Szukaj na tym blogu

wtorek, 19 sierpnia 2014

Lista rzeczy do zrobienia do końca miesiąca - Wyzwanie z bloga Sen Mai

Wiecie, co najbardziej podoba mi się w rowerze?

To, że tak ładnie wygląda na zdjęciach i akwarelkach, szczególnie w otoczeniu kwiatów.


 (zdjęcie z sieci, nie znam ani autora ani źródła)


Obraz Janine Gallizia z tego bloga

A dlaczego naglę o tym piszę? Bo wczoraj po ponad 2 letniej przerwie wyciągnęłam rower i postanowiłam, że będę na nim jak najczęściej jeździć, żeby mnie już całkiem nie pogięło od ciągłego siedzenia z drutami w ręku.
I tak się składa, że to to numer jeden mojej Listy Rzeczy do Zrobienia do końca miesiąca.

Tak więc - Lista Rzeczy do Zrobienia do końca miesiąca:
1. Codzienna przejażdżka na rowerze.


zdjęcie z Call the Midwife

2. Powrót po krótkiej przerwie do rozprawiania się z UFOsami, czyli niedokończonymi projektami
dzierganymi.

3. Dokończyć buraczkowy sweterek.

4. Co najmniej 15 minut dziennie rzucać do tarczy (to mi zwykle pomaga się relaksować, a już czuję stres związany z powrotem do pracy).

5. Obejrzeć kilka odcinków Call the Midwife (Z pamiętnika położnej)

zdjęcie z Call the Midwife

Zdjęcie pochodzi z bardzo interesującego bloga (po angielsku) The Knitting Needle and the Damage Done, z którego w ogóle dowiedziałam się o tym filmie. Przy okazji autorka bloga pokazuje fajne projekty dla fanów serialu. 

6. Posprzątam moją przestrzeń biurową (no może, jak będzie mi się naprawdę chciało)

I w ten sposób przyłączam się do wyzwania na blogu Sen Mai



Pewnie wrzucę jeszcze dzisiaj drugi wpis, bo jestem opóźniona, dziś już powinnam pisać o wyzwaniu z dnia drugiego. 

5 komentarzy:

  1. Powodzenia za wszystkie punkty. I niech pogoda da Ci pojeździć na rowerze ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Rower fajna rzecz ^^ lubię jeździć, ale co prawda uskuteczniam to rzadko.
    Ja powinnam się zabrać za częstsze czytanie i jakieś lekcje szybszego dziergania, bo wychodzi, że dziergam baardzo wolno.

    Powodzenia!

    OdpowiedzUsuń
  3. Kocham rower, szczególnie w wydanie miejskim. To po prostu niezwykle praktyczna rzecz! Niestety w Szczecinie nie mam gdzie przechowywać roweru, a chętnie bym sobie dojeżdżała nim na uczelnię...
    Dobrze, że do Ciebie trafiłam; szkoła dziergania mi się przyda, bo nijak się z drutami oswoić nie mogę :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Super plany! Mam nadzieję, że uda ci się zrealizować wszystkie punkty z listy.
    Też powinnam się za taką listę wziąć ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Powodzenia :)
    Buraczkowy sweterek? Jak już będzie gotowy to koniecznie wrzuć na bloga. :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!