Dzisiaj znowu o szyciu ciuszków dla dziewczynek. Tym razem mały recycling.
Potrzebna para za małych rajstop - na długości. Jak ktoś chce to może poświęcić i nowe.
Aby uszyć spódniczkę- bombkę potrzebny jest oczywiście jeszcze materiał.
Aby dowiedzieć się jak dokładnie wyczarować taką spódniczkę trzeba zajrzeć Tutaj (zdjęcie oczywiście pochodzi z tej strony)
A co zrobić z resztą rajstopek? ... podkolanówki, na przykład takie jak te:
Zdjęcie pochodzi STĄD
Bardzo żałuję, że nie mam ostatnio czasu na to by zająć się tymi wszystkimi spódniczkami.
Po pierwsze, obiecałam sobie, że najpierw muszę skończyć dwa projekty, by zająć się czymś nowym. Jeszcze niestety nie skończyłam.
Po drugie, zbliża się koniec semestru i czas wystawiania ocen, więc troszeczkę więcej mam do sprawdzania w domu.
Po trzecie, do 15 stycznia muszę złożyć sprawozdanie do Urzędu Miasta, by rozliczyć się z uzyskanej dotacji na prowadzenie przez Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Autyzmem Punktu Konsultacyjnego. (jak ja nie lubię tych papierków).
Ale nie byłabym sobą, gdybym nie poszperała trochę w necie ;-)
Mnie się te bombeczki bardzo podobają :) Sama bym sobie uszyła taką :)
OdpowiedzUsuńNayanko, do pełni szczęścia to tylko potrzeba takich ślicznych materiałów - u nas trudno dostępne raczej.
OdpowiedzUsuńWspaniałe te linki, które ostatnio wyszukałaś,,, aż mnie korci, żeby coś pokombinować... chyba zaraz pójdę przeszukać szufladę z rajstopkami Zuzki... i fakt, żeby takie materiały były łatwo dostępne u nas... i w dostępnej cenie...
OdpowiedzUsuńDzięki za linki :)
Kapitalne pomysły nam tu podsuwasz. Bardzo Ci dziękuję :-) I tak jak poprzedniczki - największy problem wyczuwam w zdobyciu takich materiałów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko
Jestem za, pamiętam czasy najgłębszego kryzysu, czego to ja nie wmyślałam, by zrobić z niczego coś. Ale na taki pomysł nie wpadłam - spódniczki przesłodkie :-))
OdpowiedzUsuńSuper pomysł z tymi rajstopkami!! Chyba się pokuszę o uszycie takiej spódniczki dla mojej córci na wiosnę.
OdpowiedzUsuńZimą niestety tylko spodnie mają wzięcie ;-)
no to teraz trzeba się tylko nauczyć szyć i sprawić sobie córeczkę :)
OdpowiedzUsuń