Co roku wakacje to mój najbardziej aktywny okres jeśli chodzi o robienie na drutach. W tym roku będzie chyba jednak inaczej. Ręka mi nie daje żyć, przytyłam już ze 3 kilo, bo żal zażeram czekoladą.
Ostatnio poskarżyłam się koleżankom, że nie mogę robić na drutach, to usłyszałam, że za to wciąż mogę czytać książki.
Tak więc w tym roku postanowiłam skupić się na czytaniu i odnajdywaniu nowej drogi, nowej pasji.
Już kilka miesięcy wspominałam o książce Julii Cameron "Droga artysty. Jak wyzwolić w sobie twórce". Wtedy jednak nie udało mi się przejść całego 8 tygodniowego kursu, poległam już na samym początku, bo nie byłam w stanie wstawać na tyle wcześnie by pisać przez półgodziny poranne strony. Teraz gdy nie będę musiała rano zdążyć do pracy, będę mogła spokojnie zająć się tym kursem.
A z kolei artykuł pt. "10 gruby książek na urlop" skłonił mnie, bym wybrała z własnej półki 10 dość opasłych tomów, z którymi chciałabym się zmierzyć. Nie ma wśród nich prawie nowości, ale są to książki, które od dawna widnieją na mojej liście do przeczytania i trochę objętość mnie przerażą, a może i tematyka wydaje mi się zbyt poważna. Jednak bardzo mi się spodobała wypowiedź przytoczona za Wisławą Szymborską: "Nie wiem skąd się wzięło idiotyczne przekonanie, że na urlopy należy
brać książki 'lekkie'. Ależ przeciwnie, te 'lekkie' czyta się - jeżeli w
ogóle się coś czyta - przed zaśnięciem, po pracy zawodowej i domowej,
kiedy trudno już o skupienie, jakiego wymagają książki poważniejsze."
1. "Dziewczynka w czerwonym płaszczyku" Roma Ligocka
2. "Kronika ptaka nakręcacza" Haruki Murakami
3. "Strasznie głośno, niesamowicie blisko" Jonathan Safran Foer
A pozostałe to:
4. "Muzeum niewinności" Orhan Pamuk
5. "Maria Konopnicka - rozwydrzona bezbożnica" Iwona Kienzler (to akurat nie jest zbyt gruba lektura)
6. "Gra w klasy" Julio Cortazar
7. "Przyjaciółka z młodości" Alice Munro (opowiadania)
8. "Pogromca lwów" Camilla Lackberg
9. "W stronę Swanna" Marcel Proust
10. "Szczygieł" Donna Tartt
Tak sama sobie myślę, że to strasznie ambitne zadanie i pewnie nie dam rady przeczytać wszystkich tych książek, bo mój urlop to i tak urlop w domu z gotowaniem, sprzątaniem i organizowaniem czasu dzieciom, ale co ma być to będzie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz!