Szukaj na tym blogu

wtorek, 22 kwietnia 2014

Liebster Award

Beata z bloga Jak pisać poczytnego bloga nominowała mnie do nagrody Liebster Award za co bardzo serdecznie JEJ dziękuję. 





Przyjęcie nagrody wiąże się nie tylko z zaszczytami :-), ale też z ciężką pracą polegającą na nominowaniu 11 innych blogerów i przygotowaniu zestawu pytań dla tych osób, ale o tym następnym razem - pewnie w czwartek.  A także na odpowiedzi na pytania zadane przez osobę nominującą. I dzisiaj postanowiłam odpowiedzieć na pytania Beaty. Nie będzie łatwo, ale mam nadzieję, że dam radę.

1. Skąd wzięłas pomysł na pisanie bloga?

Bloga robótkowego zaczęłam pisać tak dawno temu, że nawet najstarsi górale już tego okresu nie pamiętają :-) A tak na serio, to zaczęło się w 2006 roku od wspólnego olimpijskiego  bloga Sport i robótki i wtedy  postanowiłam założyć własny blog na bloxie Makneta, wtedy interesowało mnie wszystko nie tylko druty, ale też szydełko, decoupage, haft i biżuteria, no i szycie. 

2. Twoj sposob na stymulowanie kreatywnosci?



Nie mam sposobu, bo "kreatywność" i druty stały się w międzyczasie moją obsesją i nawet jednego popołudnia nie umie wytrzymać nie trzymając drutów w rękach. 

3. Co dało Ci (może czego nauczyło) blogowanie?


Po pierwsze, dzięki blogowaniu znalazłam i rozwinęłam prawdziwą pasję - wcześniej też robiłam na drutach, ale nie w takich ilościach. 

Po drugie, jesteście moją grupą wsparcia. Sam fakt, że zagląda tutaj tyle dobrych duszyczek pomaga mi walczyć z przeciwnościami losu, nie siedzę i nie beczę, że życie jest do duuuuuuuuuu, bo mój syneczek jest chory i cały świat jest przeciwko mnie.

Po trzecie, dzięki blogowi poznałam osobiście kilka osób, które podzielają moją pasję i mam nadzieję, że nie dziwią mi się, że hobby przysłania mi cały świat. 

Po czwarte, nauczyłam się nie rzucać się na tysiąc nowych pomysłów, wyzwań, ponieważ wiem, że nie wychodzi mi ich realizacja, a potem muszę się wstydzić za siebie. 

4. Jedna wskazowka (może byc więcej) dla początkujących blogerow.


Mimo iż piszę bloga od dawna, to nie jestem zbyt dobrą osobą do udzielania takich rad. Nie osiągnęłam jakiegoś oszałamiającego sukcesu, ponieważ zawsze kierowałam się zasadą - Bądź sobą, nie udawaj kogoś kim nie jesteś. 
 
5. Talent, praca czy łut szczęscia? (co ma większą moc) 


Myślę, że wszystko po trochu, tzn. potrzebny jest talent i łut szczęścia, bo bez tego nawet bardzo ciężka praca nie przyniesie oszałamiającego sukcesu. Nie neguję ciężkiej pracy. Uważam, że jest ona bardzo ważna, ale życie pokazuje, że potrzebne jest jeszcze to nieuchwytne COŚ. 

6. Co jest dla Ciebie najważniejsze w życiu?

Wbrew pozorom najważniejsza jest dla mnie oprócz mojej rodziny, umiejętność cieszenia się z drobiazgów. Chciałam napisać, że szczęście, ale taki depresyjny typ jak ja to chyba nie wie czym jest szczęście.

7. Druty czy szydełko?


Druty, druty i jeszcze raz druty. Szydełko też jest fajne, ale boli mnie od niego łapka, więc niestety odpada. 

8. Skąd czerpiesz inspiracje do blogowania i do kreatywnego działania?


Jak wcześniej pisałam pasja doprowadza mnie do obłędu, więc tak jakoś samo mnie nachodzi wymyślanie nowych robótek. Oczywiście dodatkowo blogosfera i fora robótkowe no i fejsbuk dostarczają nowych inspiracji do kreatywnego działania i blogowania. 

