Napisana w ciepły sposób historia młodej Żydówki mieszkającej w Hajfie, która poznaje architekta z Barcelony. Wiodą dostatnie spokojne życie, które jednak zmienia się diametralnie w jednej chwili.
Współczesna historia przeplata się ze wspomnieniami dziewczyny z dzieciństwa, które pomimo iż było dość biedne, niepozbawione było najważniejszej rzeczy - miłości rodziców.
Tłem tej opowieści jest młode państwo Izrael - daleki od wymarzonego raju na ziemi. Muszę przyznać, że moja wiedza o świecie - tzn. o tym jak żyją inni ludzie jest skromna, bardzo skromna.
Powieść ta to kolejny potwierdzenie mojej teorii, że to nie ludzie, przyjaciele, rodzina odwracają się od nas, gdy mamy poważne problemy, lecz to my zamykamy się przed światem, odpychamy wszystkich od siebie, ponieważ jest nam źle, skupiamy się na swoim nieszczęściu, a potem jesteśmy zaskoczeni, gdy sobie uświadamiamy, że zostaliśmy sami.
Współczesna historia przeplata się ze wspomnieniami dziewczyny z dzieciństwa, które pomimo iż było dość biedne, niepozbawione było najważniejszej rzeczy - miłości rodziców.
Tłem tej opowieści jest młode państwo Izrael - daleki od wymarzonego raju na ziemi. Muszę przyznać, że moja wiedza o świecie - tzn. o tym jak żyją inni ludzie jest skromna, bardzo skromna.
Powieść ta to kolejny potwierdzenie mojej teorii, że to nie ludzie, przyjaciele, rodzina odwracają się od nas, gdy mamy poważne problemy, lecz to my zamykamy się przed światem, odpychamy wszystkich od siebie, ponieważ jest nam źle, skupiamy się na swoim nieszczęściu, a potem jesteśmy zaskoczeni, gdy sobie uświadamiamy, że zostaliśmy sami.
książka zapowiada się bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuń