Szukaj na tym blogu

wtorek, 30 grudnia 2014

Wspólne dzierganie i czytanie 58

* Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną książkę.
Bardzo też lubię zaglądać na wasze blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.

Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. * 




W te święta oprócz spędzania czasu z rodzinką pochłaniała mnie gra 2048. Coś co wciąga, bo wciąż ma się pragnienie pobicia swojego rekordu. Jeśli macie ochotę na odrobinę odmóżdżającej rozrywki, to serdecznie polecam. 

I dlatego nie przybyło zbyt wiele mojego rudego cosia. W sumie to nigdzie mi się nie spieszy, wciąż myślę co z tego ma wyjść. Zaczęłam robić contigousem czy jak tam to się zwie, ale nie wrabiam od razu rękawów - jak widać sweterek będzie miał "opuszczone" ramiona.
Skończyłam w końcu "Zupę z granatów"  i teraz próbuję się wciągnąć w przygody policyjnego psychologa Sebastiana Bergmana, jednego z bohaterów "Ciemnych sekretów". 

Dzisiaj wszystko będzie w jednym, więc  również na zachętę

Zasady:



1. Otwórz ostatnio czytaną książkę na dowolnej stronie.

2. Wybierz 2 zdania, które mogą zachęcić, ale nie będą zdradzały zbyt wiele.

3. Oczywiście podaj tytuł książki i autora.

str. 130 

"- Co ty teraz robisz? - Torkel nalał sobie resztkę kawy do filiżanki i wyłączył ekspres.
- Utrzymuje sie z praw autorskich i polisy mojej żony."

książka to "Ciemne sekrety" cześć 1 Michael Hjorth i Hans Rosenfeldt

Wczoraj zrobiłam sobie czytelnicze podsumowanie roku 2014. Przeczytałam 32 (nie rozdzielając Czarnej Serii na części tak jak zrobił to wydawca) książki. Nie jest źle jak na kogoś kto chodzi do pracy, jednoosobowo zajmuje się gospodarstwem domowym (no dobra, przy małej pomocy męża i dzieci) i ma jeszcze inne zajmujące hobby. Jeszcze gdybym umiała tak napisać recenzję każdej książki. Jest też kilka książek, których nie dokończyłam czytać, ale tych nie umieściłam na liście, być może dołączą do przeczytanych książek 2015 roku. 

A o to sama lista

1. "Księga ojców" Miklos Vamos.
2. "Norwegian Wood" Haruki Murakami
3. "Droga do szczęścia"  Richard Yates
4. "1Q84" tom 1 Haruki Murakami
5. "1Q84" tom 2 Haruki Murakami (audiobook)
6. "1Q84" tom 3 Haruki Murakami
7. "Millennium: Mężczyźni, którzy nienawidzą kobiet" Stieg Larsson (czarna seria)
8.  "Dziewczęta z Szanghaju" Lisa See
9. "Zaklinacz deszczu" John Grisham
10. "Blog. Pisz, kreuj, zarabiaj" Tomasz Tomczyk
11. "Kto zabił Palomino Molero" Mario Vargas Llosa
12. "Moja firma portretowa" Hanna Bakuła
13.  "Millennium: Dziewczyna, która igrała z ogniem" Stieg Larsson
14. "Millennium: Zamek z piasku, który runął" Stieg Larsson
15.  "Natalii5" Olga Rudnicka
16. "Nie mów nikomu" Harlan Coben
17. "Bez pożegnania" Harlan Coben
18. "Burza uczuć" tom 1
19. "Księżniczka z lodu" Camille Lackberg
20. "I nie było nikogo" Agathe Christie
21. "A.B.C" Agathe Christie
22. "Fastlane milionera" MJ DeMarco
23. "Bogaty albo biedny" T. Harv Eker
24. "Like a Virgin" Richard Branson
25. "Minimalizm po polsku, czyli jak uczynić życie prostszym" Anna Mularczyk Meyer
26. "Sklep na Blossom Street" Debbie Macomber
27. "Kaznodzieja" Camilla Lackberg
28. "Syrenka" Camilla Lackberg
29. "Pokój" Emma Donoghue
30. "Papierowa dziewczyna" Guillaume Musso
31. "Fabrykantka aniołków" Camilla Lackberg
32. "Zupa z granatów" Marsha Mehran 

Bardzo się cieszę, że chociaż kilka osób dało radę wziąć udział w naszej zabawie w zeszłym tygodniu. Mam nadzieję, że przez Święta udało się Wam podziałać robótkowo i czytelniczo i teraz już tłumnie przyłączycie się do mnie. A w przyszłym tygodniu będzie już normalnie - w środę. 
Tak więc zapraszam serdecznie na


Zapraszam Was również do udostępniania swoich wpisów w naszej wspólnej społeczności Kocham dzierganie / I love knitting na Google+ , a także na mojej tablicy na facebooku - Maknetaknits
   

   

poniedziałek, 29 grudnia 2014

Rok 2015 rokiem dążenia do doskonałości ;-)

Jak to jest, że realizowanie postanowień noworocznych nie jest moją dobrą stroną? 
Dość często stawiam przed sobą nowe wyzwania, by za chwilę o nich zapomnieć.
Bo wyzwania to ja lubię, tylko, że lubię ich za wiele.
Niektóre stawiam sobie, bo tak wypada.
Inne bo po prostu są fajne, może czasami po prostu modne.
Niektórzy kupują impulsywnie, ja impulsywnie wymyślam sobie nowe cele.

Problem tylko potem w ich realizacji.
Nie umiem sobie tego zaplanować.

Przede wszystkim dlatego, że uważałam zawsze, że planowanie jest do bani, bo i tak coś mi wypadnie, co wstrząśnie moim światem. Jakoś tylko do mojego kurzego móżdżka nie docierało, że nie zawsze musi iść wszystko jak z płatka, że sztuka polega na osiąganiu celu pomimo trudność. Zabrało mi sporo czasu odkrycie tego oczywistego faktu. Mam nadzieję, że nie jest już za późno i  uda mi się zmienić to nastawienie. Spece od organizacji nie mogą się mylić. Jak się cel podzieli na mniejsze kawałeczki i spróbuje się wykonać choćby jedno zadani dziennie to będziemy bliżej jego osiągnięcia niż gdy będziemy czekać na sprzyjające warunki.

No tak, ale jak to zwykle bywa już po tygodniu zapominam o małych kroczkach. O czym to świadczy? Najpewniej o tym, że mój cel tak naprawdę nie wynikał z mojej prawdziwej potrzeby lub z pasji. Bo jeśli coś naprawdę kochamy, jeśli stanowi coś sens naszego istnienia, to nie musimy pamiętać o tych małych kroczkach. Ja bez drutów czuję się jak by brakowało mi tlenu. I nawet jeśli są dni, że nie przerobię kilku rzędów, to i tak myślę "koncepcyjnie" i przynajmniej na papierze powstają prost szkice lub mega krótkie opisy nowych robótek. 

Niestety wśród moich wyzwań, które próbuję sobie stawiać, są takie właśnie, które nie wynikają ani z prawdziwej potrzeby, ani z pasji. Stawiam je przed sobą, bo tak wypada, bo wiem, że innym byłoby łatwiej, gdybym się "poprawiła".  Te są skazane z góry na niepowodzenie? Raczej tak. Sztucznie chyba się nie da wyhodować pasji. Mimo to częstsze sprzątanie jak co roku trafia na moją listę. Może jak bym rozpracowała problem, podzieliła na małe cele i codziennie bym realizowała jeden, to może by się okazało, że mam nową pasję - sprzątanie? LOL (wszystkie psy by w okolicy wyzdychały)

Lista moich postanowień na 2015 rok to właśnie taki zbiór wyzwań, które stawiam przed sobą to bardziej lista marzeń o doskonałej, perfekcyjnej Magdzie. 

1. Wydziergam od A do Z 6 sweterków, czyli łącznie z przyszyciem guzików, schowaniem nitek. To najtrudniejsze w całym tym dzierganiu. Mam nadzieję, że dzięki takiemu podejściu będę miała ubrania do noszenia a nie tylko stosy w szafie.

2. Napiszę i opublikuję 1 wzór w miesiącu, choćby miałby to być opis opaski na uszy.  Do tego nie wliczają się wzory, które mam napisane, a z przeróżnych dziwacznych powodów jeszcze ich nie puściłam w eter. 

3. Przeczytam 12 książek z moich półek. Jest to wyzwanie z bloga Ochy achy z książką , które odkryłam dzięki Agacie z Setnej strony. Wyzwanie polega na wybraniu do końca grudnia 12 książek, które trafiły do nas i przeczytaniu 1 w miesiącu. 
A o to mój stosik:


 Kolejność czytania dowolna, więc jeszcze nie wiem, która z nich będzie książką styczniową.

4. Inne fajne wyzwanie książkowe pochodzi z bloga Amelinowa i może być trudniejsze do zrealizowania. Wymaga przeczytania 29 książek wg klucza z załączonej grafiki


5. Będę grała w darta / rzutki i będę pisać o darcie (nie martwcie się, nie tutaj). Może uda mi się wygrać z mężem ;-)

6. Ponieważ od dawna chcę nauczyć się porządnie fotografować, to rozpocznę swój projekt 365days  photo challenge. Nie będę narzucała sobie żadnej listy tematów - po prostu będę cykać fotki mojej rzeczywistości. A fotki będę wrzucać może na 365project, a może po prostu na Insta lub fejsa. 

7. Ograniczę słodycze do minimum, a raczej do 1 dnia w tygodniu - nie tylko sobie, ale i reszcie rodzinki  (marzenie ściętej głowy)

8. Nauczę się robić make-up do pracy - to w ramach nauczenia się czegoś nowego. 

9. Poświęcę 15 - 30 minut dziennie dłużej na sprzątanie niż zwykle - to w ramach dążenia do minimalizmu.

10. Nie przytyję!

I wystarczy, bo co za dużo to nie zdrowo i będę zbyt doskonała na początku 2016 roku i co ja wtedy pocznę, jakie wtedy cele będę przed sobą stawiać?

I zanim się z Wami pożegnam to jeszcze pragnę serdecznie podziękować tajemniczemu Mikołajowi, a raczej pewnie Mikołajce za niespodziankę, którą otrzymałam tuż przed Wigilią. 



A Wy jakie macie plany na 2015 rok???

wtorek, 23 grudnia 2014

Wspólne dzierganie i czytanie 57

* Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną książkę.
Bardzo też lubię zaglądać na wasz blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.

Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. * 



Zgodnie z obietnicą publikuję środowy wpis we wtorek ;-)
"Zupa z granatów" jest na ukończeniu. Nie udało mi się jej przeczytać w weekend. Mój syn przyjechał w sobotę do domu i nie mogliśmy się nagadać - nawet tegoroczny maturzysta wyszedł ze swojej gawry by się przyłączyć do naszych rozmów. Troszkę nam w tym pomogła "awaria" prądu w moim domu. Na ten tydzień mam w planach dokończenie "Zupy ..." oraz kryminał, który ostatnio ukazał się w Czarnej Serii "Ciemne sekrety".

Co do dziergania, to skończyłam sweterek z Malabrigo Socka (kto obserwuje mnie na instagramie lub jest w gronie moich znajomych na fb ten wie). Teraz tylko suszenie i przyszywanie guziczków - mam nadzieję, że do Wigilii zdążę. Wróciłam do robienia rudego czegoś, poprawiam już 3 raz i mam nadzieję, że ostatni. 

A teraz zapraszam Was na 



   


   

czwartek, 18 grudnia 2014

Wspomnienie lata - wernisaż

W lipcu brałam udział w warsztatach pt. 3 razy Suwałki - bawiłyśmy się fotografią, gipsorytem, monotypią i malowałyśmy obrazy - wszystko w ciągu 1 tygodnia. Dzisiaj odbył się wernisaż naszych prac. 

A o to moje prace 

Obraz olejny - fragment fontanny


I zdjęcia fontanny wraz z autorką


Przy okazji prezentuję sweterek, który robiłam latem, a którego nie pokazywałam w całej okazałości. 

A teraz jeszcze plecy


Lepszych zdjęć udziergu nie będzie :-( 
Sweterek nosi się dość fajnie, chociaż zimą nie grzeje - skoro to bawełna z bambusem.

Jak tylko inne zdjęcia z wystawy będą dostępne on-line to wrzucę tutaj link, żebyście mogły sobie pooglądać. 

środa, 17 grudnia 2014

Wspólne dzierganie i czytanie 56

* Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną książkę.
Bardzo też lubię zaglądać na wasz blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.

Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. * 




Jest dziś tak szaro, że zdjęcia robione przy odsłoniętym oknie i tak wyszły blade i smutne. Ta włóczka w każdym świetle wygląda inaczej, próbkę przy sztucznym można było oglądać w poniedziałkowym poście Na zachętę.
Tak, to ta sama włóczka. Poza tym ten sweterek daje mi w kość, a raczej po prostu tak mnie wciągnął, że nie mogę myśleć o niczym innym. Mam nadzieję, że nie przeżyję gorzkiego rozczarowania, bo wciąż go pruję i poprawiam. Tułów już skończyłam i teraz przeszłam do rękawów, które robię 2 na raz i też drżę w obawie, że będą one za szerokie, szczególnie, że są robione ażurem. 

Jeśli zaś chodzi o książkę, to niestety tak jak już wspominałam, przegrywa z robótką i z mężem, który ostatnio swój wolny czas spędza przy TV w tym samym pokoju, w którym ja zwykle robótkuję, czyli siłą rzeczy, ja też oglądam podczas robótkowania. I wciąż na tapecie "Zupa z granatów", chyba ten sweterek będzie miał nazwę związaną z książką ;-). 

A Wy co porabiacie? Zapraszam na 


PS. W kolejne dwa spotkania WDiC odbędą się we wtorki, a nie w środy, bo akurat wypadają one w Wigilię oraz w Sylwestra. Myślę, że akurat to są takie dni, kiedy blogowanie nam raczej nie w głowie.


   


   





poniedziałek, 15 grudnia 2014

Na zachętę - w poniedziałek

Choć nie środa dzisiaj to o dzierganiu i czytaniu znowu będzie. 

Dzierganie mnie tak pochłania, że czytanie mi nie bardzo idzie. 
Ale aby zachęcić siebie samą oraz Was pomyślałam o nowej zabawie, którą ściągnęłam z fejsbuka.

Zasady:

1. Otwórz ostatnio czytaną książkę na dowolnej stronie.
2. Wybierz 2 zdania, które mogą zachęcić, ale nie będą zdradzały zbyt wiele.
3. Oczywiście podaj tytuł książki i autora.

str. 155

"Krótko mówiąc, jak na wiejskiego chłopaka z hrabstwa Kerry, wiódł rajskie życie. I ani mu sie śniło, że już w rok później będzie zgłębiał nauki sakramentalne i oddawał się nieustannej lekturze Pięcioksięgu w seminarium duchownym w Tippery."

oczywiście Marsha Mehran "Zupa z granatów"

i moja robótka


Zdjęcie zamieszczone przez użytkownika @makneta


Jeśli macie ochotę na zabawę, to napiszcie na blogu lub w komentarzach pod tym postem owe 2 zdania i tytuł i autora książki.

czwartek, 11 grudnia 2014

Świąteczna dekoracja - wyzwanie dzień 3

Jestem jeden dzień do tyłu z wstawianiem postów na wyzwanie Uli
Dzisiaj wrzucam post, który miał się ukazać wczoraj.

Dzisiaj chciałam Wam przypomnieć ozdoby choinkowe, które wydziergałam w zeszłym roku. 
Nie tylko je wydziergałam, ale też podałam na blogu opisy - wszystkie możecie znaleźć pod hasłem Boże Narodzenie


Jeszcze jest trochę czasu na wydzierganiu kilku zabaweczek na choinkę.


środa, 10 grudnia 2014

Wspólne dzierganie i czytanie 55

* Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną książkę.
Bardzo też lubię zaglądać na wasz blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.

Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. * 



Książka znowu ta sama co w zeszłym tygodniu i nawet dwa tygodnie temu, aż wstyd pokazywać. A i pisać nie mam o czym, bo przeczytałam tylko kilka kartek "Zupy z granatów". Ostatnio raczej więcej czytam innych blogerów niż literaturę piękną.


Za to trochę podziergałam. Zdecydowałam się na inny, drobniejszy  ażur niż ten pokazywany ostatnim razem - na razie tylko na rękawach. Robię sweterek od góry i oczywiście już kilka razy prułam, ale nie poddaję się, na razie mi się podoba. Doszłam już do pach i teraz to już pewnie będzie z górki. Muszę jeszcze tylko zdecydować jak długi ma być i jak go wykończyć oraz wydziergać nieszczęsne rękawy. Ponieważ nitka jest dość cienka to będę raczej dziergała dwa na raz. 

A Wy co porabiacie? Zapraszam na 






   


   


wtorek, 9 grudnia 2014

List do Świętego Mikołaja - wyzwanie Uli dzień 2



Dzisiaj jest drugi dzień wyzwania Uli i wypadałoby coś napisać. 

Jednak dzisiaj nie mogę niemal oderwać się od drutów - przechodzę ostry atak knitozy (trzymajcie kciuki, żebym nie musiała pruć),  a poza tym tylko 2 tygodnie temu napisałam i opublikowałam mój list do Świętego Mikołaja.

Jeśli macie ochotę poczytać jaka jestem samolubna i bezwstydna, to zapraszam do czytania TUTAJ. 

Chociaż przez te 2 tygodnie namyśliłam się i do listy dodałabym jednak włóczki 

Leizu Worsted w przepięknym zielonym kolorze ze sklepu Chmurka






A jeśli chcecie poczytać listy innych dziewczyn, to oczywiście zapraszam do Uli

A Wam co się marzy, co byście umieściły na swoim liście do Mikołaja?

poniedziałek, 8 grudnia 2014

Ulubiona tradycja świąteczna - wyzwanie Uli dzień 1


Długo zastanawiałam się czy brać w tym miesiącu w wyzwaniu Uli, ponieważ ja nie przepadam za Świętami. Zupełnie nie rozumiem tego całego szału dekorowania każdego centymetra kwadratowego przestrzeni, planowania menu, tego nastawiania się na magiczny klimat świąteczny.

Dla mnie całe te przygotowania do Świąt to tylko strata czasu, znam lepsze zajęcia i bardziej rodzinne niż sprzątanie, po którym za chwilę nie będzie śladu lub gotowanie, pieczenie jedzenia, po którym szybko nie będzie śladu, a co najwyżej niestrawność i nadwaga.

Co nie znaczy, że w ogóle się nie przygotowuję, szczególnie, że jak powszechnie wiadomo dzieci lubią celebrować wszelkie okazje i oczywiście cały grudzień zwykle mija na planowaniu jak ubrać choinkę. U nas choinka, ewentualnie drobne ozdoby na okno to maksimum dekoracja. 


 
Z choinką mamy związane dwie tradycje. Jedna to taka, że ubieramy choinkę w Wigilię - ubierają dzieci z tatusiem, a mamusia tylko nadzoruje prace z kuchni.


Drugą tradycją jest przygotowywanie choinkowych zawieszek i łańcuchów. Kiedy moi najstarsi synowie byli mali to często piekliśmy i dekorowaliśmy pierniczki do zawieszenia na drzewku. Teraz ze względu na Julka nie ma takiej opcji, bo ściągnąłby całą choinkę na siebie razem z tymi ciastkami. Pozostają nam papierowe łańcuchy, pawie oczka, dekupażowe kule i oczywiście wydziergane przeze mnie gwiazdki lub inne zabaweczki. W tym roku córunia już zagoniła mnie do pracy i robimy koralikowe aniołki. I to jest dopiero początek, bo ma ona rozległe plany i co chwila słyszę - Mamo, a mamy filc? a mulinę? a cekiny?


A Wy lubicie Święta?

niedziela, 7 grudnia 2014

Rozmowa z projektantka Justyną Lorkowską

Dzisiejszego wieczoru zapraszam Was do przeczytania wywiadu z rodzimą projektantką Justyną Lorkowską.

Jest to kolejny wpis z tej serii - wcześniej publikowałam rozmowę z Justyną Kacprzak oraz Hanną Maciejewską.  Mam nadzieję, że Wy tak samo jak ja lubicie czytać o twórczych osobach, o ich historii związanej z pasją. Zapraszam.


  1. Opowiedz proszę jak to się zaczęło, kiedy zaczęłaś dziergać i kto cię tego nauczył.
Szczerze mówiąc nie bardzo pamiętam ten moment, ale wydaje mi się, że musiałam być wtedy małą dziewczynką. O dziwo pierwsze, co miałam opanowane to szydełko. Szydełkowałam sukienki, sweterki i czapki dla Barbie (czyli musiałam być wtedy naprawdę mała). Później, na drutach nauczyłam się robić sama podglądając mamę. Z dzieciństwa pamiętam ją z drutami w ręku i było to dla mnie coś zupełnie normalnego. Często siadałam obok niej i podpatrywałam. Obecnie w mojej rodzinie wszystkie dziergamy (mam jeszcze siostrę), lecz tylko ja się tym zajęłam zawodowo.

  1. Czy pamiętasz swoją pierwszą pracę na drutach / szydełkiem?
Pamiętam sweterki dla Barbie bardzo dobrze, a z takich większych udziergów to kojarzę dopiero czarny dwumetrowy szalik, który wydziergałam na studiach podczas jazdy pociągiem na trasie Piła-Toruń. Wtedy też zrobiłam swoją pierwszą kamizelkę z warkoczami. Była taka pokraczna...i sprułam ją jakieś trzy lata temu. :-)


  1. Czy masz ulubioną technikę, ścieg? A ulubiony rodzaj włóczki?
Ulubioną technikę lub ścieg? Hmm. Trudno mi wskazać tylko jedną technikę lub ścieg. Lubię warkocze, ażury, fakturę, paski - właściwie wszystko, byle w umiarze. Jestem również bardzo zafascynowana skróconymi rzędami oraz żakardem. Te pierwsze pozwalają na uzyskanie niepowtarzalnych kształtów, czy też korygowanie dopasowania swetra, natomiast żakard jest po prostu cudowny. Za każdym razem, gdy dziergam cokolwiek żakardowego moje życie zwalnia, delektuję się każdym oczkiem i "obrazkiem", który się pojawia na drutach. Bardzo mnie to uspokaja.
Ponadto bardzo lubię się bawić kolorami i to one determinują, co z nich powstanie. Kiedyś trzymałam się kurczowo moich "bezpiecznych" barw, lecz obecnie szukam nowych inspiracji, i tak też moja niechęć do fioletów (wbita do głowy w czasach dzieciństwa) odeszła daleko w dal.

  1. Jak to się stało, że zaczęłaś tworzyć swoje własne wzory?
Czasami życie toczy się bardzo niespodziewanie :-) Przez wiele lat, zanim założyłam rodzinę i zaczęłam dziergać, uczyłam języka angielskiego. Po narodzinach Wojtusia, kiedy zaczął się u niego czas "froterowania" podłogi brzuchem, najzwyklej w świecie szkoda mi było jego ubrań i Marcin (mój mąż) podpowiedział, bym zamówiła włóczkę i sama zrobiła jakąś kamizelkę. Kamizelkę zrobiłam, potem jakąś czapkę, sweterek... i tak ruszyło. Moim blogiem zawładnęły robótki. W miarę uczenia się nowych technik, moja głowa wypełniała się sama pomysłami, które zaczęłam realizować i spisywać. Niedługo potem portal Petite Purls opublikował czapkę, którą zaprojektowałam dla synka i... doszłam do wniosku, że chciałabym to robić jak najdłużej.

  1. Co cię inspiruję? Gdzie poszukujesz natchnienia?
Może to mało poetyckie, ale najczęściej projektuję to, czego tak naprawdę w danym momencie potrzebuję, i co na pewno będę nosić. Jako mama maluchów staram się, by moje dzianiny były przede wszystkim praktyczne i wygodne. Oczywiście mówię teraz o dzianinach, które powstają tak po prostu, bo "mam kaprys". Nieco inaczej jest, gdy jakiś projekt powstaje w współpracy z kimś innym - wtedy też często inspiracją jest sama włóczka, jej kolor, skład, lub po prostu zamówienie osoby, z którą pracuję. Osobiście najbardziej inspirujące dla mnie jest dzierganie bez terminów, bez presji, kiedy druty mnie same prowadzą.
Bardzo lubię rzeczy proste, eleganckie, logiczne i nie przekombinowane. Staram się przywiązywać ogromną uwagę do tego, by czapki miały piękne zbieranie oczek na czubku, by swetry nie przytłaczały "ozdobnikami" oraz by sam proces dziergania był przyjemny.


  1. Jak wygląda twój proces twórczy od pomysłu do realizacji?
Częściowo już na to pytanie odpowiedziałam wyżej. Czasami daję się ponieść włóczce, a czasami projekt zaczyna się od szkicu. Szkicowanie jest łatwiejsze dla osób z którymi pracuję, gdyż mogą sobie wyobrazić produkt finalny, ale osobiście nie bardzo to lubię, szczególnie, gdy współpraca trwa długi czas i mi się odwidzi moja propozycja. Taką sytuację miałam tworząc kolekcję "What the Heart Wants" dla Malabrigo - tylko jeden projekt rzeczywiście wygląda tak, jak szkic, który oni ode mnie otrzymali. Dzięki Bogu bardzo mi ufali i miałam wolna rękę, jeśli chodzi o modyfikacje. Wolę, gdy coś wpada mi w do głowy, daję nura w motki i sięgam po druty.

  1. Który z twoich projektów jest twoim ulubionym?
O kurczę, bardzo trudne pytanie. Wychodzę z założenia, że jak coś mi się nie podoba, to po prostu tego nie robię, dzięki czemu używam wszystkie ubrania, które stworzyłam. Najczęściej narzucam na siebie któryś z kardiganów (walka o The Big Cable w domu jest cały czas, bo dzieci używają go jako koca) lub pulowerów. Łatwiej jest z czapkami - zimą ubieram codziennie inną :-)


  1. Ile czasu poświęcasz na dzierganie i projektowanie i co na to twoja rodzina? Czy możesz nam opowiedzieć jak wygląda typowy dzień projektantki? Co lub kto pomaga ci pogodzić pasję z codziennym życiem?
Od momentu, kiedy zaczęłam się zajmować projektowaniem na "cały etat", robótka mi zawsze towarzyszy. Przy moim komputerze mam kupkę swetrów, nad którymi w danym momencie pracuję, a w torebce coś małego, dzierganego dla przyjemności, bo jednak cały czas się staram dziergać coś, co nie jest pracą. Mamy z mężem dwójkę małych dzieci i to tak naprawdę one po części układają mój dzień pracy. Pracuję kiedy mogę, najczęściej wieczorami. Ale nie jestem z tym zupełnie sama, ogromne wsparcie otrzymuję od męża, który pomaga mi np. w administracji stroną Lete's Knits; od teściowej, którą w przeciwieństwie do mnie lubi przewijać włóczkę, a także od paru zaufanych osób.

  1. Czy mogłabyś pokazać nam swoje miejsce pracy? Co w twoim miejscu pracy jest dla ciebie najbardziej istotne, bez czego nie możesz pracować? Czy masz jakieś niezbędne akcesoria lub umilacze, bez których praca nie idzie z przyjemnością?
Musiałabym Ci dać się sfotografować na podłodze wśród klocków Lego i moich włóczek. Ale tak naprawdę, najlepiej mi się pracuje, jak wyłączę przeglądarkę internetową i Ravelry. Bardzo często dziergam oglądając jakiś film - od razu lepiej mi oczka z drutów schodzą.


  1. Gdzie możemy znaleźć twoje wzory?
W kilku miejscach, m. in. na mojej stronie www (http://letesknits.com), na Ravelry, Craftsy, Patternfish, Etsy itp.

  1. Czy możesz zdradzić nam nad czym obecnie pracujesz?
Niech to będzie niespodzianka. Mogę jedynie zdradzić, że nowy rok będzie dla mnie bardzo kreatywny i będę miała przyjemność pracować z osobami nadającymi na tej samej fali.

  1. Czy masz jeszcze jakieś inne zainteresowania, sposoby spędzania czasu, żeby się zrelaksować, złapać dystans?
Owszem. Od wielu, wielu lat jestem anonimową kinomaniaczką :-) Bardzo lubię chodzić do kina i kiedy tylko mamy chwilę wolną, staramy się zobaczyć coś na dużym ekranie. Moim ulubionym gatunkiem są horrory, w szczególności te z lat 80-tych. Będąc nastolatką strasznie lubiłam Freddiego Kreugera i nawet wzięłam się za zrobienie swetra w zielono-czerwone pasy (hmmm, to chyba mój najstarszy UFOk, bo nadal go nie skończyłam). No i "Obcego"! "Dwójkę" widziałam już kilkadziesiąt razy i nadal mogłabym ją oglądać.
Poza tym, bardzo lubimy z rodziną wsiąść do auta i po prostu gdzieś jechać, coś zobaczyć. A z takich bardziej kreatywnych hobby to lubię również szyć, choć póki co jest to dosyć trudne logistycznie.

  1. Czy chciałabyś nam jeszcze o czymś opowiedzieć?
Nie. Dziękuję bardzo za tę rozmowę i serdecznie pozdrawiam :-)


Dziękuję serdecznie Justynie, że pozwoliła  nam się  bliżej poznać :-)

Justynę i jej prace możecie znaleźć:

sobota, 6 grudnia 2014

Golden TripleLeaf Shawl

Ponieważ wzór na  chustę Golden TripleLeaf Shawl został opublikowany (w końcu) chciałam Wam pokazać jak wykonały go moje testerki. 












Dwie ostatnie są wykonane trochę inaczej niż oryginał, ale też są piękne.

I jeszcze Jolanta.bajka




środa, 3 grudnia 2014

Wspólne dzierganie i czytanie 54

* Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną książkę.
Bardzo też lubię zaglądać na wasz blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.

Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. * 




Uczciwie muszę przyznać, że przeczytałam może z 4 strony z tej książki ("Zupa z granatów"). Zupełnie nie mogę się skupić na czytaniu.

Co do dziergania to skończyłam rękaw w płaszczyku, ale jeszcze zostały mi plisy przodów. Ponieważ te moje dzierganie wieje nudą, to postanowiłam zacząć w końcu coś z Sock Malabrigo i zaczęłam robić próbkę i doszłam do wniosku, że mój wcześniejszy pomysł się nie uda i teraz to ja już nie wiem co bym chciała zrobić z tego Socka. Nie wiem co mi padło na rozum, gdy go kupowałam, bo ja nie lubię tak mocno cieniowanych włóczek. A poza tym chciałam robić ażurem z dużymi dziurami, tyle, że wełna i dziury? to sweterek ani nie będzie się nadawała na zimę, ani na cieplejszą pogodę. Teraz już sama nie wiem co mam robić :-(

A teraz zapraszam Was serdecznie na 



   


   

wtorek, 2 grudnia 2014

Łatwa czapka wzorem perłowym / Simple pearl hat

 To find English instruction, please scroll down the page.

W zeszłym roku podawałam przepis na łatwą czapkę, którą robi się samymi prawymi oraz na łatwą czapkę dla nastolatka, która wymaga tylko zrobienia ściągacza, a dalej też robi się oczkami prawymi.

Dzisiaj podaję opis czapki z poprzedniego wpisu robionej ściegiem perłowym czy inaczej ryżowym podwójnym. 

Każdą z tych trzech czapek robi się na okrągłych drutach bez zszywania, ale nic nie stoi na przeszkodzie by trochę zmodyfikować wzór i zrobić je na prostych drutach. Czapkę perłową opiszę na te 2 sposoby. 




Materiały:
1 motek 50g/ 106m Katia PERU
druty 4,5 mm oraz 6,00mm
marker
igła z grubym oczkiem do zaszywania nitek

Słownik skrótów 
1p - 1 oczko prawe
1l - 1 oczko lewe
d1 - dodać oczko  - instrukcja tutaj
ppp - przełóż oczko tak jak do przerabiania na prawo, drugie oczko też przełóż na prawy drut, zsuń oba oczka z powrotem na lewy drut, przerób oba oczka razem za tylne nitki
2l razem - 2 oczka lewe razem

Jeśli robisz na drutach z żyłką na okrągło
Używając drutów 4,5mm nabrać 64 oczka. Połączyć w kółko, założyć marker.
Okrążenie 1- 8: oczka prawe
Okrążenie 9: *4p, d1 powtarzać od * do markera (w sumie 80 oczek)

