Za każdym razem, gdy mnie ktoś o to pyta, oczy mi się robią okrągłe ze zdziwienia? Nie propaguję faszyzmu ani na talerzu - nie, moja dieta nie jest jedyną słuszną, ani w życiu, ani też w dzierganiu na drutach. Dla mnie można robić i po angielsku i w sposób kontynentalny i szwedzki i ruski i portugalski. Nie ważne, ważne jest to, że trzeba po prostu myśleć i dostosowywać swój sposób robienia tak by efekt nas zadowalał, a nie ślepo wg jakiejś metody. 

Być może nie stanowi to dla mnie problemu, bo podstaw robienia na drutach nauczyłam się w domu, a nie w internecie. Ale mimo to odkąd zaczęłam czerpać z bogactwa internetu moja metoda ewoluowała, podpatrywałam jak robią inni i dostosowywałam swoją metodę tak, by efekty mnie zadowalały.

Ważne było, żeby wychodziło równo, dziergało się szybko i bez bólu nadgarstków. Jakieś 2 lata temu przeszłam na sposób kontynentalny rosyjski (to tak dla ścisłości), ale nie przestałam myśleć przy przerabianiu ażurów, warkoczy i wszelkich innych ściegów.

W swoich wzorach i opisach używam skrótów angielskich lub adoptuję je na język polski.

To co dla mnie jest najważniejsze w dzierganiu to to, że każde oczko ma DWIE NOGI  - pierwszą i drugą i w 99% przerabiam oczka za PIERWSZĄ nogę (tę pierwszą od czubka druta) i w przypadku oczek prawych wkłuwam drut od przodu w środek oczka, a w przypadku oczek lewych wkłuwam drut od tyłu w środek oczka. 

Nie przywiązujcie się więc do tego co już umiecie, a starajcie się uczyć nowych rzeczy nawet tak elementarnych jak sposób przerabiania oczek prawych, jeśli to może pomóc w bardziej efektywnym i efektownym dzierganiu.

Mój sposób przerabiania oczek prawych w ściegu francuskim można podpatrzyć na moim nieudolnym filmiku. Jest to pierwszy jaki zrobiłam i na pewno są lepsze, ale tam zobaczycie po prostu jak ja to robię. 




A teraz przechodzimy do meritum, czyli do chusty. 
1. Chustę tę robimy od "góry" do dołu. czyli od podstawy trójkąta - tej części, która zazwyczaj spoczywa na środku naszego karku, czyli na moim pseudo rysunku w miejscu, na które wskazuje strzałka

2. W co drugim rzędzie będziemy dodawać aż 4 oczka i w ten sposób trójkąt będzie się powiększał - będzie zwiększała się podstawa trójkąta i wysokość trójkąta.

3. W tej chuście będziemy mieli 2 oczka na środku zamiast zwyczajowego jednego oczka środkowego (zaznaczone na prawej stronie tłustym drukiem) oraz po 2 oczka plisy na początku i na końcu chusty. 

4. Narzuty, czyli dodawanie oczek będziemy wykonywać zawsze po 2 pierwszych oczkach plisy, przed dwoma oczkami środka i po tych dwóch oczkach środka oraz przed 2 ostatnimi oczkami.

Przydadzą się nam markery, czyli coś do założenia na druty, żeby odznaczyć plisy i oczka środkowe.

Nabieramy 6 oczek. 
1 rząd: 1 oczko przekładamy bez przerabiania  tak jak na filmiku), 1 oczko prawe, załóż marker , narzut, załóż marker, 2 oczka prawe, załóż marker, narzut, załóż marker, 2 oczka prawe. (2 oczka dodane = 8 oczek) 



 
To samo w formie skróconej
1 rząd: o.prz, 1p, m, n, m, 2p, m, n, m, 2p



2 rząd: o.prz, oczka prawe do końca, po drodze tylko przekładamy markery

3 rząd: o. prz, 1p, m, n, 1p, n, m, 2p, m, n, 1p, n, m, 2p (4 oczka dodane = 12 oczek)

4 rząd i wszystkie parzyste tak jak rząd 2

5 rząd: o.prz, 1p, m, n, p do markera, n, m, 2p, m, n, p do markera, n, m, 2p (4 oczka dodane = 16 oczek)

Kontynuujemy w ten sposób , czyli powtarzając rząd 5 i 4 aż na drutach będziemy mieli, no właśnie, muszę policzyć dokładnie ile oczek trzeba będzie mieć na drutach, ale tak ponad 300 na pewno.

