Na tę włóczkę natrafiłam w pasmanterii w Warszawie, pewnie w jednej z najdroższych, bo na ulicy Świętokrzyskiej - zaraz obok jest centrum Tomatisa, do którego chodziliśmy z Julkiem.
Zauroczyła mnie swoim kolorem i połyskiem - to nic, że akryl. O wzorze Traveling Woman myślałam już od dawno.
Szal robiłam z myślą o sobie, ale ponieważ robiłam go głównie na podwórku na ławeczce, wkrótce zaciekawił moją sąsiadkę- szwagierkę i tak o to jej córka została posiadaczką tego szala.
Mam jeszcze dorobic beret i mitenki, ale musi to poczekac do września.
Na pamiątkę zostaną mi zdjęcia.
Piękny kolor ma ta chusta, a Tobie w niej równie ślicznie.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa kolorystyka i ładny wzór! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńpiękna jest ta chusta... ja bym nie oddała:)
OdpowiedzUsuńi wiesz co Ci powiem, bardzo zeszczuplałaś
pozdrawiam
Bardzo ładna chusta. Musisz wydziergać drugą - dla siebie ;-)
OdpowiedzUsuńChusta fajna ale najfajniejszuśmiech na Twojej twarzy. Pozdrowienia
OdpowiedzUsuńpiękna chusta! i bardzo twarzowa, pasuje Ci ten kolor:)
OdpowiedzUsuńChusta jest cudowna - piękny kolor i ułożenie pasem kolorystycznych, śliczny wzór. Naprawdę warta grzechu!
OdpowiedzUsuńcudna chusta :) kolor normalnie mój jak nic :)
OdpowiedzUsuńPiękna ta chusta! Wcale się nie dziwię sąsiadce-szwagierce, że ją chciała ;-)
OdpowiedzUsuńCudna! Kolor rewelacyjny i wzór też! Jak zawsze podziwiam Twój talent:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńWspaniała chusta...:-)
OdpowiedzUsuńoj, wcale się nie dziwię, że włoczka wpadła Ci w oko - kolorek CUDNY!
OdpowiedzUsuńW chuście prezentuje się naprawdę wspaniale. śliczna!!!
Nie szydełkuję, nie"drutuję", ale podziwiam niezmiennie za kunszt, talent i cierpliwość:))))
OdpowiedzUsuńPiękna chusta :)
OdpowiedzUsuńPiękna chusta! Bardzo twarzowa. A co do pasmanterii, to chodzi o tę małą, naprzeciwko PKiN, niedaleko sklepu z kieckami ślubnymi? Jeśli to ta, to chyba najtańsza pasmanteria w Śródmieściu, niedawno uratowana podpisami klientów (bo to sklep z tradycjami) przed skandaliczną podwyżką czynszu. Warszawskie ceny niestety nawet w takich sklepikach nie wydają się zbyt niskie... Z dobrych włóczkowych pasmanterii w stolicy to polecam jeszcze na Śniadeckich niedaleko placu Konstytucji (MDM). Jeszcze większy wybór i ceny (w standardach śródmiejskich) niewygórowane. Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuń(zachwycona Twoją piękną twórczością oraz ciepłym klimatem bloga) M.