9. Co sprawia Ci największą przyjemnosc w życiu?


Trudne pytanie i bardzo osobiste :-) 
Może to nie jest ta największa przyjemność, ale lubię jak mój mąż zabiera Julka i/lub Judytę na spacer, a ja w tym czasie mogę sobie spokojnie porobić na drutach nie będąc odrywaną od robótki co 10 minut. 

10. Mam słabosc do ....


mojej córki :-), a poza tym uwielbiam spać. 

11. Twoje życiowe motto, mysl przewodnia, albo osoba (postac), ktora Cię inspiruje.


Nie będę oryginalna, ale osobą, która mnie inspiruje jest moja śp. BABCIA, która była bardzo kreatywną osobą - szyła, haftowała, robiła na drutach i samodzielnie malowała ściany, itd. Tak w ogóle to Babcia, jej życie i charakter inspiruje mnie na co dzień, nie tylko w robótkach, życie dało jej popalić, a ona zawsze była radosna, zaradna, pełna werwy. 




Jutro zapraszam na kolejny post z cyklu Wspólne Dzierganie i Czytanie, a do czwartku postaram się  przekazać nagrodę Liebster Award dalej i oczywiście przygotować jakieś ciekawe pytania. 

8 komentarzy:

  1. Gratuluję wyróżnienia i pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  2. Gratuluję wyróżnienia:-) podobają mi się twoje odpowiedzi a nawet dały mi do myslenia:-) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję. I miło słyszeć/czytać, że podoba się to co piszę i jeszcze skłania do przemyśleń ;-)
      Pozdrawiam

      Usuń
  3. Gratulacje! Czytam Cię od dawna i dlatego uważam, że należy Ci się to wyróżnienie. Jesteś niesamowicie barwną i ciekawą postacią. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo.
      Myślę, że większość moich tzw. koleżanek z pracy nie zgodziło by się z tobą, w codziennym życiu jestem szarą myszką, dopiero ostatnio zaczęłam się "ujawniać" z moimi zainteresowaniami w gronie znajomych. Jakoś na blogu łatwo mi pokazywać zdjęcia moich prac, a nawet mojej osoby, a w realu mam bardzo duże opory przed "chwaleniem się".

      Usuń
  4. Bardzo ładnie to napisałas, ale ja myslę, że Ty jestes za skromna: bo dla mnie jestes ogromnym autorytetem (zobacz ile Twoj bloga potrafi zebrac dziewczyn co tydzien na wyzwaniu), to jest ogromny sukces. Nigdy bym nie pomyslała, że jestes smutną osobą. myslę, że przesadzasz: tylko radosna osoba potrafi pisac takie teksty jak Ty. Co do punktu 9 - to rozumiem i mam tak samo. Chyba każda mama marzy o chwilce dla siebie. No i muszę Ci powiedziec, że ja dzięki Tobie odkryłam nowy swiat : swiat dziergania. Bo jak przyłączyłam się do wyzwania, to cos tam dłubałam na szydełku, ale dzięki Tobie odkryłam jaką może to byc frajdą. Nie wiem jak Ci za to dziękowac. Pozdrawiam Beata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Beatko, to wcale nie jest skromność, wiem, że sporo osób zagląda na mojego bloga, wiem też że popełniłam sporo błędów w tzw. międzyczasie, o tym sukcesie to tak trochę z przekąsem było, bo bloga prowadzę głównie dla przyjemności i nawet nie zdawałam sobie sprawy, że istnieją takie blogi jak Kominek czy Fashionella dopóki ostatnio syn mi ich nie pokazał.
      Co do smutku, lubię się śmiać, ale też z drugiej strony wszystko przeżywam okropnie - do łez, nie bez przyczyny jest moja melancholijna natura ale również sytuacja z synkiem. Sama z siebie żartuję, że jestem optymistką z depresją :-)
      I bardzo mi miło, że cię zainspirowałam do robótek.
      pozdrawiam

      Usuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!