Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 21 marca 2016

Zając wielkanocny

Zając wielkanocny.

Zrobiony.
Skończony.
Hurra!!!
Można się cieszyć i tańczyć szalone tańce.

duży zając



Bo przecież już zwątpiłam, że go zrobię. 
Zszywałam, prułam, prułam, zszywałam. 
Wszystko może wyglądać byle jak, ale dzianina nigdy.

easter bunny
 
Oczywiście wyszedł inny niż zakładałam.
Przede wszystkim wyszedł grubaśny. 
Szczególnie bicepsy ma rozbudowane ;-)

dziergany królik duży

Ale w sumie mogę powiedzieć, że nawet mi się podoba.
Co więcej, chyba nawet robienie zabawek mi się podoba. 
Ale zszywanie zdecydowanie nie jest dla moich oczu. Jeśli więc jeszcze kiedykolwiek zdecyduję się na jakąś zabawkę, to postaram się by było w niej jak najmniej szwów. 

królik z włóczki

Na zdjęciu powyżej króliczek ma najbardziej zbliżone kolory do rzeczywistych. 
Nie mierzyłam go, a zaniosłam już do szkoły. Ale ma około 45 cm wysokości. Poszły mi na niego  2 motki włóczki Liza Aniluxu ze starych zapasów. Robiłam dwiema nitkami i na drutach 4,00mm. 

zając na drutach

Liza to włóczka o ciekawym składzie 85% anilana i 15% len i dzięki domieszce lnu jest to leciutki melanż. Wnętrze uszu i spodenki to też akryl, ale nie pamiętam producenta. 

króliczek wielkanocny

 
Oczywiście zając nie powstałby bez pomocy dziewczyn, które odwiedziły moją stronę na fejsbuku. Bardzo serdecznie Wam dziękuję, że wsparłyście mnie dobrym słowem i radą w chwilach zwątpienia. 

PS. Jeśli wpis Ci się podobał, udostępnij go na fejsbuku, twitterze lub google plus. Wystarczy, że wykorzystasz do tego, którąś z ikonek poniżej. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Serdecznie dziękuję za komentarz!