Zaplanowałam sobie lato z literaturą klasyczną. Kilka tytułów znalazłam w domu, kilka innych na Legimi.
Przyznaję, że nie znam zbyt wiele z tej literatury. I mam zamiar nadrobić trochę zaległości, ale zacząć od tak zwanej literatury kobiecej.
Na mojej liście są na razie:
1. Pani Bovary - Gustawa Flauberta
2. Dama Kameliowa - Aleksandra Dumas
3. Hrabina Cosel - J.I Kraszewskiego
4. Opactwo Northanger - Jane Austen - przeczytana
5. Księżniczka - Zofii Urbanowskiej
6. Pamiętnik Wacławy - Elizy Orzeszkowej
a może nawet wrócę do Nad Niemnem - mojej ulubionej lektury szkolnej (zanim poznałam Dżumę Camusa)
Oczywiście będę sobie te książki przeplatać jakąś bardziej współczesną literaturą.
Jak widzicie na zdjęciu nie ma ani trochę robótki.
Bo to już koniec.
Miałam już więcej nie robić Wspólnego Dziergania i Czytania, ale pomyślałam, że nie wypada tak bez słowa. Z tygodnia na tydzień coraz mniej osób bierze udział w zabawie. A poza tym, a może przede wszystkim, ja już nie czuję tej zabawy, ponieważ moje dzierganie jest takie na siłę. Nie robię już dla siebie, tylko po to, żeby móc cokolwiek pokazać w te środy. I szczerze, to takiego braku autentyczności mam już dość. Moja pasja do dziergania zamarła już dawno temu, a ja próbuję na siłę ją reanimować bez większego przekonania.
Nie chcę rezygnować z blogowania, bo to jest większa pasja niż druty. Nie do końca jeszcze wiem jak ma ten mój blog wyglądać i o czym chcę pisać. Nie zarzekam się, że drutów czy innych robótek nie będzie już na blogu, ale na chwilę obecną mówię rękodziełu pas.
Na razie mam zamiar pozostawić Środy z książką i do Was pytanie, czy wciąż chcecie wrzucać linki do swoich postów związanych z aktualnymi lekturami (a jeśli chcecie to i z robótkami)?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz!