Dzisiaj jest drugi dzień wyzwania Uli i wypadałoby coś napisać.
Jednak dzisiaj nie mogę niemal oderwać się od drutów - przechodzę ostry atak knitozy (trzymajcie kciuki, żebym nie musiała pruć), a poza tym tylko 2 tygodnie temu napisałam i opublikowałam mój list do Świętego Mikołaja.
Jeśli macie ochotę poczytać jaka jestem samolubna i bezwstydna, to zapraszam do czytania TUTAJ.
Chociaż przez te 2 tygodnie namyśliłam się i do listy dodałabym jednak włóczki
Leizu Worsted w przepięknym zielonym kolorze ze sklepu Chmurka
oraz Tosh DK w odcieniach żółci lub rudo-miodowych
A jeśli chcecie poczytać listy innych dziewczyn, to oczywiście zapraszam do Uli.
A Wam co się marzy, co byście umieściły na swoim liście do Mikołaja?
Piękne kolory!!!
OdpowiedzUsuńTak, kolory super!
OdpowiedzUsuńmnie też się te kolorki podobają
OdpowiedzUsuńWzięło mnie na pętelki, więc hurtownię muliny poproszę :-)
OdpowiedzUsuńWlasny dom... A z rzeczy bardziej wykonalnych moze nowe pedzle... i fajne buty, choc podobno butow nie powinno sie dawac w prezencie.
OdpowiedzUsuńTa szmaragdowo-zielona włóczka przepiękna!
OdpowiedzUsuńDzisiaj to bym na taką listę do Mikołaja wpisała, żeby nie było grypy na świecie...... *^w^*
Najbardziej podoba mi się ta zielona włóczka:).
OdpowiedzUsuń