Szukaj na tym blogu

piątek, 27 stycznia 2012

Wiadomo ... zima

... ale po co mojemu dziecku grube nauszniki w domu? Zgadniecie?






PS. Zatęskniłam za blogowaniem.
Od grudnia robię na drutach prawie bez przerwy. Tyle, że jak to zwykle ja - zaczynam tysiąc pięćset prac na raz. I nie wiem czy pokazywac zwłoki w kawałkach po trochu, czy czekac aż będzie gotowe.
Na razie mam tak
  1. Paprika - bez kaptura
  2. Trio Cable Jacket bez kołnierza i 1 rękawa
  3. 1 rękawiczkę wg wzoru Lete
  4. 30 cm szala Mistic Forest
  5. pół pierwszej nogi w rajstopach wg pomysłu Doroty z blogu Swetry Doroty
  6. Blezerek Hello się pruję, bo za głęboki i szerokie pachy mi wyszły (na szczęście nie doszłam zbyt daleko, więc dużo prucia nie będzie)
  7. I do wykończenia kosmetycznego po prostu czapkę i szyjogrzej dla Judytki oraz przyszyc guziki do liliowego sweterka.


Chyba czas stopniowo powykańczać co zaczęłam i pokazywać.

13 komentarzy:

  1. Jak są "Hello Kitty", to będą OK i w domu i na dworze i w ogóle wszędzie i w każdej sytuacji :))) Może kicia szepnie jej coś miłego na uszko? Albo na oba uszka? :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mała ma dosyć kazań mamy? Uszy zatkała:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Hmmmm... stawiałabym na to, że odkurza i w ten sposób nie przeszkadza jej hałas :) To ulubione zajęcie moich dzieci dlatego tak typuję :) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo chętnie zobaczę Twoje prace...:) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. jak to po co bo łądne i pasują do buziaka :D, trzymam kciuki za wykończenie tych wszystkich zaczętych ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. pomyślałam o hałasie i przydatności nauszników :) ale pewnie to coś bardziej oryginalnego :)

    zaczynanie kilku prac to też moja domena, jak skończę jedną to zaczynam przeważnie ze dwie nowe na jej miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja myśle ,że córci jakiś hałas przeszkadza ;)
    pozdrawiam serdecznie i dziekuję za polubienie ;D

    OdpowiedzUsuń
  8. OJ, dużo masz w trakcie pracy...ciężko cokolwiek skończyć w tej sytuacji, czyż nie?

    OdpowiedzUsuń
  9. Hmmm... jest wiele ciekawych zastosowań nauszników w domu :) Pamiętam, że sama chodziłam po domu w kapturze, dlatego, że było mi zimno :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Och, jak ja dawno do Ciebie nie zaglądałam :)
    Pokazuj po kawałku co tam masz ;)

    A nauszniki w domu... brat jej dokuczał, miała dość słuchania i założyła nauszniki :)
    Albo - śpiewa i tak jak gwiazdy z wielkiego ekranu chce mieć "słuchawki" :D

    OdpowiedzUsuń
  11. ja bym założyła jakbym nie chciała słyszeć opinii o moim śpiewaniu wygłaszanych przez domowników a Twoja córcia może ma radyjko wmontowane ;))))))
    no i uspokoiłam się że nie tylko ja mam taka listę zaczętych prac ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Podziwiam za tyle rozpoczętych prac naraz1 Ja wolę kończyć jedną i brać się za drugą.
    Mała zakłada nauszniki bo mamusia wciąż poucza!Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Tak patrzę,że ma coś też na szyji,może dziecię ma po prostu świnkę(czego nie życzę),pokaż Twoje cudnośći,dużo natworzyłaś.

    OdpowiedzUsuń

Serdecznie dziękuję za komentarz!