Szukaj na tym blogu

środa, 27 listopada 2013

Wspólne dzierganie i czytanie 1

*Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę robótki) i czytaną książkę.
Bardzo też lubię zaglądać na wasz blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.
Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie.*


W tym tygodniu czytam lekki kryminał "Doktorat z zabijania". Jest to już ósma książka z cyklu "Kryminalne przypadki Daisy D." Akcja rozgrywa się w latach 20 XX wieku, główną bohaterką jest dziewczyna z wyższych sfer, która, o zgrozo, zarabia na życie jak dziennikarka, a przy okazji wplątuje się w różne afery kryminalne. Tym razem dochodzi do morderstwa w muzeum, gdzie Daisy zbierała materiały do kolejnego artykułu. Historia chwilami zabawna, taka lekka poczytajka, jeśli mamy za dużo wolnego czasu, albo za mało siły by czytać coś bardziej wciągającego. 

A na drutach wciąż chusta Thistle.
Tak mnie wciągnęła, że zarwałam kilka nocek. W sekrecie Wam powiem, że w nocy z soboty na niedzielę zupełnie przez nią nie mogłam spać i dziergałam prawie do 5 rano. Dobrze, że w niedziele dzieci dały mi trochę pospać, nie trzeba było ich szykować do szkoły. 
Zostałam poproszona, by napisać dlaczego robi się ją na okrągło. Myślę, że z dwóch powodów - dzierganie na okrągło wzorów wrabianych to tradycyjna norweska metoda ( a autorka wzoru jest Norweżką), a poza tym dość ciężko byłoby wrabiać wzór na lewej stronie. Nie jest to niemożliwe, ale po co się męczyć.  Ja dziergam codziennie po trochu i wieczorami odkładam, kiedy już mi się mylą rzędy. Gdybym miała jeszcze pilnować prawej i lewej strony to pewnie szybciej bym się gubiła. 

Poza tym dziergam nowe gwiazdki na choinkę, ale o nich napiszę pewnie w grudniu. 







28 komentarzy:

  1. Z wielką chęcią bym dołączyła, ale nie umiem niestety czytać i dziergać... Za mało wprawy... Dlatego słucham i dziergam ;) Obecnie na tapecie "Mąż" Koontz'a. Krzysztof Gosztyła czyta jak zawsze - po mistrzowsku! Jego głos, intonacja, umiejętność wczuwania się w różnych bohaterów - to prawdziwa uczta dla ucha!!! Pozdrowienia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale "czytać" też można audiobooki. Poza tym ja nie czytam i dziergam jednocześnie (czasami mi się zdarza, ale nie tym razem). Chodzi po prostu o podzielenie się tymi dwiema pasjami.

      Usuń
    2. :) W takim razie z przyjemnością dołączę od przyszłej środy :) Widzę, że sporo już Was jest!

      Usuń
  2. Zapomniałam dodać, że Twoja robótka robi wrażenie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przyłączam się, choć ostatni raczej mało robię - jakieś drobiazgi, ale może dzięki tej zabawie trochę się podciągnę. Chusta Twoja wspaniała, ale nie podjęłabym się takiej tytanicznej pracy. No i zaintrygowała mnie książka, czytana przez Ciebie. Raz, że kryminał; dwa, że cykl, no i trzy (chyba najważniejsze) - kot na okładce. Muszę się rozejrzeć. I link do mnie. Chyba się rozpędziłam zbyt mocno z fotami ;)
    http://mruczenie-kota.blogspot.com/2013/11/zabawa-czy-jak-kto-woli-wyzwanie.html

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem czy zdradzę wielką tajemnicę, ale tam nie ma nic o kotach. Moja Judyta cały czas pilnuje jaki i kiedy będzie kolejny z serii i zastanawia się nad tymi kotami, po co one skoro to nie książki o zwierzętach ;-)

      Usuń
    2. Jak to nie ma?! ;) Wydawca wie, że na te koty to się dużo ludzi daje złapać. Ciekawa jestem mimo to książki. Czy da się to czytać "nie po kolei" ;) Wiem, wiem, że "nie po kolei" to można mieć w głowie ;)

      Usuń
    3. Każda książka to odrębna sprawa do rozwiązania, a powiązania między bohaterami są w każdej części przypominane, co mnie akurat trochę denerwuję, bo przecież wiem kto z kim :-) Tak więc można.

      Usuń
    4. Zajrzę zatem dziś do polo, tam jest jakieś stoisko z gazetami i dają też książki, to może coś upoluję. Są i na allegro, ale najpierw odwiedzę polo.

      Usuń
    5. Kupiłam 8 i 9 tom. Mało, że kot na okładce, to jeszcze i na grzbiecie ;)

      Usuń
  4. Uwielbiam Twoją chustę. Niestety nie umiem dziergac na drutach. Przyznam, ze zaintrygowala mnie czytana przez Ciebie ksiązka. Odkąd zaczęlam oglądac Downtownabbey, strasznie interesuje mnie wszystko co się tyczy lat 20-tych XX wieku. Nie tak odlegla, a malo znana epoka. Pozdrawiam. Hardaska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Downtown Abbey to świetny serial, ale te kryminały aż tak nie oddają ducha tamtych czasów, chociaż na pewno może się wiele dowiedzieć.

      A druty nie są takie straszne, skoro na szydełku potrafisz to i z drutami mogłabyś się zaprzyjaźnić.

      Usuń
  5. Pięknie wygląda ta chusta :) Podziwiam bardzo, bo sama z wzorami wrabianymi sobie nie radzę, a tu jeszcze rozcinanie robótki Cię czeka.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. Trochę się boję tego rozcinania, zobaczymy co wyjdzie :-)

      Usuń
  6. Czad komando! Pełen szacun!
    Ja jestem paskuda i słucham audiobooków. Nie mówię, że nie potrafię czytać. Potrafię, ale uwielbiam dziergać do tego stopnia, że nie mogę sobie odmówić.
    Piękna inicjatywa. Chusta zapowiada się bardzo ciekawie - doskonałe połączenie kolorów.
    B.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Audiobook to też książka, tak więc proszę przyłącz się do akcji.

      Usuń
  7. W ty tygodniu były tylko gazety?:) Pozdrawiam ..!

    OdpowiedzUsuń
  8. Wzorek na chuście imponujący:) ja dopiero uczę się tego rękodzieła i mam nadzieję że również za niedługo opublikuje na moim blogu moje dzieła:)
    http://wlasnorecznecudenka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Chusta zapowiada się bardzo interesująco. Jeśli chodzi o czytanie, ostatnio tylko prasę. i przed świętami ciężko będzie znaleźć czas na książkę.
    Gorąco pozdrawiam Dorota

    OdpowiedzUsuń
  10. A ja bardziej czytam niż dziergam.Teraz "Powiedz mi ,kim jestem" Julii Navarro.Ledwie zaczęłam a już drutami rzuciłam.Bo na nich włóczka z odzysku i jakoś nie mogę rytmu złapać.Zaczęłam na okrągło to mi się skosił dziwnie ściągacz ,teraz postanowiłam zszywać,ale najlepiej by było jakiś kąt znależć i z książką się w nim schować.
    A Twoja robótka mnie oszołomiła...
    Pozdrawiam!
    Agnieszka

    OdpowiedzUsuń
  11. Ha, widzę , że akcja pięknie się rozkręca i coraz nas więcej. Pięknie Ci ta chusta wychodzi. Ściskam.

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. dołączyłam przez drobne oszustwo ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  14. Śliczne dziergało żakardowe :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Podziwiam, że możesz czytać i robić wzór żakardowy, który wymaga wiele uwagi :) Ja robiąc na drutach lubię oglądać filmy i różne programy w internecie. Piękna robótka :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  16. Chusta będzie absolutnie cudowna po ukończeniu!

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!