Dla przypomnienie robimy taką chustę:




30 komentarzy:

  1. jejku, jak dobrze, że tak fajnie pokazujesz :) swego czasu robiłam bardzo dużo na drutach i właściwe umiałam wszystko zrobić oprócz ażuru, nauczyłam się od mamy ale moje córki jakoś nie chciały, możne kiedyś... A ta Twoja chusta jest piękna :)

    http://lamodalena.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nauczyłam się jako dziecko, ale był czas, że twierdziłam, że nigdy w życiu nie będę się tym zajmowała, bo świat robótek zajmował mojej mamie cały jej wolny czas, a teraz robię to samo.
      Miło mi, że do mnie zajrzałaś.

      Usuń
  2. O, jak super - chusta zapowiada się na łatwą, może spróbuję? A tak w ogóle, to chciałam zrobić wpis pod środowym o wspólnym dzierganiu i czytaniu, potem pod porannym, a tu już jest kolejny :) Zatem piszę tu, jeśli to nie przeszkadza. Po pierwsze - wspaniała jest ta akcja "wspólne dzierganie i czytanie" - siedzę właśnie z notatnikiem przy komputerze i chcę poodwiedzać wszystkie uczestniczki i zapisać sobie tytuły, które mnie zainteresowały - dziękuję! Super pomysł!
    Po drugie - tak sobie pomyślałam po przeczytaniu porannego wpisu, jak ważne jest to, że możemy się tak wirtualnie odwiedzać, być, czasem "pogadać", popodziwiać i po prostu pomyśleć o tej osobie, którą odwiedzamy, oraz o tych, które odwiedzają nas. Dziś miałam okropny dzień w pracy... Szłam chodnikiem a łzy gromadziły mi się pod powiekami... Czasem po prostu już za dużo tego wszystkiego... I wiesz, co mnie pocieszało? Że - po pierwsze włączę komputer po wejściu do domu, że odwiedzę dziewczyny (zawsze tak mówię w domu i moi domownicy wiedzą, o jakie odwiedzanie chodzi :), że nikt nie powie mi tu nic przykrego, że nie spróbuje mi udowodnić, że jestem gorsza czy coś - bo my tu się nie krytykujemy, nie "dokopujemy sobie" - dlatego tak lubię tu być. Tu nie muszę udawać, nie muszę być świetna - mogę być sobą i to mi najbardziej odpowiada. Potem pomyślałam o Tobie, o tym, że też Cię coś trapiło, że pomógł wpis, nawet ten ,który nie zaistaniał, bo tak naprawdę pomogła myśl, że są mili ludzie obok. Potem - przypomniałam sobie o Twojej akcji dziergamy i czytamy razem i postanowiłam poodwiedzać dziewczyny i pozapisywać sobie tytuły - jutro idę do biblioteki i odprężę się przy książce :)
    Przepraszam, że tak się rozpisałam ale potrzebowałam tego :)
    Pozdrawiam Cię bardzo serdecznie i dziękuję, że jesteś!
    Asia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam, chusta jest naprawdę łatwa.
      Wiesz, często właśnie czuję się tak samo. Cieszę się, że zaglądasz tutaj i znajdujesz pocieszenie. Bardzo się cieszę, że spotkałyśmy się w tym wirtualnym świecie.
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. O jakby nawiazanie do mojego ostatniego blogowego wpisu- nie wazne jak, wazne, zeby wychodzilo jak chcemy ;D
    Sliczna chusta, szkoda, ze mam malo czasu i tysiac pomyslow, bo juz bym sie za nia wziela!
    Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chusta nie zając nie ucieknie, ta będzie zawsze dostępna tu na blogu lub na rav.