Zmieniamy druty na większe i rozpoczynamy wykonanie czapki wzorem perłowym podwójnym. 
Okrążenie 1 i 2: *1p, 1l powtarzać od * do markera
Okrążenie 3 i 4: *1l, 1p powtarzać od * do markera
Powtórzyć okrążenia od 1 do 4 jeszcze 7 razem, a potem jeszcze okrążenia 1 i 2

W następnym okrążeniu zaczynamy ujmowanie oczek na denko
Okrążenie 1: * ppp, 2l razem powtarzać od * do markera (40o)
Okrążenie 2: * 1p, 1l powtarzać od * do markera
Okrążenie 3: *ppp powtarzać od * do markera (20o)
Okrążenie 4:  o.p do markera
Okrążenie 5: *ppp powtarzać od * do markera (10o)
Okrążenie 6: o.p do markera

Ucinamy nitkę, zostawiamy ok. 20 cm, nawlekamy na igłę z grubym oczkiem, przeciągamy nitkę przez oczka, które nam pozostały, zaciskamy, zabezpieczamy nitkę. 


Jeśli robisz na prostych drutach i potem zszywasz czapkę.
Używając drutów 4,5mm nabrać 66 oczek. Pierwsze i ostatnie oczko to oczka brzegowe. W rzędach nieparzystych 1 oczko przekładamy zawsze bez przerabiania a ostatnie oczko wykonujemy jako oczko prawe. W rzędach parzystych 1 oczko przekładamy bez przerabiania, a ostatnie

Rząd 1, 3, 5 i 7: o.prz, oczka prawe 
Rząd 2, 4, 6 i 8: o.prz, oczka lewe do ostatniego, 1p
Rząd 9: o.prz, *4p, d1 powtarzać od * do ostatniego oczka, 1p (w sumie 82 oczka)

Zmieniamy druty na większe i zaczynamy wykonywać dalszą część czapki wzorem perłowym podwójnym

Rząd 1: o.prz, *1p, 1l powtarzać od * do ostatniego oczka, 1p
Rząd 2: o.prz, *1l, 1p powtarzać od * do ostatniego oczka, 1p
Rząd 3: o.prz, *1l, 1p powtarzać od * do ostatniego oczka, 1p
Rząd 4: o.prz, *1p, 1l powtarzać od * do ostatniego oczka, 1p

Powtórzyć rzędy od 1 do 4 jeszcze 7 razem, a potem wykonać jeszcze raz rzędy 1 i 2

W następnym rzędzie  zaczynamy ujmowanie oczek na denko.
Rząd 1: o.prz, *ppp, 2l razem powtarzać od * do ostatniego oczka, 1p
Rząd 2: o.prz, *1l, 1p powtarzać od * do ostatniego oczka, 1p
Rząd 3: o.prz, *ppp powtarzać od * do ostatniego oczka, 1p
Rząd 4: o.prz, oczka lewe do ostatniego oczka, 1p
Rząd 5: o.prz, *ppp powtarzać od * do ostatniego oczka, 1p
Rząd 6: o.prz, oczka lewe do ostatniego oczka, 1p

Ucinamy nitkę, zostawiamy ok. 50 cm, nawlekamy na igłę z grubym oczkiem, przeciągamy nitkę przez oczka, które nam pozostały, zaciskamy, zszywamy czapkę i zabezpieczamy nitkę.

Mam nadzieję, że opis jest czytelny i że komuś może się przyda :-)



English version
Hat is made seamless in rounds, bottom-up.
 
Materials: 
1 skein PERU Katia 50g/116 yards
circular needles: 4,5 mm and 6,00 mm
marker
tapestry needle

Instruction:
Using smaller needles cast on 64 stitches. Join in the round and put the marker on.
Row 1 - 8: knit all
Row 9: *k4, m1 repeat from * to the marker (80st total)

Change the needles to 6,00mm and knit according to the pearl pattern. 
Row 1 - 2: *k1, p1 repeat from * to the marker
Row 3 - 4: *p1, k1 repeat from * to the marker

Repeat row 1 to 4  seven more times. Than knit rows 1 and 2 one more time.

Start decreasing.
Row 1: *skk, p2 tog repeat from * to the marker (40sts)
Row 2: *k1, p1 repeat from * to the marker
Row 3: *ssk repeat from * to the marker (20sts)
Row 4: k all
Row 5: *ssk repeat from * to the marker (10sts)
Row 6: k all 

Break the yarn leaving about 10 inches, weave through all stitches on needles, tighten the top of the hat. 


PS. Jeśli podoba się Wam ten post, to pięknie proszę udostępnijcie go na facebooku lub w google+