Tak jak jedna jaskółka nie czyni wiosny, tak samo jeden ślimak to nie inwazja.
Ale już jeden całuśny ślimaczek gotowy, a następny pcha się na druty. 
Przyznam szczerze, że spodobało mi się robienie zabaweczek, a te małe króliczki spodobały się dzieciom w szkole, więc będę dziergała kolejne zabaweczki na następny kiermasz, który tym razem odbędzie się w czerwcu. 
Myślę, że takie ślimaki też podbiją serca dzieci. 
Ten już znalazł właściciela i to wcale nie kilku letniego. 
Na reszcie będę miała na co spożytkować moje pozaczynane motki akrylowych włóczek. 
Co sądzicie o takich ślimaczkach? 





Króliczki i Wspólne Dzierganie i Czytanie
Para - listopadowego  blogowania dzień 28
Wspólne dzierganie i czytanie
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz!