Szukaj na tym blogu

poniedziałek, 18 listopada 2013

Z pleneru

Na początku chciałam Was zaprosić do przyłączenia się do mnie do Yarn Along. Kilka razy zamieszczałam tutaj posty z serii Yarn Along.
Ponieważ była to zabawa na amerykańskim blogu Small Things starałam się pisać te posty zarówno po polsku jak i po angielsku. Jednakże wprowadzenie angielskiego na bloga sprawiło, że przestałam pisać spontanicznie i dlatego wróciłam do pisania tylko po polsku. Chciałabym jednak dalej kontynuować dzielenie z Wami moich pasji - robienia na drutach/szydełkowania i czytania i chciałabym zachęcić Was do udziału w cotygodniowym Yarn Along na moim blogu. Zapytałam Ginny autorkę Small Things, czy nie ma nic przeciwko temu i zgodziła się. 
Tak więc co środę będę wstawiała JEDNĄ fotkę przedstawiającą projekt, nad którym aktualnie pracuję i książkę, którą akurat czytam. I napiszę parę słów na ten temat.
Wierzę, że wiele z Was również lubi czytać. I zapraszam Was do przyłączenia się do zabawy. Publikujcie co tydzień posty o tym co aktualnie dziergacie i co czytacie, a pod moim środowym postem będziecie mogły dodać link do swojego wpisu. 
Serdecznie Was zapraszam :-)


A dzisiaj na szybko, po wernisażu kilka słów o moich letnich pracach.

Prace powstawały na plenerze w lipcu, teraz tylko odrobinkę dokończyłam. Plener był krótki, prace niezbyt dokończone, ale już wiszą :-)
Ta chata najmniej mi się podoba, nie moja bajka, ale niejako zostałam nakłoniona i próbowałam jak umiałam.

Tu element dekoracyjny z ogrodzenia przy kościele

Na koniec balkon, który mijam niemal codziennie w drodze do szkoły i ze szkoły do domu.
 
 Jutro postaram się pokazać kolejne zabawki na choinkę.

8 komentarzy:

  1. Już Ci pisałam, że Twoje malowanie wprawia mnie w osłupienie, oczywiście w pozytywnym znaczeniu tego słowa:) Nie wezmę udziału w Twojej zabawie środowej bo.... nic nie robię i nic nie czytam czyli chroniczny brak czasu niestety:), ale będę podglądać:)! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nuta, sznury szydełkowo-koralikowe to też dzierganie ;-) Ta zabawa nie wymaga żadnej dodatkowej pracy.

      Usuń
  2. Fajny pomysl z tym wyzwaniem. Ja sie na to pisze. Choc nie wiem jak Ty sie wyrabiasz: dom, dzieci, malowanie, szydelkowanie i jedna ksiazka na tydzien. Podziwiam. Ale przeciez nie ma sensu odkladac wszystkiego do emerytury. Pozdrawiam. Hardaska

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To nie musi być co tydzień nowa książka. A ja czytam często lekkie książki, a te szybciej się czyta.

      Usuń
  3. Magdo, a kiedy Ty siły regenerujesz? Dla mnie jesteś omnibusem!!! tyle talentów w jednej kobietce. Twoje obrazy są naprawdę piękne, z chatką od razu skojarzyła mi się babcia i jej chatka w Sielcu koło Tarnobrzega. Pozdrawiam serdecznie i melduję, że dziergam zieloną umbrellę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że wzór Umbrelli się spodobał i czekam na efekty. A żeby się regenerować to trzeba płodozmian uprawiać :-)

      Usuń
  4. Twoje obrazy są cudowne, właśnie ta chatka ,niby tylko chatka,taka zwykła ale na pewno wewnątrz jest tam miło,cieplutko,radosnie,ja to czuję.Ja się nie dopisuję do tej zabawy, ksiązęk czytam bardzo mało, (na razie mi przeszło), aktualnie dziergam ozdoby świąteczne i szalik dla wnuka,idzie powoli.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że obrazy się podobają. Do zabawy zapraszam w dowolnym terminie, kiedy najdzie Cię ochota na czytanie.

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!