Szukaj na tym blogu

czwartek, 5 lutego 2015

Rozmowa z projektantką Anną Rauf

Dzisiaj serdecznie zapraszam do poczytania odpowiedzi na pytania, które zadałam młodej projektantce Annie Rauf.

Inne rozmowy z tego cyklu można znaleźć TUTAJ.





1. Opowiedz proszę jak to się zaczęło, kiedy zaczęłaś dziergać i kto cię tego nauczył.



Jeśli chodzi o, w ogóle, jakiekolwiek pierwsze kroki w dzierganiu, to samych podstaw nauczyła mnie moja mama, kiedy byłam jeszcze małą dziewczynką. Nie pamiętam ile dokładnie miałam lat, ale na pewno niewiele. Pamiętam jedynie, że dziergałam wówczas szalik w rozmiarze dla lalki Barbie i miałam wrażenie, że ta robótka nigdy się nie skończy. Chociaż jak teraz pomyślę sobie o jej wielkości, to tylko mnie to bawi... Bardzo lubiłam tworzyć – rysować, malować, projektować, jeszcze w podstawówce zapisałam się na kurs krawiecki, ale do dziergania powróciłam dopiero po wielu latach – po narodzinach mojej pierwszej córki i powrocie na studia. Rozkochałam się we wszelkich dzianinowych tuniczkach czy sukieneczkach dla małych dziewczynek i pewnego dnia stwierdziłam, że koniecznie muszę spróbować zrobić jakąś sama. Dojeżdżałam na studia pociągiem, więc aby nie marnować czasu w podróży, zaopatrzyłam się w druty i kilka motków. Nie miałam bladego pojęcia, że dziergać można z gotowych, spisanych wzorów. W ogóle o robieniu na drutach miałam niewielkie pojęcie – wiedziałam jedynie jak nabrać oczka, przerobić je na prawo czy lewo i zamknąć. To było wszystko. Nie szukałam jeszcze wówczas pomocy w internecie... po prostu wzięłam do podróży jedną z dzianinowych tunik, jaką kupiłam wcześniej dla córki i metodą prób i błędów starałam się ją odwzorować. Efekt był całkiem przyzwoity, pomijając fakt, że robótka składała się z kawałków i nim zdążyłam ją ukończyć, to moja córka niemalże z niej wyrosła. Później zaczęłam odkrywać „robótkowy” świat w internecie, śledząc różne blogi, oglądając filmiki instruktażowe na youtube itp. Właściwie to mam wrażenie, że dopiero w tym okresie tak naprawdę zaczęłam uczyć się dziergać. Nie mniej jednak, gdyby nie podstawy, które pokazała mi w dzieciństwie moja mama, być może nigdy nie pomyślałabym o tym, że mogłabym wziąć druty do rąk...

 2.  Czy pamiętasz swoją pierwszą pracę na drutach / szydełkiem?


'Najpierwsza', którą sięgam pamięcią, to zapewne wspomniany wcześniej szalik dla lalki Barbie. Ale nie jestem w stanie powiedzieć o nim nic więcej, ani jakiego był koloru, ani z jakiej włóczki był zrobiony... Pamiętam jedynie, że go 'popełniłam'. Jeśli chodzi o pierwszy projekt po latach, to również wspomniana powyżej tunika/sweterek dla córki. Nim go skończyłam, zdawał się być już zbyt mały, ale z racji tego, że dziergałam go w kawałkach, postanowiłam zrobić 'wstawki' pod pachami, które miały mu dodać kilka centymetrów w obwodzie. Wyobraźnia moja podpowiedziała mi, że powinny znaleźć się tam jakieś warkocze. To były moje pierwsze warkocze, robione bardzo intuicyjnie (miałam jedynie obraz w swojej pamięci jak takie przeplatanki na drutach robiła kiedyś moja mama). Okazało się, że nie są one wcale takie trudne...



Jeśli chodzi natomiast o szydełko, to pierwsze projekty, jakie jestem sobie w stanie przypomnieć, to serwetki. Serwetki były robione w ten sposób, że moja mama przygotowywała okrągłe wykroje z materiału, a moim zadaniem było ozdobne ich obrobienie...

3. Czy masz ulubioną technikę, ścieg? A ulubiony rodzaj włóczki?




Ciężko powiedzieć, czy jest jakaś technika, czy ścieg, które wolę bardziej od innych. Z pewnością uwielbiam warkocze i żakardy, ale właściwie to dzierganie czegokolwiek sprawia mi ogromną przyjemność. W zależności od nastroju, czasu jakim dysponuje, miejsca w jakim dziergam, czasem wybieram projekty, które wymagają mniej skupienia i uwagi, innym razem te, przy których muszę być bardziej uważna. Nie jestem w stanie mieć zaledwie jednej robótki na drutach. Mimo, że dzierganie sprawia mi dużo frajdy, szybko się nudzę pracując zaledwie nad jednym projektem. Lubię urozmaicenie, dlatego często mam na drutach robótki o różnym stopniu trudności, wykonywane różnymi technikami...



Jeśli natomiast chodzi o włóczki, to moim problemem jest duża wrażliwość skóry. Szukam więc takich, które są miękkie, delikatne dla skóry, takich, które nie będą powodować dyskomfortu w trakcie użytkowania gotowego udziergu...

4. Jak to się stało, że zaczęłaś tworzyć swoje własne wzory?



Robienie czegoś 'z głowy' sprawia mi niezwykle dużo przyjemności. Moja mama jest typem majsterkowicza, w domu zawsze robiłyśmy razem coś ciekawego, przygotowywałyśmy wspólnie różne projekty. Prowadziła w szkole zajęcia praktyczno-techniczne i nim zdecydowała się robić coś z uczniami, robiła to najpierw ze mną. Nie było to, co prawda, tworzenie własnych wzorów na druty, nie mniej jednak była to praca twórcza. Kiedy wzięłam się za dzierganie, zaczęłam od jakiś własnych pomysłów, które gdzieś w mojej głowie się tliły. Nie myślałam nigdy o tym, że mogłabym je przelać na papier i dzielić się nimi z innymi. Po urodzeniu najmłodszej córki zrobiłam jej na drutach sukienkę i umieściłam jej zdjęcia na stronie swoich projektów na Ravelry. Zaczęłam dostawać zapytania odnośnie wzoru na jej wykonanie... i tak to się zaczęło. 

 
 5. Co cię inspiruję? Gdzie poszukujesz natchnienia?



Największą inspiracją i źródłem pomysłów są moje własne dzieci. Dziergam głównie dla nich, więc staram się robić rzeczy, które będą wygodne, które będą się im podobać ze względu chociażby na kolor, czy element garderoby (jako matka trzech córek wiem, że najchętniej, na ten moment, widziałyby w swojej szafie same sukienki, spódniczki czy tuniki). Staram się, aby moje udziergi były praktyczne.


6. Jak wygląda twój proces twórczy od pomysłu do realizacji?




Bardzo różnie. Chociaż zazwyczaj wszystko postawione jest 'na głowie', bo nabierając oczka na jakiś projekt, mam jedynie przybliżony obraz tego, co chciałabym uzyskać. Czasami zdarza się tak, że produkt finalny jest totalnie różny od tego, co namalowała początkowo moja wyobraźnia...


7. Który z twoich projektów jest twoim ulubionym?




Ciężko byłoby mi wybrać jeden, ten najbardziej ulubiony. Do każdego mam jakiś sentyment i każdy podoba mi się z innych względów. Lubię widzieć radość w oczach moich dzieci, kiedy tworzę dla nich, a jak dotąd one chyba najbardziej zadowolone są z sukienek, jakie wykonałam im pod koniec zeszłego roku, bazując na moim pierwszym opublikowanym wzorze. Nie był on doskonały, bo moje doświadczenie w tworzeniu wzorów, przeliczaniu rozmiarów, było żadne. Wzór, mimo że cieszył się dużym powodzeniem, szybko został przeze mnie zablokowany i postanowiłam go udoskonalić nim znów będzie dostępny dla innych. Właśnie przymierzam się do jego ponownego spisania, bazując już na doświadczeniu, jakie udało mi się zgromadzić przez ostatnie lata.




8. Ile czasu poświęcasz na dzierganie i projektowanie i co na to twoja rodzina? Czy możesz nam opowiedzieć jak wygląda typowy dzień projektantki? Co lub kto pomaga ci pogodzić pasję z codziennym życiem?



Nie jestem projektantką na cały etat. Na cały etat jestem panią inżynier zajmującą się sporządzaniem dokumentacji technicznej i instrukcji montażu, pracując w firmie produkcyjnej, w branży motoryzacyjnej. Projektowanie to moje hobby, które przerodziło się w moje własne przedsiębiorstwo... Nie jestem w stanie poświęcić tej pracy tak wiele czasu, jak mogłabym chcieć. Dziergam głównie wtedy, kiedy moje dzieci są już w łóżkach, a dom 'ogarnięty'. Rzadko zdarza się, że w ciągu dnia mogę sobie pozwolić na wykonanie chociażby kilku rządków w jakiejś robótce. Mam trójkę małych dzieci i żal mi poświęcać na pracę czasu, który mogę spędzić na zabawie z nimi.



9. Czy mogłabyś pokazać nam swoje miejsce pracy? Co w twoim miejscu pracy jest dla ciebie najbardziej istotne, bez czego nie możesz pracować? Czy masz jakieś niezbędne akcesoria lub umilacze, bez których praca nie idzie z przyjemnością?


Dziergam na kanapie przed telewizorem... nie jest to żadne nadzwyczajne miejsce, z racji, że moja praca jest moim hobby, a hobby powinno sprawiać przyjemność... siedzę wygodnie pod ciepłym kocem z kubkiem gorącej herbaty pod ręką... Kartka papieru, długopis, miarka, kilka markerów, szydełko, nożyczki, to rzeczy, które zawsze są w pobliżu, kiedy dziergam.



10. Gdzie możemy znaleźć twoje wzory?



Moje wzory są dostępne na Ravelry.



11. Czy możesz zdradzić nam nad czym obecnie pracujesz?



Zawsze mam kilka rzeczy, nad którymi pracuje. Obecnie dwa wzory są w fazie testowania. Jeden to czapka, do której powstanie więcej rzeczy do kompletu, a druga to prosty szal, wymagający niewielkich umiejętności i zaangażowania, a którego robienie sprawiło mi jednak dużo frajdy.




12. Czy masz jeszcze jakieś inne zainteresowania, sposoby spędzania czasu, żeby się zrelaksować, złapać dystans?



Z racji tego, że moje obecne hobby jest dość czasochłonne, niewiele pozostaje mi czasu na inne formy rozrywki. Wciąż ubolewam nad tym, że nie mam możliwości chociażby popracowania z maszyną do szycia. W ciągu dnia to zazwyczaj hobby moich dzieci jest moim własnym hobby.



13. Czy chciałabyś nam jeszcze o czymś opowiedzieć?



Jest mi niezmiernie miło, że moja osoba wzbudziła w Tobie ciekawość i zainteresowanie :-)

Bardzo dziękuję za interesujące odpowiedzi i gratuluję udanych projektów oraz życzę wielu pomysłów i czasu na ich realizację.

3 komentarze:

  1. Podziwiam - trzy dziewczynki (którym zazdroszczę ubrań innych niż wszystkie) w domu i czas na dzierganie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dziękuję Ci za ten wywiad. Mimo, że druty czy szydełko to nie moja dziedzina, to z miła chęcią poczytałam sobie o kobiecie z pasją tworzenia, zakochanej w swoich dzieciach :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Piękny wywiad. Dzianinki dla maluszków zrobiły na mnie duże wrażenie i wywołały radosny uśmiech :)

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!