Posłuchałam Bajki. Zdecydowałam, że nie będę się dłużej opierac. I zaczęłam kamizelkę z Petite Purls. Robię dla Julka, ale jak patrzę na to co mi wychodzi to zastanawiam się czy na Judytkę nie będzie za mała. To fakt robię z dużo cieńszej nitki niż w oryginale, a do tego nabrałam dużo mniej oczek, bo wg wzoru wychodziło mi coś co nawet na sweterek dla mnie byłoby za duże.
Ale tym razem tempo na pewno będzie dużo mniejsze, ponieważ mam do zrealizowania kilka zamówień, więc na razie odkładam kamizelkę.
A mam tyle:
Pozdrawiam serdecznie i życzę miłego weekendu
Makneta
Masz ładną włóczkę na kamizelkę. A gdzie kupisz takie zapięcia?One bardzo dodają uroku. A może to tylko ja ma coś tam w związku z zapięciami, bo moje miasteczko nawet guzikami nie handluje...
OdpowiedzUsuńTkaitka, zapięcia robi się na drutach - tzn te pętelki robi się techniką zwaną I-cord, czyli taki sznureczek na okrągło, a guziczki to chyba można użyc zwykłych drewnianych kołeczków.
OdpowiedzUsuńA włóczka z Lidla, kupiona ze 3 lata temu ;-)
Nie wiem co jest w tych warkoczach, ale świetnie pasują do wyrobów dla chłopców (i tych małych i tych większych). Tylko kiedy ja się ich nauczę...
OdpowiedzUsuńKamizelka śliczna i ten turkus, miodzio.
Pozdrawiam
Jak narazie, wyglada swietnie - fajny kolor. Ja tez lubie Petite Purls.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak to będzie wyglądać,jak skończysz, bo wzorek jest świetny!
OdpowiedzUsuńBardzo dobry wybór, kamizelka będzie się ślicznie prezentować :)
OdpowiedzUsuńhttp://irbisek.blogspot.com
Cudny kolorek :).
OdpowiedzUsuńslicznie sie zaczyna :)
OdpowiedzUsuńpoczątek świetny !! wiem,że dziecko jest najważniejsze, ale zamówionka tyż ............
OdpowiedzUsuń