Wczoraj na festynie spiekłam się na raczka, w pełnym słońcu przestałam prawie cały dzień. I wieczorem nie miałam już siły na krzyżykowanie. Jednak moje rączki nie znoszą bezczynności. A ponieważ potrzebuję odmiany i odpoczynku również od drutów wyciągnęłam czółenko i postanowiłam zrobic zakładkę do książki.
Jak widac wzór koniczynki pochodzi z książki "Frywolitki. Wzory, biżuteria, kartki" Lyn Morton.
Śliczna zakładka. Wciąż brakuje mi czasu na frywolitki. Cieplutko pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńśliczna zakładka! bardzo podobają mi się takie frywolitkowe twory, ale sama nie mam odwagi spróbować:)
OdpowiedzUsuńno i proszę jaka ładna wyszła :)
OdpowiedzUsuńBardzo ładna!!! :o)
OdpowiedzUsuńMagda, a czegoś nie umiesz zrobić??
OdpowiedzUsuńśliczna frywolitka:)))
Piękna frywolitka. Podziwiam zapał do pracy :-)
OdpowiedzUsuńśliczna:)
OdpowiedzUsuńSuper zakładka! Też robię właśnie zakładki, ale na igle :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Super zakładka i te kolorki :).
OdpowiedzUsuńsuper melanżowa zakładeczka
OdpowiedzUsuń