*
Jedną z największych moich pasji jest robienie na drutach. Próbuję to
połączyć z przyjemnością czytania. Co tydzień będę zamieszczała jedno
zdjęcie przedstawiające moją aktualną robótkę (robótki) i czytaną
książkę.
Bardzo
też lubię zaglądać na wasz blogi, by dowiedzieć się nad czym aktualnie
pracujecie i co czytacie. Podzielicie się ze mną swoimi pasjami.
Zapraszam w każdą środę na wspólne dzierganie i czytanie. *
Sweterka przybywa powoli. Doszłam do miejsca, w którym pora połączyć tułów z rękawami, tak więc następny mój krok to nabranie oczek na rękawy. Chociaż bardzo zdopingowały mnie Wasze przemiłe komentarze pod poprzednim postem,to jednak ostatnio moje działania są zdominowane przez książki.
Od zeszłej środy do poniedziałku przeczytałam 4 książki Remigiusza Mroza, czyli 3 części "Parabellum" oraz "Turkusowe szale". Wszystkie te powieści są osadzone w czasach drugiej wojny światowej i prawdziwe wydarzenia historyczne stanowią tło dla zagrabnie zbudowanych opowieści sensacyjnych.
"Parabellum" opowiada o braciach Zaniewskich - Bronisławie i Stanisławie, którzy w dniu rozpoczęcia wojny są w różnych miejscach - starszy Bronisław jako żołnierz wojska polskiego stacjonuje na granicy ze Słowacją, a młodszy Stanisław wraz z narzeczoną Marią, która z pochodzenia jest Żydówką postanawia przedostać się na zachód Europy, do Francji. Wojna skazuje ich na tułaczkę nie tylko po kraju, ale niemal całej Europie, rozmaite, mrożące krew w żyłach wydarzenia. Akcja książki jest bardzo wartka, trochę początkowo przeszkadzał mi zbyt współczesny język, ale wkrótce się do niego przyzwyczaiłam. Bardzo mi się też podobało budowanie napięcia i w fabuła prowadzona w inteligentny sposób. Akcja dzieje się tylko na przełomie 1939 i 1940 roku i jej zakończenie pozostawia otwartą furtkę - możemy sobie dowolnie zastanawiać się co będzie dalej.
"Turkusowe szale" to powieść, która również opowiada o czasach wojennych, ale tym razem Remigiusz Mróz postanowił opisać jeden z Dywizjonów Lotniczych działających na terenie Wielkiej Brytanii. Ponieważ 303 jest dość dobrze opisany, to jego wybór padł na dywizjon 307 - nocny dywizjon "Lwowskich Puchaczy".Główny bohater Feliks Essker oraz jego przyjaciel Leon Merowski nie są prawdziwymi postaciami, ale wypadkową tego co Mróz wyczytał w różnych wspomnieniach, dziennikach na temat lotników z tamtych dywizjonów. Akcja nie jest też tak szaleńcza jak w Parabellum, ale mimo to wciągająca, szczególnie, że w tle jest i miłość i szpieg.
I w ten o to sposób zrealizowałam punkt 17 wyzwania książkowego - przeczytana w weekend - "Parabellum: Horyzont Zdarzeń" oraz punkt 4 - wydana w 2016 roku "Parabellum: Głębia Osobliwości" oraz punkt 14 - akcja dzieje się w czasie II wojny światowej - "Turkusowe szale".
Po przeczytaniu tych 4 pozycji niemal siłą musiałam się powstrzymywać, by nie sięgnąć po inną pozycję tego młodego pisarza. Następne jego książki to kryminały albo sf. Myślę, że wkrótce po nie sięgnę, ale póki co postanowiłam trochę podryfować w kierunku literatury rozwojowej i zaczęłam czytać książkę Kamili Rowińskiej "Buduj swoje życie odpowiedzialnie i zuchwale", ale o tej książce napiszę więcej innym razem.
A teraz już zapraszam Was na
PS.
Zabawa odbywa się również na fejsbuku w wydarzeniu Wspólne Robótkowanie
i Czytanie 10, ale zachęcam Was gorąco do pisanie postów na blogach, bo
jednak to co na blogu to na blogu i zostaje na dłużej, nie umyka w
czeluściach fejsa. Na Instagramie też można się przyłączyć wpisując tag
#wspolnedzierganie (bez polskich znaków), a jeśli zaznaczycie mnie
@makneta to na pewno zajrzę na wasze zdjęcie.
PS2.Jeśli podobał Ci się ten post, bardzo proszę udostępnij go na facebooku
lub w google+ lub twitnij - wystarczy kliknąć w którąś z ikonek poniżej
tego wpisu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Serdecznie dziękuję za komentarz!