Dzisiaj znowu słodki przepis. Choć już pora kolacji, ja wam prezentuje moje dzisiejsze śniadanie.
Zima nieodmiennie kojarzy mi się z makiem i pomarańczami. I stąd piegusek, a żeby przełamać jego słodycz, a także słodycz wszystkich słodkości, które pochłonęłam wczoraj wieczorem przy sobotni dzierganiu z Asią i Wiolą, to obowiązkowo do kawałka ciasta skonsumowałam soczystą czerwoną pomarańczę.
Tym razem ciasto, które mógł zjeść również Julek.
Składniki:
* 1 szklanka białek
* 1 szklanka cukru (u mnie pół szklanki cukru i 1/2 szklanki ksylitolu)
* 1 szklanka maku
* 1 szklanka mąki bezglutenowej
* 1 łyżeczka proszku do pieczenia (bezglutenowego)
* szczypta soli
Wykonanie
1. Ubijamy białka z solą, dodajemy cukier i wciąż ubijamy
2. Następnie dodajemy mak, mąkę i proszek do pieczenia.
3. Wstawiamy do nagrzanego do 180 stopni piekarnika na 39 - 40 minut.
U mnie
mąka była mieszanką mąki uniwersalnej firmy Schar, mąki gryczanej i
zmielonego ryżu i chyba za krótko mieliłam ryż, bo to on oprócz maku
chrzęścił trochę w zębach.
Nie
dałam samego ksylitolu zamiast cukru, bo ksylitol działa bardzo
przeczyszczająco, gdy się nie jest do niego przyzwyczajonym.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz!