Szukaj na tym blogu

wtorek, 27 października 2009

Kiri Shawl II




Wydziergałam ostatnio na imieniny dla koleżanki Kiri Shawl. Zdjęcie takie sobie, ale nie mam możliwości zrobić nowego, bo chusta już podarowana.


Zrobiona na drutach 4,5, włóczka Kashmir Himlaya, trochę więcej niż 1 motek 100g. Włóczka nie jest biała tylko budyniowa.

W opisie wzoru przeczytałam, że autorce wydzierganie tej chusty zajęło 24 godziny, tak strasznie się tym przejęłam (miałam bardzo mało czasu na zrobienie imieninowego prezentu), że zaczęłam w środę wieczorem a skończyłam w piątek późnym wieczorem - czyli 3 dni, oczy mnie bolały jak nie wiem co, bo nitka delikatna i chociąż wzór szybko się zapamiętuje, to jednak trzeba cały czas uważać, żeby jakiegoś narzutu nie zgubić.




Niestety nie udało mi się zrobić brzegu w ząbki. Może następnym razem. Do 3 razy sztuka ponoć. Bo to jest już 2 Kiri, ale pierwszego zdjęć na razie nie pokażę.

Kashmir Himlaya to bardzo mięciutka włóczka i mam zamiar zrobić z niej sobie berecik i czapeczkę dla Judyty i może jeszcze jakiś szali i na pewno szal dla koleżanki.

Zrobiłam już z niej jedną czapkę, ale niestety nie pstryknęłam fotki, a czapka powędrowała już do bratanicy męża. Napiszę tylko, że wykorzystałam wzór podany przez Antoninę - dokładnie to wzór na Czapę miętową - szczerze polecam ;-)

Bardzo dziękuję też wszystkim osobom za wyróżnienia - postaram się napisać o nich wkrótce.

Ostatnio miałam przestuj w blogowaniu spowodowany dzierganiem chust oraz chorobami najmłodszych dzieci.

poniedziałek, 26 października 2009

Zina Rohan - Cóka oficera



"Porywająco opowieść o wojnie, miłości i wierności własnym ideałom, napisana z prawdziwie epickim rozmachem" - czytamy na okładce książki.
Gruba przesada.
Książkę czyta się łatwo i szybko, bez wzruszeń. Główna bohaterka przebywa długą drogę - znad polsko-niemieckiej granicy do Wilna, stamtąd po 17-tym września jedzie z transportem na Syberię, po kilku miesiącach w obozie pracy wraz z innymi Polakami wyrusza do Persji. W między czasie poznaje swoją wielką miłość, - polskiego żołnierza, walczy o życie, następnie pracuje w szpitalu, gdzie poznaje uroczego nowoczesnego perskiego lekarza. Przez wiele lat żyje u boku owego lekarza i jest pogrążona w swoim świecie, opłakuje utraconą miłość, nie zwraca nawet uwagi na dziecko. Co dalej?
Jak dla mnie rozczarowanie - książka o tym jak to honor łatwo pomylić z głupotą. I czemu to kolejny raz okazuje się, że kobiety są po prostu naiwne i zapatrzone w siebie?

poniedziałek, 12 października 2009

Jesienna chandra

Czyżby dopadła mnie jesienna chandra?

Czy może to efekt łapania zbyt wielu srok za ogon?

Nic mi ostatnio nie wychodzi, dlatego zdjęć nie będzie.

Woreczek z wymiany, który miał być wysłany do 30 września niestety wciąż jeszcze w produkcji ;-(

Dzisiaj sprułam całą kamizelkę, która robiłam z Evelyn, bo okazała się dużo za mała w biodrach. Robiłam od góry na okrągło i niestety źle wyliczyłam przód i troszkę za mało dodałam na reglan.

Muszę też spruć serwetę, którą wam pokazywałam. Wzór jest niedokładny i niestety szybciej kapelusz lub worek na ziemniaki by mi z tego wyszedł.

Robię powolutku serwetkę frywolitkową, mam nadzieję, że do piątku nadgonię.

Jak dobrze, że w środę mam wolny dzień:-) Tyle, że dzieci też nie idą do szkoły.



I jeszcze chciałam Was zaprosić do udziału w konkursie organizowanym przez Splocika.

Wszystkie szczegóły TUTAJ
Jest to niewątpliwie pewne wyzwanie, bo jeszcze nigdy nie projektowałam własnego wzoru, szczerze, to krzyżyki nie są moją mocną stroną, ale warto spróbować.

piątek, 2 października 2009

Kwiatki





PS. Ja dyskryminuję córeczkę? Nie!!!

Po prostu boję się o nią. I to wcale nie oglądających się za nią chłopców obawiam, a kolczyków wbitych w policzek, oko, usta lub połkniętych. Oczami wyobraźni widzę dziecko wiszące na koralach mamy, gdy zaczepiło się o klamkę lub poręcz na schodach. Nic na to nie poradzę!