Nie dam rady wziąć udziału w całym wyzwaniu Uli, ale czemu by nie napisać o 10 rzeczach o mnie, których jeszcze nie wiecie, a może i już wiecie, bo wyczytałyście przez te wszystkie lata między wierszami.
1. Lubię spać, spać, spać - szczególnie do południa :-) Wieczorem kładę się o nieprzyzwoitej porze, a rano ledwo udaje mi się podnieść zwłoki z łóżka i potem pół dnia myślę głównie o spaniu, a gdy przychodzi czas, gdy normalni ludzie kładą się spać, ja nie mogę zasnąć.
2. Nie cierpię kupować butów, nie cierpię nowych butów. A jak już jakieś buty dopasują mi się do nóg mogłabym nosić je na okrągło -, nawet mocno zniszczone.
3. Wiele osób, gdy mnie poznaje uważa, że zadzieram nosa, jestem zarozumiała, a ja po prostu jestem nieśmiała i wolę trzymać się na uboczu. Rzadko mi się zdarza zrobić pierwszy krok.
4. Nie lubię skarpetek, ale wieczorami mam zimne nóżki. Co ja mam z tymi nogami ;-)
5. Jako dziecko marzyłam o tym, by zostać aktorką lub nauczycielką. Niestety wybrałam to drugie. Chociaż praca nauczyciela ma w sobie coś z aktorstwa.
6. W tym roku pokochałam lato, gorące lato i zamarzyło mi się życie w tzw. ciepłych krajach i kąpiele w oceanie. Nie wiedziałam jeszcze oceanu.
7. Byłam harcerką, zostałam wychowana na ideałach harcerstwa, moimi idolami byli: Andrzej Małkowski - założyciel polskiego harcerstwa, Zośka z Kamieni na Szaniec, bohaterowie powieści Kolumbowie. Rocznik 20 Romana Bartnego, Martin Eden - bohater Jacka Londona.
8. Od maleńkości byłam łakomczuchem. Wg mojej mamy nigdy nie zadowalałam się jedną porcją kaszki, zawsze chciałam dokładkę.
9. Łatwo się denerwuję i mam oczy w mokrym miejscu. Nie potrafię ukrywać tego co czuję, nie wiem jak bardzo bym się starało moje ciało, mimika twarzy zawsze mnie zdradzą.
10. W ogóle nie noszę wydzierganych przez siebie chust. Uwielbiam robić ażury, ale ich nie noszę.
Tajemnice innych dziewczyn u Uli
Ja tez nienawidze kupowac butow, bo nigdy nie jestem pewna czy dobrze wybralam i na poczatku tez trzymam sie na uboczu. Wlasciwie uswiadomilam sobie, ze tez nie nosze moich chust, ale dobrze sie bawilam dziergajac ja. pozdrawiam serdecznie Beata
OdpowiedzUsuńButy i w ogóle ciuchy kupuję jak już muszę, bo rzadko kiedy jestem zadowolona z efektów moich zakupów.
UsuńJa kocham upalne lato, choć źle znoszę słońce. I również marzy mi się gorący klimat! A z tą nieśmiałością - ciężko mi czasem uwierzyć, ale niektórzy bali się do mnie podejść, bo taka byłam niedostępna. A ja się kuliłam w sobie - więc tu Cię rozumiem! Też mam zimne nogi i dlatego pokochałam skarpetki :)
OdpowiedzUsuńTo jest to, na słońcu nie czuję się najlepiej, ale upalne lato i tak ma dużo plusów - wypady nad wodę i ciepłe wieczory to to co uwielbiam.
UsuńMnie w towarzystwie mój mąż wypycha, no chyba że już znam ludzi to wtedy buzia mi się nie zamyka.
a j zazdroszczę Ci Twoich pięknych dzierganych chust! podziwiam na instagramie!
OdpowiedzUsuńMam ich pół szafy, ale ponieważ jestem minimalistką w ubiorze to niestety rzadko mi pasują - no bo gdzie koronki do dżinsów.
UsuńPrzyznam, że jesteśmy bardzo do siebie podobne. Różnic - niewiele. Mile wspominam okres "zuchowy" . do harcerstwa w mojej szkole musiał należeć każdy, wszak była to szkoła pedagogiczna. "Kolumbów" nie czytałam. No i w młodości byłam nejadkiem ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba oczywiste, że podobne przyciąga podobne :-)
UsuńPkt 1 i 3 to wypisz wymaluj ja! Pkt 4 w połowie, bo wieczorami nakładam skarpetki. Chust nie noszę i nie robię i ciągle się zastanawiam kto je nosi bo robiących jest całe mnóstwo. Piękne są ale jak to stosować? :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam rodaczkę.
Miło mi, że zaglądasz.
UsuńTo prawda, chusty robi wiele osób, bo to strasznie fajna zabawa i nie trzeba trafiać w rozmiar, każda wielkość jest dobra.
Ja wolę dziergać skarpetki :). Pozdrawiam.
UsuńWłaściwie w 80% czytałam o sobie. Różni nas tylko spanie i marzenia o byciu nauczycielką ( niestety nią zostałam ).
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
UsuńSpanie jest przereklamowane, ostatnio połozyłam się dużo wcześniej niż zwykle, a i tak byłam na drugi dzień bardzo zmęczona.
Aaaaa, nowe buty to ja w każdej ilości. Nawet nie muszę w nich chodzić ;)
OdpowiedzUsuńE, takiej kolekcji to już całkiem nie rozumiem ;-(
UsuńW punkcie drugim kompletnie się nie zgadzamy, im więcej butów, tym lepiej ;) Ale jak któreś są wyjątkowo wygodne to rzeczywiscie, ciężko je zmienić :)
OdpowiedzUsuńTrochę zazdroszczę osobom, które mają dużo par butów, bo to znaczy, że mogę nosić różne różniste, a moje nogi nie cierpią większości butów i nawet nie chodzi o obcasy, nawet tenisówki mi potrafią dokuczyć.
Usuń