Szukaj na tym blogu

sobota, 1 lutego 2014

Szkoła na druty

Pomyślałam sobie, że przygotuję mały kursik robienia na drutach dla początkujących. A może z czasem i dla średnio zaawansowanych dziergaczek coś będzie.
Nie jestem ani alfą, ani omegą w dziedzinie robienia na drutach. Jeszcze dużo muszę się nauczyć, ale tym co umiem stopniowo podzielę się z Wami. 

Nie obiecam, że co dziennie, czy co tydzień będzie nowa lekcja, bo mistrzem organizacji to ja na pewno nie jestem. A przede wszystkim nagrywanie filmików i ich obróbka to dla mnie świat zupełnie nieznany. I muszę jeszcze angażować do tego "operatora kamery" :-), bo przy nagrywaniu z użyciem statywu  strasznie trudno jest złapać ostrość. 

Dzisiaj nie będzie filmików, tylko kilka słów na temat narzędzi i materiałów, czyli drutów i włóczki. 

Nie będę Wam pokazywała moich zbiorów, napiszę tylko, że da się robić i na drutach babci / mamy (takich, które mają ponad 20 lat) i na drutach z Lidla lub zwykłej osiedlowej pasmanterii, nie trzeba od razu kupować zestawów Addi lub KnitPro czy jakichś innych. Osobiście robię na drutach z żyłką, mam kilka par kołeczków, ale zbyt męczą mi się ręce. Moje ulubione to Addi Lace, bo mają dłuższe i trochę smuklejsze czubki. I najczęściej robię na drutach 4,00mm. Ale jeśli nie trzymałyście jeszcze drutów w rękach to radzę poszukać u mamy/babci ewentualnie jak pisałam w Lidlu (chyba akurat są tam w sprzedaży). Oprócz drutów 4,00mm dobrze jest mieć o pół rozmiaru większe i mniejsze. Czyli najbardziej uniwersalny komplet to 3,50mm, 4,00mm oraz 4,50mm. 


Jeśli zaś chodzi o wybór włóczki, to dla uczących się najlepsza będzie włóczka akrylowa lub akrylowo - wełniana. Zalety włóczki akrylowej - jest tania, dostępna w każdej pasmanterii, dość sprężysta i "wybaczająca", czyli jak się spruje to nie traci sprężystości.  To "wybaczanie" może być też uważane za wadę, bo sprawia, że chusta wykończona ażurem nie zachowuje kształtu. Poza tym nie jest najlepsza na typowo zimowe ubrania lub akcesoria, gdyż nie grzeje tak jak wełna. I niektóre akryle "skrzypią" podczas robienie. Warto wybrać takie, które mają na etykietce "anti-pilling", czyli ponoć nie robią się na dzianinie w czasie użytkowania kuleczki. Wybierajcie po prostu włóczkę miłą w dotyku. Nie polecam na początek, żadnych domieszek moheru, włóczek z włoskami, bo ciężko pruć.

Na pierwsze projekty trzeba wybierać włóczkę średniej grubości. Gdy kupujemy włóczkę oprócz jej składu sprawdzamy na etykietce także metraż. Średnio gruba włóczka to taka, która w 100 gramach będzie miała od 150 do 250 metrów. Taka będzie nam potrzebna do pierwszych projektów, które będziemy razem wykonywać w ramach "Szkoły na druty".

Jeśli kupujemy w lokalnej pasmanterii mamy też okazję sprawdzić skręt włóczki, czym lepiej skręcona tym łatwiej się robi na drutach, bo się nie rozwarstwia. 



Do moich ulubionych włóczek należą Lanagold Batik firmy Alize (mieszanka akrylu i wełny, dość sprężysta - robiłam z niej czapkę dla Judyty, tyle, że fotki nie zapodałam), wycofana już z produkcji co bardzo mnie smuci włóczka First Class Rozzetti (mieszanka mikrofibry i wełny), Everyday Himalaya (100% akryl) , z firmy Himalaya lubię też Padisah (troszkę grubsza mieszanka wełny i akrylu) oraz Detroit firmy Red Heart. 

Zapraszam na jutro na podstawy robienia na drutach. Nauczymy się robić najprostsze mitenki, czyli rękawiczki bez palców.

10 komentarzy:

  1. Melduję się w pierwszym rzędzie :) oraz świetny pomysł!

    OdpowiedzUsuń
  2. Super! Wielkie dzięki, mitenki Zuzia chce więc będę się pilnie uczyć

    OdpowiedzUsuń
  3. Super! Zapisuję się na lekcje :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Coś już robiłam na drutach, ale chętnie jeszcze się podszkolę.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  5. Nauki nigdy za wiele - ja też będę :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. No wiesz... wlasciwie to Ty mnie nauczylas dziergac. teraz przyczepiam sie do akcji wspolnego dziergania czy robie cos wg wskazowek od osoby ktora juz to dziergala, ale zdazylo mi sie rozpracowywac wzory i dziergac cos bez wzorow! no a to sukces. milo bedzie dowiedziec sie czegos nowego. bo te druty to skomplilowane, duzo zasad, oczek a na szydelko to duzo prosciej! pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  7. Super, marzylam o tym by nauczyc sie robic na drutach. Ale ja mam za soba kilka spalonych podejsc. Mojej mamie nie udalo sie przekazac mi tej umiejetnosci. Czego teraz bardzo zaluje. Pozostal maly niesmak i przekonanie ze druty sa strasznie trudne. Prosze nie idz za szybko z kursem. Zebysmy mogli nadazyc. Ja czekam z niecierpliwoscia. A czy mozesz dodatkowo wrzucic kilka zdjec kolejnych kroczkow (dla takich tepakow jak ja). Ale sie zapalilam do projektu. Pozdrawiam Hardaska

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajnie i ja też dołaczę, robiłam juz z Tobą chustę,

    OdpowiedzUsuń
  9. Super blog :-)
    Zapraszam również do mnie :-)

    www.kuchniaipodroze.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!