      Usuń
  4. Odpowiedzi
    1. Przypomniałam sobie o nich ostatnio, a mam je od dość dawna, dostałam od blogowej znajomej.

      Usuń
  5. Dziergam w taki sam sposób (tylko nitkę owijam najpierw na palcu serdecznym a później dwa razy na wskazującym, żeby mi się za bardzo nie ślizgała), moja mama natomiast dzierga inaczej, tzn.prawe oczka przez tylną pętelkę. Nie raz spotkałam się z określeniem dziergania po heretycku, ale nadal nie wiem, o co chodzi

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja w ten sposób prawe to tylko przy francuzie robię, bo już przy gładkich prawych jednak muszę inaczej. Wkrótce postaram się i to pokazać.
      Też nie do końca wiem co oznacza po heretycku, ale chyba się domyślam.

      Usuń
  6. Ja dziergam tak jak robily to moja mama i babcia,czyli prawe oczka przez tylna petelka a lewe przez przednia.Nie mam pojecia co to za metoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też nie wiem, bo to zależy, czy to przez tylną pętelkę oznacza, że zahaczasz o pierwszą nóżkę czy o drugą?

      Usuń
    2. Znalazlam u Ciebie na blogu filmik z dzierganiem po rosyjsku i okazalo sie ,ze ja tak wlasnie dziergam.Pozdrawiam serdecznie.

      Usuń
  7. Jak ja lubię Twój blog.Dziergam od zawsze jak sięgnę pamięcia.Miałam 7lat jak udziergałam szalik.Był krzywy ale misiek nosił go chetnie.Moja mama robiła na drutach ale jaką metodą to nie wiem.Robię po swojemu i wychodzi to ładnie.W tej chwili już tłumaczę wzory.Muszę kupić wełenkę chociaż raz w miesiącu bo inaczej jestem chora.Blog założyłam aby mieć kontakt ze wspaniałymi osobami i móc pokazać swoje robótki i podziwiać inne a i też uczyć się od innych.Twoje nauki i pokazy są bezcenne i wielkie dzięki za tak wspaniały blog.Pozdrawiam serdecznie i b.wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dziękuję za każde miłe słowo. Cieszę się, że mój blog się przydaje.
      Pozdrawiam

      Usuń
  8. Ze mnie jest mega heretyk! Uczyłam się dziergać na drutach jako dziecko (ja wiem? chyba jeszcze nie miałam 10-ciu lat) od cioci, która pokazywała mi swoje sposoby przerabiania oczek bez nazywania ich profesjonalnymi nazwami. Ale z przyjemnością teraz chłonę z internetu te wszystko nowe dla mnie rzeczy.
    Chusta cudna :) Robię podobnie, tylko nie umiem tak pięknie wykańczać ażurami - tak więc czekam na część II lekcji.
    Pomysłowe markery :)))
    Pozdrawiam,
    Inka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Markery dostane kiedyś od Laury. Ten ażur będzie stosunkowo prosty, więc chyba odpowiedni na początek przygody z ażurami.

      Usuń
  9. Mnie też dziwią te nazwy ściegów, chust...czasem faktycznie mam problem kiedy ktoś mnie pyta jak to sie nazywa, to mama mnie uczyła robić na drutach, mój pierwszy komin powstał gdy miałam 10 lat z , do tej pory pamiętam, że to był anitex w pieknym malinowym kolorze i to jest wazne, ze coś nam sie podba, a nie jak ten ścieg się nazywa....
    Znaczniki śliczne, nie używam ich, nawet nie wiem czy bym umiała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No jak się robi z głowy to nie ważne, ale czasami jednak się przydaje, tylko po prostu uważam, że trzeba być elastycznym. Pamiętam, że kiedyś zastanawiałam się głęboko jak używa się tych znaczników i myślałam, że to trzeba na nitce w dzianinie używać, a nie na drutach. Zazwyczaj też nie używam, ale wyciągnęłam na potrzeby kursiku.

