Lubię storczyki, chociaż zupełnie nie mam do nich ręki. A moje ostatnie strawiły wełnowce, czyli takie małe paskudy, które najprawdopodobniej przyniosłam do domu z marketu razem z kwiatkiem. Diabełki te rozprzestrzeniły się na wszystkie moje storczyki, które wcześniej przetrwały moje eksperymenty.
Odkąd storczyki pojawiły się w naszych sklepach były zwykle też najczęściej kupowanym przeze mnie kwiatem nie tylko dla mnie samej, ale także dla mojej mamy. Ponoć storczyk (orchidea) podarowany w prezencie oznacza szacunek i podziw dla obdarowanej nim osoby. Jest też symbolem miłości idealnej, uczucia doskonałego.
W tym roku przygotowałam mamie storczyk, który nie potrzebuje podlewania i nie zostanie zaatakowany przez wełnowce, a nawet niedostatek lub nadmiar światła nie powinien mu przeszkadzać.
To moja jedyna namalowana w tym roku praca. Mam nadzieję, że spodoba się mojej mamie.
Olej na płótnie 55/46cm
Tylko strasznie ciężko zrobić porządne zdjęcia. :-(
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz!