Szukaj na tym blogu

niedziela, 25 kwietnia 2010

I kolejna niedziela

Na polu robótkowym wszystko w częściach i nie bardzo fotogeniczne, więc znowu zdjęcia ze spaceru.

Jeśli nie mamy czasu pojechać za miasto, to chodzimy nad rzekę, która jest niedaleko od naszego domu.


Jak mamy ochotę na dłuższy spacer to obchodzimy zalew zwany "Arkadią"


Wsi spokojna, wsi wesoła!!!

I na koniec zdjęcie z wczoraj pt. Mały elfik.



I moja prośba maleńka. Jako dziecko nigdy nie miałam długich włosów, a teraz chcę, aby Judysia miała długie jak najdłużej. Odkąd chodzi do przedszkola zaczęliśmy spinać włoski. Znacie może jakieś strony, z których mogę się nauczyć robić różne warkocze i koszyczki ;-). Kiedyś widziałam takiego bloga, ale teraz nie mogę go znaleźć.

16 komentarzy:

  1. Ja robię różne warkocze, ale to bym chyba musiała filmik nagrać :) Stron nie znam, bo sama tak sobie z głowy robię. Pomyślę, czy da się to opisać. A jak nie znajdziesz żadnej strony, to spróbuję z tym filmikiem. To tylko na początku jest trudne, a potem to samo jakoś idzie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. Beata, najbardziej by mi zależało na koszyczku, bo jakiegoś tam prostego francuza to potrafię, tylko, że bardzo nie trwałe są te moje fryzury.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jak zwykle urzekają mnie Twoje okolice Makneto :-) Kocham wodę szczególnie jeziora i jedynie tego brakuje mi w ukochanym Krakowie.
    A wiesz że też nigdy nie miałam długich włosów ? I dlatego zapuszczam Zosi-hehe. Podobanie jak tym mam problem z fryzurami i jestem chętna na wszelkie podpowiedzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. tu znajdziesz kilka pomysłów
    http://www.princesshairstyles.com/

    mi rzadko udaje się uczesać dziewczynki w coś wymyślnego, zawsze strasznie się wiercą :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Cyrylla, a ja myślałam, że ty masz opanowaną tę sztukę.
    Pandoro, to prawda, moja też się wierci, ale tak strasznie mi się podobają dziewczynki z upiętymi włosami, że chyba będziemy się męczyć.
    Bardzo dziękuję za linka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Moja mama włosy obcięła mi tylko raz z konieczności, wiec tak na prawdę włosy "za pupę" miałam od zawsze ;) Sama sobie fryzury robie przeróżne, choc nigdy nie korzystałam ze stron czy książek. Znalazłam jednak coś takiego:

    http://www.youtube.com/watch?v=2Sot6Y4X9ro&feature=related

    Filmik chyba najlepiej pokazuje co i jak. Tam jest oczywiście duuuzo więcej - to tylko przykład. Nie są po polsku, ale przecież obraz mówi sam za siebie :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Pyziulka, właśnie piję poranną kawę i dostałam zawrotu głowy - ile tego. Jedną fryzurkę już przetestowałam na sobie - niestety nie pasuje do mnie.

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak Sandra była mniejsza, to puszczałam jej bajki, żeby się za bardzo nie kręciła :)) I tłumaczyłam, że będę jej robić fajną fryzurkę i musi trochę posiedzieć. Poza tym warto zainwestować w ładne gumeczki i nawet prosta fryzurka fajnie wygląda. Ja np. zrobiłam kilka gumek sama z guziczków na stopce dla dzieci: jabłuszka, biedroneczki. A kosmyki z prostego francuza można w którymś momencie podzielić na 3, tak by się warkocz nie rozleciał, każdy kosmyk zakończyć gumką i będą trzy kucyki z jednego francuza:)) Z każdego tego kucyka można zrobić warkocza też. Trzeba się przy tym wspomóc pajączkiem albo dodatkową gumką. No i jak ze wszystkim, trzeba trochę poćwiczyć. A to jak trwała jest fryzurka czasem zależy od włosa. Moje siostrzenice mają śliskie włoski i potrzebują więcej spineczek, żeby je podtrzymać. Czy koszyczek to koronka? :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Wspaniałą masz okolicę :)
    Moja Zuzka ma długie włosy ale najbardziej lubi jak ją czeszę w dwa warkoczyki, dla mnie łatwe w czesaniu i chyba najlepiej przetrzymują przedszkole i czapeczki, przy innych zraz jest rozczochrana :)

    OdpowiedzUsuń
  10. W ubiegłym roku moja Ania użyczyła swoich włosów do nagrania trzech reklamówek z fryzurkami dla dziewczynek:
    http://www.jestem.pl/video/fryzury-maej-ksiezniczki-fantazja_571/

    http://www.jestem.pl/video/fryzury-maej-ksiezniczki-warkocze-dobierane_572/


    http://www.jestem.pl/video/fryzury-maej-ksiezniczki-slimaczki_573/

    Może coś Ci spodoba :-)

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam spacerować, a u Ciebie widzę jest dużo fajnych miejsc :). Ja czeszę z głowy, a stronek niestety żadnych nie znam :(.

    OdpowiedzUsuń
  12. Beatko, właśnie doszłam do wniosku, że muszę zaopatrzyć się w gumki i wsuwki i spróbuję tych kucyczków z fracuza. Chyba o koronkę mi chodziło, sama nie wiem jak to się nazywa - warkocz od jednego ucha (nad uchem) do drugiego. Nigdy nie wiem co zrobić z pozostającymi włosami.
    Ameise, Judytka i tak z przedszkola wraca rozczochrana, bo śpią w przedszkolu, a potem pani szybko tylko zbiera włosy w kucyk.
    Ata, ale masz medialne dziecko, dziękuję za pomoc, na pewno się przyda (chociaż Judytka ma krótsze włosy)
    Agnieszka, tak fajnych miejsc do spacerowania jest u nas sporo. A sobie też pleciesz warkocze, czy coś w tym stylu?
    Tak właśnie się zastanawiam, czy pani pod 40-tkę pasują romantyczne fryzury - typu korona.

    OdpowiedzUsuń
  13. Spineczki zobacz też takie co się je hmm rozpina i zapina. Koronkę robię na dwa sposoby:
    1. zaczynam od lewego ucha, czoło i dalej aż dojdę do początku. Z włosów, które zostają robię warkocz dopóki się da. Na koniec nakładam albo delikatną gumkę albo ozdobną z jakimś dodatkiem, który ma być widoczny, kwiatuszek np. Ten warkocz układam w środku korony na czubku głowy i spinam ze sobą warkocz i tę koronę pajączkami. Są one raczej małe, więc ilość można sobie samemu wybrać. Koniec warkocza wkładam albo pod któreś pasemko koronki albo staram się, żeby złapać pajączkiem w trakcie spinania.
    2. Drugi sposób jest trudniejszy i trwa trochę dłużej, ale może kiedyś zachce Ci się spróbować :)) Włosy na czubku głowy spinam spinką, takim większym pajączkiem, żeby nie przeszkadzały, robię koronkę a potem dodaję te zebrane włoski i dalej robię koronkę w środku. U Sandry wychodzą dwa okrążenia, a potem tak jak w pierwszym sposobie - warkocz, układanie go i spinanie pajączkami.
    Nie wiem, czy coś zrozumiesz z tych opisów, ale nie wiem, jak to zrobić dokładniej. Jak byś chciała, to jak już będę miała więcej czasu, to poszukam zdjęć z tymi fryzurkami i wstawię na bloga do prezentacji. I trzymam kciuki za Ciebie i za Córcię :)) Ale może jej się spodobają takie fajne fryzurki i da się trochę mamie pomęczyć :))

    OdpowiedzUsuń
  14. Beatko, jesteś kochana. Muszę tylko zakupić te spineczki i będziemy próbować - może w weekend, nie trzeba się nigdzie spieszyć.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  15. Śliczną macie rzeczkę! Jest bardzo urokliwa!

    I ten zalew przepiękny! Widok takiej wody bardzo mnie uspokaja!
    Elfika macie cudownego! A skąd się takie bierze????
    Warkocze - trzeba niestety dużo trenować a i nauczyć się robić "ściśle" to wtedy nie rozłażą się tak szybko....

    OdpowiedzUsuń
  16. W moim styczniowym poście "Jeden zamiast pięciu" jest fotka koronki według pierwszego sposobu. zdjęcie kiepskie i niewyraźne, ale ogólny efekt trochę widać.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!