      Usuń
  10. Hmm... Nie mam pojęcia jak dziergam, ale coś tam z drutów zschodzi ;). Prawe chyba po angielsku robię. Nauczyły mnie dziergac koleżanki chyba jak byłysmy w 5 klasie podstawówki. Próbowałam ostatnio zmienic te prawe, ale nie dziregało mi sie wygodnie, a że róznicy w efekcie końcowym nie widać, więc sie nie przejmuje tylko robie jak mi wygodnie :)
    Muszę marekrów poszuckać. Gdzie je je wsadziłam? Albo zrobię sobie nowe, a co :) I do dzieła.
    Cudownego weekendu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ważne, żeby robić jak nam wygodniej, ale myśleć przy przerabianiu oczek i mieć świadomość, że inni mogą robić to inaczej.
      Mi też dopiero ostatnio się przypomniało, że mam te markery od Laury, ale znalazłam tylko 3 z 4.
      Słonecznego weekendu.

      Usuń
  11. Szczerze mówiąc - mnie wręcz irytuje określenie "po heretycku" w odniesieniu do dziergania na drutach, bo też nie rozumiem o co chodzi. Uważam dokładnie tak jak Ty, że są po prostu różne sposoby, które mają swoje konkretne określenia, a nie ma nigdzie przepisu, że taki sposób jest prawidłowy, a inny nie. Ja akurat przerabiam oczka tak jak Ty :).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie trochę dziwi ten problem po prostu, ale sporo osób pisze do mnie, że nie wychodzą im ażury, bo dziergają po heretycku.

      Usuń
  12. Dopóki robimy tylko dla siebie, to nie ma problemu, jak przerabiamy oczka (ja już dawno opisałam mój sposób http://nitkowo.bloog.pl/id,329519194,title,A-ja-robie-tak,index.html), bo efekt zazwyczaj jest ten sam (mi osobiście określenie ,,po heretycku'' się podoba ;) ). Problem pojawia się, gdy chcemy spisać i upublicznić wzór, wtedy jest dylemat: czy opisywać tak, jak my robimy, czy tak, jak jest to ogólnie przyjęte. Na przykład w moim przypadku różnica jest w robieniu oczek prawych razem. We wzorach w Internecie i gazetach 2op razem (angielskie ssk) wymaga zdjęcia oczka i przełożenia go, w moich: jak w podanym linku, wystarczy wkłuć się w 2 oczka. W gotowym wyrobie nie ma żadnej różnicy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Robię tak samo jak ty ssk, ale przy opisach używam ogólnie przyjętej nomenklatury. Niestety wiele osób ma problem z czytaniem opisów czy schematów ponieważ dziergają wg określeń innych po heretycku i nie potrafią dostosować wzoru do swojej metody.

      Usuń
  13. Jestem heretyczką! I w dodatku ignorantką... Nie mam pojęcia jak nazywają się poszczególne techniki, a to, że np. blokowanie nazywa się blokowaniem, dowiedziałam się zupełnie przypadkiem... :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Nie mam pojęcia w jaki sposób ja dziergam na drutach i nikogo nie urażając nie zależy mi na tej wiedzy ;-)) Uczyłam się przez internet i chwale sobie owe kursy... oczka prawe robię jak Ty ;-)) Fajny filmik no i chusta zapowiada się pięknie, pozwolę sobie podpatrywać - akurat zaczęłam moją pierwszą chustę na drutach ;-))

    OdpowiedzUsuń
  15. ja juz mam skończoną pierwszą częśc czekam na ażur.;)

    OdpowiedzUsuń
  16. Mam już 300 oczek przerobionych w chuście i z niecierpliwoscią czekam na dalsze instrukcje. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!